reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Guenever84 u mnie przy trzeciej ciąży encorton, clexane, acard nie zadziałal, ale myśle, że wpływ na to miała moja homocysteina i mojego męża przeciwciała przeciw plemnikowe, o których wtedy nie wiedzieliśmy. Dlatego spróbuje jeszcze na tym zestawie i po inseminacji i z dużą ilośćią kwasu foliowego. Wiem, że dziewczyny które miały problemy immunologiczne ten zestaw (encorton, clexane, acard) pomógł. Wiec głowa do góry!
 
reklama
Judytko dzięki za odp.
Też żyję tą nadzieją, że może jak raz tym razem to pomoże, jeszcze nie próbowałam, więc czuję, że muszę wykorzystać i tę możliwość. Ja już od dawna zażywam kwas w dużych ilościach, zresztą zawsze tak było. Cały czs czekam na powtórne wyniki badań związanych z zespołem antyfosfolipidowym, nie daje mi też spokoju pewien fakt: i tu pytanie do Dziewczyn także: pierwszy raz , kiedy moja ciąża zakończyła się niepowodzeniem, było wysokie HCG, jak przy moim synku, identyczne wartości w identycznym czasie, ale niestety zarodek bez widocznej akcji serca. Musieli wywoływać poronienie, natomiast przy drugim niepowodzeniu było plamienie prawie od samego początku, potem krwawienie, w końcu krwotok, lekarz zrobił mi wówczas usg i powiedział tylko, że macica jest cała w skrzepach. Czy tak jest zawsze przy poronieniu, czy może to świadczyć właśnie o problemach z zespołem antyfosfolipidowym?
Oj Judytko, żeby nam się udało na tym zestawie donosić ciąże, bo jeśli to nie pomoże to u mnie możliwości zasadniczo się wyczerpują, a o adopcji nie ma mowy, mąż nie jest do niej przekonany i mam wrażenie, że nigdy nie będzie :(
Pozdrawiam w ten chłodny, deszczowy pierwszy dzień września (mój synek idzie jutro do zerówki :)).
 
Jura trzymamy mocno kciuki za staranka!!!:-)

Guenevere
ja nie wiem jak to jest - ja 2 razy miałam poronienie zatrzymane przy wysokiej becie jak piszesz (bez krwawienia i bez bóli nosiłam martwą już ciążę) a 2 razy sama poroniłam i miałam brązowe plamienia a potem przebiegało normalne poronienie ze skrzepami i fragmentami wiadomo czego. Myślę że zespół nie ma tu żadnego znaczenia (ja sama go nie mam). Wierzę że Ci sie uda!!!;-) Staranka zaczynasz od nowego cyklu?? U mnie zasadniczo lekko się pofikało bo dni płodne zaczęły się wcześniej niż zwykle i obawiam sie żeby w razie staranek w listopadzie dobrze trafić.....
U nas też ostatni dzień laby bo moja córka idzie z kolei do I klasy i przygotowania wrą:) A ja niestety we wtorek idę normalnie do szkoły i rzucam ją na głęboką wodę i do świetlicy:baffled: No nic zobaczymy jak to będzie...
 
Enya w piątek mam wizytę u gin, mam nadzieję, że zaopatrzy mnie farmakologicznie i w tym cyklu może zawalczę, ja nie wykonuję testów owulacyjnych, do tej pory zawsze wyczuwałam ten konkretny moment i zawsze był to cykl zakończony sukcesem, ale teraz mam jakieś dziwne obawy, że przez moje przejścia może nie być już tak prosto, bo jak nie ma bariery fizycznej, to może się pojawić psychiczna, albo w ogóle będzie trudniej, nie nastawiam się zatem, ale myślę, że będę bardzo zawiedziona, kiedy się nie będzie udawało. Nie chcę za dużo o tym myśleć, rozbudzać nadzieję, bo to nic nie da, chyba fajnie jest jak się wszystko dzieje z zaskoczenia, ale czy to w naszym przypadku jest możliwe?
Powodzenia dla Ciebie i Córeczki, pozdrawiam :)
 
Guenever84 i Jura - kciuki zaciskam mocno za staranka.
Barbinka - ja bym szła do pracy. Przecież ciąża to nie choroba i możesz czuć się wspaniale i tego Ci życzę z całego serducha:)

Ja tak pojawiam się i znikam bo staram się dopiąć tematy urlopowe - w środę wyjeżdżamy na 3 tygodnie - już nie mogę się doczekać... W piątek byłam u Jerzak. Poprzeglądała wszystkie badania, dała zlecenie tradycyjnie na usg, insulinę CD56 i NK, prolaktynę, D3. Tajemniczo powiedziała, że wie co mi jest ale musi to potwierdzić badaniami:) No i 300zł nie moje. USG muszę zrobić w Warszawie i CD56 i NK i nie mam pojęcia jak tak wcześnie rano i na czczo mam sie tam znaleźć ze śląska... chyba jakiś hotel trzeba będzie wziąć... także nic się nie dowiedziałam i szybjko badań nie zrobię:(
 
Cześć Dziewczny, Ja dzisiaj troche zdołowana, bo an dzisiaj maiłam wyznaczoną datę porodu:-(staram sie tego nie rozstrząsać, ale ciężko wyrzucic z głowy:(
Enya no to mamy praktycznie idetyczny plan działania, ja tez szczepionka 04.09., następna 18.09 a test 02.10. Pozostaje mi się tylko umówic na wizytę do maliny. Boze żeby to juz nam wstarczyło !!!!No może na siebie wpadniemy, było by super :-). My w środe i tak mamy urlop, wiec bedziemy sie starac jechac wczesniej i zajac kolejke z innymi. A ty Bidaku potem sama wracasz samochodem z tymi obolałymi łapkami ?

Zula ja uważam że to już "mały" sukces że Jerzak ma w zanadrzu jakas diagnoze, raczej ma opinie niezbyt wylewnej, wiec chyba moza być pewnym tego co mówi.Odpoczywaj teraz na urlopie i regeneruj siły na dalsza walkę :)

No widzę że na forum coraz więcej dziewczyn z zielonym światłem, trzymam za Was kciuki i mam nadzieje niedługo kazda z nas dołączy :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny
U mnie dzisiaj leje! Leje jak z cebra. Czuć jesień pełną parą. Lubię tę porę roku ale jak świeci słoneczko :tak: 18 września mamy 3 rocznicę ślubu z mężem :-):-) jak to szybko zleciało :errr: a zdjęcia nadal nie wklejone do albumu :-D:-D wiecznie czasu nie mam haha. Co do tej mojej pracy to postanowiłam dziewczyny za waszą namową i po rozmowie z mężem, że zgodzę się i przyjmę ją. W końcu pieniądze na drodze nie leżą, a parę stówek się przyda. Tym bardziej, że to nie jest ciężka praca, bo tylko dwa razy w miesiącu się chodzi w weekend ;-) Co do naszej ,,sytułejszyn" to testy owu wychodzą mi już 8 dzień z kolei negatywne :baffled: łoo i taka to zagadka. A mam już 18 dzień cyklu :baffled: Ale spokojnie sobie je robię, jutro ostatni, a wiem że u mnie ta owu to potrafi być i nawet w 21 dniu cyklu więc spoko luuuuz :-) Najwyżej poczekam na was do października haha :-D:-D:-D Co tam u Was laski? Wszystkim starającym się życzę powodzenia :tak:
 
Misiejku no niestety wracam sama samochodem z Łodzi z tymi rękami:baffled: Ale o dziwo nie jest źle. Gorzej było bo szczepionkach od męża ;-) W takim razie jest szansa że na teście się spotkamy - mogłybyśmy się jakoś zgadać co do ubioru jak bedziesz chciała - ale na to jeszcze jest czas:-)

Mój mąż przyjeżdża za 2 tygodnie, tak więc za kolejne dwa znowu musi przyjechać bo 02.10 na teście musi być:-p

Barbinko a oberwujesz się? Ja wiem że mam teraz płodne bo bj mam jak tralala ale nie jestem z tego zadowolona bo to oznacza że ten cykl mi się skrócił co najmniej o 2 dni....A co za tym idzie znowu jest lipa bo miałam już tak pięknie regularne cykle że wiedziałabym w razie czego kiedy się starać. A tak to nie wiem czy będę w stanie to przewidzieć i możemy nie trafić...Nie wiem czy to przez ten Bromergon?? A w sumie wyciek z piersi nadal mam:no:

U mnie dzisiaj był wielki dzień, moja córka zaczęła szkołę i na zebraniu z wychowawczynią - zonk - w sierpniu przesunęli godziny działania świetlicy od 7 (było od 6:45) a j ao 7 muszę już być w pracy. No i co teraz?? Lipa:no:A to był jeden z powodów wybrania właśnie tej szkoły w okolicach mojej pracy. Tak się wkurzyłam że po prostu kipiałam ze złości bo była inna mowa a teraz miałabym od nowa szukać szkoły??? Byłam z jeszcze jedną mamą u dyrektorki i w sumie nie wiadomo co dalej. Niby panie przychodzą trochę wcześniej na świetlicę ale jak nie przyjdą to muszę zostawić ją samą w szatni i tam ma czekać na panią ze świetlicy. A szatnia pamięta króla Ćwieczka. Nie mogę sie też codziennie spóźniać do pracy. Patowa sytuacja chociaż mama pocieszyła mnie dzisiaj (pracujemy razem pod tą samą dyrektorką) że Ona i tak przychodzi do 7:10 bo tak ma autobus i nie ma problemu. Ale i tak nie wiem jak to będzie...:no:
 
Ostatnia edycja:
Barbinko a te testy które robisz, sprawdzały sie wczesniej ?
czytałam duzo opinii że takie zamawiane z allegro itd.. czasami mogą sie trefnę trafić i Owu nie pokazują:szok:. No ale jak juz zdarzała sie nawet 21 dc, to trzeba działac jak masz meża pod ręką :-)
No fajnie że wyszło z ta pracą , gratuluje ;-)
Enya mojego meża przy jego 2 m trudno przegapic, wiec na testach na pewno nas zauważysz ;-), zreszta fotki widziałam , na peweno Ci poznam:-). Ania jestem w razie czego , zebysmy w poczekalni zdziwienia nie budziły;-)
Z tym cyklem to powiem Ci, że prawdobodobnie mamy tak przez szczepionki, na bocianie znalazłam cała rozmowe dziewczyn, którym pozmieniał sie długość cyklu.. mi sie teraz wydłużył o trzy dni..
Podobno ma wszyskto po jakims czasie wrócic na własciwe tory, ale kicha bo do tej pory tez miałam wszystko jak w zegarku.
A ten Bromergon nadal bierzesz ? , lepiej sie juz po nim czujesz ?

No z tą świetlica kicha, nie ułatwiaja człowiekowi życia :wściekła/y:,
a mała pewnie bedzie sie bała te 10 m w szatni posiedziec ? .
o to dla dzieciaczka nic przyjemnego.

A gdzie Gogac, miała juz chyba być u Kurpisza na wizycie , odezwij sie Kochana ????
 
reklama
Hej dziewczęta :)
Jak pogoda? Bo u nas w mazowieckim to mało głowy nie urwie :szok: tak wieje.
zula udanego wypoczynku :tak:
enya misiejku obserwuję się ale z tym śluzem u mnie to różnie bywa :baffled: ale ale dzisiaj zrobiłam dwa testy owu - jeden płytkowy (te zamawiane z allegro) i drugi paskowy (kupiony w rossmanie) i wiecie co? Na jednym ta druga krecha taka niemrawa ale jest (na płytkowym) a na rossmanowskim dwie krechy jak w mordę strzelił :szok: i weź teraz zrozum, który jest prawidłowy :-D ale ja tak przeczuwałam, że późno owu będę miała. Co do testów to zwykle te z allegro mnie nie myliły ale teraz to się zastanawiam, że być może jakieś trefne są. Aaaaa tam! Mąż po ręką więc co to za różnica, czy pozytywne czy negatywne - praca wre! :-D Wiecie, być może te szczepienia naprawdę coś przestawiają w tych cyklach, bo ja ostatnio miałam cykl 35 dni (a czasami mi się trafiał maks do 34 ale rzadko, zwykle 30-32, nieraz 28) i to był najdłuższy mój cykl jak do tej pory. Więc coś w tym jest.
Misiejku nie gratuluj jeszcze pracy bo na razie to ja siedzę i czekam na tel :-D może nie zadzwonią i zasilę klasę bezrobotną :-) jeszcze nic nie wiem. Ty jutro jedziesz na szczepienie - trzymam kciukasy za Ciebie i Enyę - musicie dołączyć do mnie koniecznie!!!!!!
Reszta lasek odzywać się koniecznie!!!!!!! Relacjing poproszę! :-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry