magda1208
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2016
- Postów
- 3 842
Dziewczyny wszystkie macie po części rację w tym co piszecie. Są dziewczyny,którym się udaje i są takie których natury nie da się oszukać. Czasami pewnie trzeba powiedzieć stop bo organizm i cała reszta jest wyczerpana. Bo burzy jednak wychodzi słońce i prędzej czy później instynkt macierzyński się odzywa. Jest wiele dziewczyn, którym udało się na żelaznym i ze szczepieniami są jednak takie które walczą i nic np ja. Jednak to my same decydujemy czy chcemy się starać czy odpuszczamy. Każda z nas jest indywidualnym przypadkiem i musi znaleźć swój złoty środek czy takowy znajdzie tego nie wie nikt. Cieszy nas jednak każda udana ciąża na tym forum bo dodaje skrzydeł.
Ja zawsze zazdrościłam dziewczyną, które roniły samoistnie bądź miały biochemiczne jakkolwiek to brzmi ponieważ nie musiały za każdym razem mieć zabiegu i szybciej mogły powrócić do normalności i starań. U mnie poronienie to zawsze był okropny ból fizyczny więc zawsze wiem kiedy już koniec bo znam swój organizm . Psychicznie jestem silna więc bardzo pomaga to w dalszej walce.
Ja zawsze zazdrościłam dziewczyną, które roniły samoistnie bądź miały biochemiczne jakkolwiek to brzmi ponieważ nie musiały za każdym razem mieć zabiegu i szybciej mogły powrócić do normalności i starań. U mnie poronienie to zawsze był okropny ból fizyczny więc zawsze wiem kiedy już koniec bo znam swój organizm . Psychicznie jestem silna więc bardzo pomaga to w dalszej walce.
Ostatnia edycja: