@Oczekujaca123 baaardzo się cieszę ze Ci pomogla to b.dobra lekarka. Przede wszystkim ludzka to ze nie masz ureo to swietne wiesci. Bralas antybiotyki po porodzie?
Pierwsza ciążę stracilam we wrześniu w październiku bylam w kolejnej. Teraz wiem ze powinnam się wstrzymać. Niektórzy lekarze sa zdania ze po poronienu organizm kobiety jest najbardziej plodny i ze nalezy sie starac od razu. Oczywiscie wierzyłam w to co chcialam i niesluchalam tych co odradzali. No i wyszlo jak wyszlo. Choć uwazam zeze watpliwe jest aby kolejne poronienie bylo przyczyną zbyt szybkiej ciąży to po utracie tej drugiej czulam sie sie fatalnie. Tak jakbym cały czas byla w 1 trymestrze. Przez pol roku ponad...
Wiesz cos tam mi dawali w szpitalu jak okazalo sie , ze wody sa zielone... no ale teraz nie pamiętam co to bylo, jutro sprawdzę. Dostalam ten antybiotyk tylko 3dni chyba bo juz do domu nie dali, pytalam ale uznali, ze nie trzeba... nie wiem czy moglo byc tak ze mialam.jakas infekcje i przez antybiotyk juz jej nie widac... sama nie wiem. Mam tez nadzieje ze badanie byly rzetelnie przeprowadzone, bo juz gdzies czytalam , ze komus wychodziło ujemne a potem w koncu ktos zrobil dobrze i niby cos wyszlo.. w sensie ze pobierali ze zlego miejsca. Ale ja niby mam wymaz z szyjki i bylam w Slaskich Laboratoriach w Zabrzu to mam nadzieje ze ten wynik jest jak najbardziej ok.
Teraz tylko ta tomografia... no i mozna dzialac... a potem tylko jeszcze zajść w ciaze.... no i wytrzymac ten strach....
a wiecie u mnie było akurat 50/50. Po wogole pierwszej mojej ciąży i to ciąży straconej w 13tc zaraz po jednej @ byłam w kolejnej i donosiłam bez lekow, badań itp. Po 3 latach zaczęliśmy starania o 2 dziecko. Ciążę stracilam mimo tego że lekarka twierdziła ze zdrowa ciąża kasuje zły bilans. Spróbowałam zaraz zajść tak jak poprzednim razem no i się udało po 2 miesiącach ale donosic juz nie wiec to była 3 strata. Potem zrobiłam prawie rok przerwy ale to też nie dało rezultatu i był 4 aniołek. Dlatego sądzę że w naszych nie ma reguły a lekarze tez nie powinni nas do ogółu przypisywać bo my jesteśmy "wyjatkowe"A ja żałuję, ze czekalam po pierwszym poronieniu. Lyzeczkowanie mialam w marcu, zaszlam w kolejna ciaze w styczniu. I donosilam. Potem mialam samoistne w czerwcu/lipcu, ale rozwalilo mi ono cykle i sie diagnozowalam. Staralismy sie od pazdziernika, zaszlam w listopadzie, psychicznie bylo super.