barbinka13
Fanka BB :)
Hej dziewczynki
Alusia słońce ty moje, no niestety nasza służba zdrowia jest patologiczna, nic na to nie poradzimy. Dobrze, że u Wilczyńskiego się Tobą zajęli. Rozumiem, że strach jest z powodu tego nieprawidłowego kariotypu u męża. Ale spokojnie. Ja myślę, że ten mały cudzik, który tam się rozwija, jest śliczny i zdrowy :*
gogacku witaj gratki dla maleństwa oby zdrowe i całe powitało nasz świat
A teraz co u mnie - kolejna wizyta w kolejnej klinice. Doktorek dosłownie w szoku, oczy jak 5 złotych jak zobaczył moje badania wszystkie. Walczę o inseminację, jak lwica. Postawiłam sprawę jasno i wyraźnie. Zgodził się, nie powiem. Ale przed chce mi zrobić histero z laparoskopią. No dobra - histero miałam, wiem jak to wygląda. Laparo nie miałam, ale czytałam o niej - może jest tu jakaś dobra dusza, która mogłaby się podzielić opiniami, jak to jest z tym laparo i czy trzeba ją robić przed inseminacją? Bo mnie przeraża to, że znów ktoś będzie mi grzebał ,,tam", jakby już i tak niewystarczająco grzebali Ogólnie był zdziwiony moim wynikiem AMH - bo mam 2.3 (badanie z 2013 r.), kazał powtórzyć, bo przy moich jajnikach, które znów dziś wyglądały jak ser szwajcarski, nie docierało do niego, że jest TAK NISKI. Powtórzyłam. W poniedziałek wynik. Oczywiście mój Pan Mąż ma badania do powtórki (od 2013 r. trochę minęło), ale to wiedziałam. No i kolejny lekarz, kolejna opinia - może to przez macicę? Bo mam małą, bo mam jajniki blisko siebie (ok. 1 cm są od siebie oddalone tylko), bo mam pęcherze, bo obraz rzeczywisty mojej macicy nie zgadza się z tym, co na usg i takie tam pierdu pierdu. Ja powiem tak - wszystko przeżyję, ale kurde już mnie trzęsie na wieść o tym, że będą mnie znów usypiać i GRZEBAĆ. No ileż można GRZEBAĆ??!!!! ehhhhh... Aha i jeszcze jedna kwestia - ciekawe, czy Wilczyński zrobi mi szczepienia limfocytami??? Jak myślicie - robi to on dalej? Planuję się do niego zapisać na wizytę, bo u Maliny to się spłuczę znowu, a pewnie będzie po taaaaaakiej długiej przerwie kazał powtórzyć wszystko! Przy takim obrocie spraw, to ja in vitro szybciej zrobię...
Ale się rozpisałam! Wybaczcie! Ale musiałam się wyżalić i wygadać, bo nawet wśród bliskich nie mam takiej osoby, której mogłabym to powiedzieć...
P.S. Przesyłam wam piękny reportaż z narodzin - popłakałam się, jak go oglądałam - Jaś. Reportaż z narodzin. | Jakub Zowsik | blog
Trzymajcie się kochane :*
Pozdrawiam
Alusia słońce ty moje, no niestety nasza służba zdrowia jest patologiczna, nic na to nie poradzimy. Dobrze, że u Wilczyńskiego się Tobą zajęli. Rozumiem, że strach jest z powodu tego nieprawidłowego kariotypu u męża. Ale spokojnie. Ja myślę, że ten mały cudzik, który tam się rozwija, jest śliczny i zdrowy :*
gogacku witaj gratki dla maleństwa oby zdrowe i całe powitało nasz świat
A teraz co u mnie - kolejna wizyta w kolejnej klinice. Doktorek dosłownie w szoku, oczy jak 5 złotych jak zobaczył moje badania wszystkie. Walczę o inseminację, jak lwica. Postawiłam sprawę jasno i wyraźnie. Zgodził się, nie powiem. Ale przed chce mi zrobić histero z laparoskopią. No dobra - histero miałam, wiem jak to wygląda. Laparo nie miałam, ale czytałam o niej - może jest tu jakaś dobra dusza, która mogłaby się podzielić opiniami, jak to jest z tym laparo i czy trzeba ją robić przed inseminacją? Bo mnie przeraża to, że znów ktoś będzie mi grzebał ,,tam", jakby już i tak niewystarczająco grzebali Ogólnie był zdziwiony moim wynikiem AMH - bo mam 2.3 (badanie z 2013 r.), kazał powtórzyć, bo przy moich jajnikach, które znów dziś wyglądały jak ser szwajcarski, nie docierało do niego, że jest TAK NISKI. Powtórzyłam. W poniedziałek wynik. Oczywiście mój Pan Mąż ma badania do powtórki (od 2013 r. trochę minęło), ale to wiedziałam. No i kolejny lekarz, kolejna opinia - może to przez macicę? Bo mam małą, bo mam jajniki blisko siebie (ok. 1 cm są od siebie oddalone tylko), bo mam pęcherze, bo obraz rzeczywisty mojej macicy nie zgadza się z tym, co na usg i takie tam pierdu pierdu. Ja powiem tak - wszystko przeżyję, ale kurde już mnie trzęsie na wieść o tym, że będą mnie znów usypiać i GRZEBAĆ. No ileż można GRZEBAĆ??!!!! ehhhhh... Aha i jeszcze jedna kwestia - ciekawe, czy Wilczyński zrobi mi szczepienia limfocytami??? Jak myślicie - robi to on dalej? Planuję się do niego zapisać na wizytę, bo u Maliny to się spłuczę znowu, a pewnie będzie po taaaaaakiej długiej przerwie kazał powtórzyć wszystko! Przy takim obrocie spraw, to ja in vitro szybciej zrobię...
Ale się rozpisałam! Wybaczcie! Ale musiałam się wyżalić i wygadać, bo nawet wśród bliskich nie mam takiej osoby, której mogłabym to powiedzieć...
P.S. Przesyłam wam piękny reportaż z narodzin - popłakałam się, jak go oglądałam - Jaś. Reportaż z narodzin. | Jakub Zowsik | blog
Trzymajcie się kochane :*
Pozdrawiam
Ostatnia edycja: