@bertha a ja zapytam inaczej, bo psychoterapii nie mam zamiaru Ci tu przeprowadzać[emoji6] Twoje życie, Twoje wybory... Na pewno takie decyzje nie przychodzą łatwo,a więc na pewno jest przemyślana. Zresztą w listopadzie jak się widziałyśmy, to już wtedy mówiłaś,że Twój M jest raczej słabo walczący...
A więc moje pytanie takie... Czy on jest świadomy tego, co zamierzasz? Ja wierzę,że jednak powalczy z całych sił najpierw o Ciebie...a potem o szkraba.
Moja trenerka z podstawówki(miliony lat temu) zostawiła swojego narzeczonego,bo dowiedziała się,że ONA nie może mieć dzieci. Nie chciała mu zabierać tej możliwości...więc go zostawiła. Dziś ma dobrą 50-tkę i nadal jest sama.
A jutro 26 Maj. Dzień Mamy. Dla mnie i wyjątkowo szczęśliwy oraz wyjątkowo trudny. Pierwszy taki dzień bez mojej Mamy[emoji20]
Wiem,że gdyby nie to,że mam córkę, która na pewno umili mi ten dzień, to miałabym dzień przeleżany w łóżku z 5000 paczkami chusteczek. Wiem,że ten dzień jest też ciężki dla tych, które go JESZCZE nie obchodzą. Ale jeśli macie Mamy...to spędźcie z nimi jutro najcudowniejszy dzień. Ja Wam tego szczerze zazdroszczę
Burczusiu, tak, oczywiście, rozmawiamy o tym, ze jesteśmy w potrzasku, i on nie chce dalej starań a ja chce i albo jedno albo drugie bedzie sfrustrowane na maxa i nieszczęśliwe, co finalnie równa sie temu ze oboje będziemy nieszczęśliwi. Jesteśmy oboje świadomi jak to sie moze skończyć.
Przyjechałam na weekend do mamy, bardzo bardzo bardzo doceniam ze ja mam, nie potrafię sobie nawet wyobrazić bólu który czujesz. :*
Auriczku, dzięki za posta. Immunoglobulin teraz juz nie spróbuje, za późno. Ale mam nie tylko intralipid po transferze.
Mam encorton od 1dc, intralipid 2tyg przed transferem i w dniu transferu, accofil domacicznie 5 dni przed transferem i podskórnie 2 dni po, i wiadomo - Acard od 1dc i heparyna po transferze.
Paśnik naprawdę nie widzi po wyńikach zeby było ze mną immunologicznej tragicznie i takie zalecenia proponuje.
Moze to jednak genetyka głębsza..
A myślisz ze immunoglobuliny na proces dojrzewania komorek jajowych maja tez wpływ? Bo u mnie transfer to juz za późno, trzeba by walczyć o jakość komorek jajowych przed cała procedura. Choć juz miałam i procedurę z encortonem, mialam tez inseminacje po immunosupresji i co z tego. Choc moze to za mały kaliber leków..
Lekarz mówi ze nie wiadomo skąd ta słaba jakość komorek. Moze to byc wrodzone, jakaś wada juz na etapie komorek macierzystych jak sie cały magazyn jajeczek u mnie tworzył, moze błędne organelle w komórkach jajowych, moze błędy genetyczne pozajądrowe w komórkach jajowych, a moze czarnobyl itp na mnie tak zadziałały.
Jeśliby immunoglobuliny miały działać na jakość komorek to moze bym sobie je po tej próbie zapodala, licząc na cud naturalsa potem...
M na szczepienia nie zaciągnę - to na milion procent, wiec moge pomyśleć tylko o jakichś sposobach w które tylko ja bede angażowana.
A tak poza tematem - ostatnio odgrzebałam papiery z pierwszej ciąży i w 6t3d bicie serca było 116. To chyba mega mało, nie?
Po 2 tyg juz nie biło a fasolka wielkością zatrzymała sie na etapie ok 6t5d. Takze na wizycie 6t3d musiała juz ledwo zipiec, dobrze myśle?