Witajcie... Wczoraj wyszłam ze szpitala... Nic mi tam w sumie nie zrobili nawet usg nie miałam, chociaż na skierowaniu było diagnostyka prenatalna - usg genetyczne i wykonanie amniopunkcji... Jedyne co ich interesowało to ten zabieg amniopunkcji, na który ponoć i tak przyszłam za szybko... Ehh koniec końców na niego sie nie zgodziłam i jedyne co mi zaoferowali przez te 3 dni to porada genetyczna... Szkoda gadać, wskazali ze powinnam zrobić Pappa i to do najbliższego pon a nawet skierowania mi nie dali... Normalnie porażka !
Ale po wypisie poszliśmy na oddział Wilczynskiego. Co prawda jego nie było, ale zaraz ekspresowo pomógł mi tam jakiś lekarz... Dał skierowanie do sonomedikal na badanie prenatalne... Bo z racji niepoprawnego kariotypu u męża przysługuje nam na NFZ...
W wielkim skrócie ... Ciagle nie mogę uwierzyć ze tak zmarnowali mi te 3 dni...
Ale po wypisie poszliśmy na oddział Wilczynskiego. Co prawda jego nie było, ale zaraz ekspresowo pomógł mi tam jakiś lekarz... Dał skierowanie do sonomedikal na badanie prenatalne... Bo z racji niepoprawnego kariotypu u męża przysługuje nam na NFZ...
W wielkim skrócie ... Ciagle nie mogę uwierzyć ze tak zmarnowali mi te 3 dni...