podaje przepis polecam pyszny
@marshia nie pamiętam kto jeszcze chciał wiem że Wrocławianka
na pewno i
@Destino przypomniałam sobie
Przepis
czerwona soczewica 1 szklanka
marchewki2 średnie
cebula1 duża
pietruszka1 średnia
seler1/2 średniego
czosnek 4 ząbki
jajko1 sztuka
sóldo smaku
pieprzdo smaku
lubczyk
papryka słodka w proszku 2 łyżeczki
ostra papryka w proszku1 łyżeczka
curry1 łyżeczka
masło do smażenia + do smarowania formy
olej do smażenia
bułka tarta około 1/2 szklanki + do obsypania formy
łuskane pestki dyni około 1/2 szklanki + do posypania
Szklankę czerwonej soczewicy zalewamy dwiema szklankami wody i gotujemy do czasu aż cała woda się wchłonie, a soczewica się rozgotuje. Często mieszajmy, aby pulpa nie przypaliła się. Wodę w której gotuje się soczewica można przyprawić.
W międzyczasie trzemy na tarce o dużych oczkach marchewkę, pietruszkę i seler. Cebulę kroimy w małą kostkę. Czosnek miażdżymy.
Na dużej patelni rozgrzewamy masło i trochę oleju. Wrzucamy cebulę i szklimy. Następnie dodajemy tarte warzywa i czosnek. Warzywa będą mocno wchłaniały olej i masło. Można w trakcie smażenia nieco go dolewać.
Ilość tłuszczu wpłynie trochę na końcową konsystencję pasztetu (będzie lepiej się rozsmarowywał). Smażymy do czasu aż warzywa zmiękną.
Do masy z soczewicy dodajemy usmażone tarte warzywa oraz pestki dyni. Mieszamy i doprawiamy. Jeśli masa wydaje nam się zbyt rzadka można dodać odrobinę bułki tartej. Na końcu dodajemy jajko.
Aluminiową foremkę smarujemy masłem i obsypujemy odrobiną bułki tartej. Wypełniamy masą i wyrównujemy. Obsypujemy z wierzchu pestkami dyni.
Wstawiamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika i pieczemy koło 40 minut do godziny zależy od piekarnika. Warto co jakiś czas sprawdzać czy wierzch już się przyrumienił. Smacznego
@smerfik88 kochana Zosia na już 8,5 miesiąca i rośnie jak na drożdżach i równie z wiekiem jest niegrzeczna
@magda1208
@burczuś oddech i do roboty. A tak poważnie kochana ja wiem że twoja córka będzie miała rodzeństwo!!!
@Destino teoretycznie mogłabym jechać z Zosia ale nie mam samochodu więc pociągiem 180 km do Wrocka tam kawa itd później powrót 180 km to jakieś 7 godz poza domem a z dzieckiem 8 miesięcy niestety to trudne sprawa. Zresztą ona teraz taka maruda, że trudno by było porozmawiać więcej bym się umeczyła i Zosia a o tych co by pili ze mną kawę nie mowie.
@Zzzzzz zespół ma
@iveo i chyba
@magda1208 jeśli dobrze pamiętam pewnie się odezwą