Czołem Dziewczyny, my już w domku od wczoraj :-), błyskawicznie wypuszczają.
Mały wszystkie badania kontrolne przeszedł dobrze, na mnie rana goi się jak na psie, wiec wszystko poszło super.
Nawet się ciesze, że tak z zaskoczenia, bo jeszcze jeszcze dwa tygodnie czekania nerwów itd.
a tak nawet lekarz powiedział że może troche wcześniej ale to dla dziecka lepiej ze zaczeła się akcja porodowa, bo dało sygnał że chce na świat, wiec cesarka nie była całkiem na "zimno".
Chociaz u mnie jakoś dziwnie się zaczęło bo nie od skurczy tylko piątek w nocy , wstałam do kibelka a tu mokra piżama i leje się po nogach,
wiec od razu do szpitala , a że mielismy z 20 km , to zdazyłam się nieźle przemoczyć, maz bardziej wystraszony ode mnie nawet nie pamieta którędy jechaliśmy:-)
Potem jeszcze kilka godzin musiałam poleżeć z delikatnymi skurczami, bo od claxane za krótko minęło, w ostateczności zabieg zrobili o 6 rano. Szczerze sama operacja masakra, jakoś dla mnie traumatyczne przeżycie, chociaż ja słabiak jestem , wiec pewnie to i tak pikus przy naturalnym, ale żeby np.placic za cesarkę , to na to bym się nie zdecydowała.
Za to po, ja super zniosłam, praktycznie już po 8 h robiłam pierwsze kroki, a na drugi dzień już nosiłam małego itd.
Fakt faktem ze tak mnie faszerowali całym dobrodziejstwem znieczulaczy- termalem , katanolem i reszta spółki ,
ze funkcjonowałam jak zombi, ale najważniejsze ze nie bolało.;-)
Jasiek cudny po prostu zwariowałam z miłości :-), niestety poki co z pokarmem licho:-(, prawie nic nie leci, wiec musze go dokarmiać mieszankami, ale walcze dzielnie, maz właśnie pojechał po jakiś super hiper lakator, może on jakos pobudzi to wszystko bo młody do ssania tez jakiś leniwy.
No nic nie truje Wam już, bo mogłabym tak godzinami, Wiem Że tez Będziecie to Wszyskie przyżywac, na kazdą z nas przyjdzie jej czas:-)
Iris ja potwierdzam meterhood uratowała mi tyłek, dla mnie fana spania na plecach była po prostu zbawieniem a teraz super nadaje się do karmienia, wiec polecem rogala jak najbardziej.
Gabi przykro mi , ale nie rezygnuj, jakiś czas temu czytałam jakies forum o tych translokacjach i szanse sa duże nawet 65-70 %,
co do urodzenia chorego, to chyba tutaj bardziej jest tak, ze wcześniej dochodzi do poronienia.
Na razie staraj się nie denerwować i pogadać z jakimś dobrym genetykiem.
Agnieszko trzymam kciuki żeby było tylko to endometrium , tak jak piszesz dużo jest sposobów, żeby jej poprawić, zresztą zrosty najwyżej tez od razu przy histero Ci usuną.
Pietrucha słodziak mała Pietruszka albo Pietruszek:-)