reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@marshia wiem że będę zmniejszać Ale nie wiem właśnie o ile bo nie ustalalysmy tego dodatkowo ...we wtorek się wszystko dowiem bo mam wizytę.... A ja znowu przytulam 4 kg i brzuszek mi też już wywaliło Ale to już bardziej ciążowy niż wzdeciiwy bo jest rano bez śniadania...Hehe
 
reklama
@olaa90 - Wiesz Kochanie, z doświadczenia Ci powiem, że te monity mimo, iż wydawało mi się, że nie są stresujące chyba jednak jakiś tam wpływ mają... Ja czułam się pod ścianą, że się nie udaje, a przecież wcześniej od razu się udawało... Jedna znajoma, z którą "umówiłam się", że zajdziemy i urodzimy w podobnym czasie zaszła od razu, a ja czułam tę cholerną presję, że jestem z tyłu, że się nie udaje... Trwało to pół roku. Nie rozmawiamy w sumie od tamtego czasu, jakoś tak wyszło, że kontakt się mocno zerwał... Długo w ogóle ściemniała mnie, że nie jest w ciąży, przyznała się w 13 tc... a dziś? Ona na dniach rodzi, jest już chyba w 40tc, a ja? Mam kolejne poronienie na koncie i dalej jestem w tym samym punkcie. Czuje delikatnie mniejszą presję, bo wszystkie te znajome, co były w ciąży już właściwie urodziły + ta, z którą nie rozmawiam pewnie urodzi na dniach i kółko się niby zamyka... ale z drugiej strony boli w cholerę to, że każdej się udało i każda już bawi swojego dzidziutka, tylko nie ja... Paraliżuje mnie trochę na myśl o kolejnych staraniach, po prostu się boję. Odcięłam się od parek z dziećmi, odnowiliśmy kontakty z tymi bezdzietnymi i jakoś mi tak lepiej... Spędzamy teraz zupełnie inaczej czas niż jak byłam w trakcie starań, gdzie na wszystko panicznie uważałam, wszystkim się przejmowałam i tylko wiecznie wsłuchiwałam się w mój organizm... Jesteśmy tylko my + znajomi, zero dzieci, pozwalamy sobie na piwko czy winko w tygodniu, jeździmy nad jezioro, w którym się kąpiemy, chodzimy razem na siłownię i... trochę czuje, że żyje i dobrze, że wypadły akurat wakacje, bo mamy więcej możliwości wyjścia z domu. Boję się znowu tego czasu starań, testowania, zawiedzenia czy co najgorsze - kolejnego poronienia... Przede mną za tydzień wakacje, mam nadzieję, że tam też oczyszczę myśli, bo tuż po nich wizyta u Paśnika więc zacznie się na nowo temat... a póki co mam na ten temat lekką alergię i nie wiem jak to dalej będzie oraz kiedy zdecyduję się na kolejne starania. Jeszcze miesiąc temu myślałam, że może we wrześniu, ale teraz odganiam te myśli...

@burczuś - może zależy od aplikacji, bo u mnie ani w pionie, ani w poziomie;)
 
Bleh wychodzi na to ze mam najmniejszą dawke sterydu ale już tego nie bede odkręcać i sie stresować.

Tez nie mam dalej żadnych objawow a cycki jak podusie miekkie tez mnie to stresuje ale jak uspokajacie i mówicie ze macie podobnie to mi lepiej i pozytywnie sie nastawiam.
@olaa90 znam to uczucie :/ ale ta determinacja z jedej strony ciąża dla psychy z drugiej daje efekty bo dazysz do celu.
@Oczekujaca123 poczekaj spokijnie do okresu.
 
Bleh wychodzi na to ze mam najmniejszą dawke sterydu ale już tego nie bede odkręcać i sie stresować.

Tez nie mam dalej żadnych objawow a cycki jak podusie miekkie tez mnie to stresuje ale jak uspokajacie i mówicie ze macie podobnie to mi lepiej i pozytywnie sie nastawiam.
@olaa90 znam to uczucie :/ ale ta determinacja z jedej strony ciąża dla psychy z drugiej daje efekty bo dazysz do celu.
@Oczekujaca123 poczekaj spokijnie do okresu.
Ale juz mialam okres myslalam ze polip zniknal a tu znowu cos co srednio wyglada przed kolejnym okresem. A jestem kilka dni po 1@
A moze tak byc ze on wiekszy bo np przed owu ? Czy to inaczej byloby widac ?
. Yh... no musze sie uspokoic , bo zwariuje
 
@smerfik88 sczepienia jakoś przeżyłam, ręce swędzą...wogóle mam krwiaki, siniaki po nich;) Ale lepiej je znoszę niż ostatnio. 27-08 kolejna tura. Potem 03-09 jadę na Śląsk na konsultacje do dr Kluszczyka. Zobaczymy co on powie na moje leczenie itd. W międzyczasie zrobię homocysteinę.
@smerfik88 @Marthi no najwidoczniej apka jakaś inna niż moja:)
@Marthi ja cię doskonale rozumiem z tym samopoczuciem obecnego luzu...a potem ciśnienia. Tez nie lubię czasu starań, pilnowania owu, testy, potem czy się utrzyma...Jest to wykańczające psychicznie. Z drugiej strony no bez tego się nie da zajść;) Ja mam jeszcze około miesiąca luzu, choć już biorę leki.
 
Ale juz mialam okres myslalam ze polip zniknal a tu znowu cos co srednio wyglada przed kolejnym okresem. A jestem kilka dni po 1@
A moze tak byc ze on wiekszy bo np przed owu ? Czy to inaczej byloby widac ?
. Yh... no musze sie uspokoic , bo zwariuje
Dokładnie: wdech, wydech, uspokój się. Do diagnoz polipa w endometrium macicy byłabym też zdystansowana, co najwyżej miałabym w głowie, że te polipy lubią się pojawiać, gdy jest za mało progesteronu.
 
@burczuś - no nie da się inaczej, nie da, ale... można to odwlec w czasie. Trochę tęsknie za takim mniej stresującym okresem w moim życiu, niekręcącym się ciągle wokół badań i ciąży... Nie chodzi mi o imprezy czy tego typu akcje, ale o normalną codzienność, z dnia na dzień, bez myślenia co będzie, że innym się udało a mi nie i nie wiadomo czy się uda, itd. Sama rozumiesz... ;) Temat rzeka, a u mnie nastawienie zmienia się dość często :|
 
reklama
Do góry