@burczuś oj to przykre. Nam wystarcza , że same czujemy się winne inni nie muszą już nam tego wytykać. Powiem Ci /Wam że właśnie z tego względu przed rodziną ukryłam ostatnie 2 ciąże i nie musiałam się tłumaczyć i czuć winna gdy poroniłam. One myślały (moje siostry) że ja mam problem z zajściem.
reklama
roxie123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2017
- Postów
- 6 291
@burczuś faktycznie takie słowa to bolą :/ może z przypływu emocji tak powiedział, może nie chcial...no nie wiem a przeprosił?
Tak jak Bea pisze my same sobie dokrecamy śrubę bo wiecznie się obwiniamy i nikt nie musi nam tego podkreślać. Mam nadzieje ze Bedzie mu teraz głupi o z tego powodu i go ruszy sumienie . Przytulam [emoji8]
Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
Tak jak Bea pisze my same sobie dokrecamy śrubę bo wiecznie się obwiniamy i nikt nie musi nam tego podkreślać. Mam nadzieje ze Bedzie mu teraz głupi o z tego powodu i go ruszy sumienie . Przytulam [emoji8]
Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
@burczuś a ja myślę że to była obrona taka normalna ludzka obrona wydaje mi się że nikt nie chce być winny takich zajść a dzięki temu że ktoś mu powiedział że jest ok on poczuł się "bez winy". Tym bardziej że na pewno mąż bardzo Cię kocha a jak się kogoś kocha to się nie chce go krzywdzić. Także wydaje mi się że nie chciał Cię zranić.
@Porzeczka1234 wysłałam foto na drugim wątku specjalnie dla Ciebie :*
@Porzeczka1234 wysłałam foto na drugim wątku specjalnie dla Ciebie :*
iveo
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Listopad 2011
- Postów
- 4 120
@burczuś nigdy tak o sobie nie myśl przecież jesteś wspaniała wartościowa kobieta a to że jesteśmy w pewnym sensie chore to nie nasza wina
Mąż pewnie spanikowany że i ż nim coś nie tak to może się po prostu ucieszył a my przewrazliwione to pewne rzeczy źle odbieramy
@bea25ta super że szyjka jednak dobra bo się denerwowalam szczególnie po przedwczesnym porodzie siostry
@kas90 fajnie że z małą wszystko ok
@czarna_mala mam nadzieję że to dla Was najwlasciwszy sposób i tym razem się uda!
Mąż pewnie spanikowany że i ż nim coś nie tak to może się po prostu ucieszył a my przewrazliwione to pewne rzeczy źle odbieramy
@bea25ta super że szyjka jednak dobra bo się denerwowalam szczególnie po przedwczesnym porodzie siostry
@kas90 fajnie że z małą wszystko ok
@czarna_mala mam nadzieję że to dla Was najwlasciwszy sposób i tym razem się uda!
Porzeczka1234
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Czerwiec 2016
- Postów
- 4 635
@anetkruczek zaraz zajrzę
@burczuś myślę , że mąż nie chciał Cię zranić. Ale z naszego punktu widzenia uważam między nami , że świnka z niego i tyle. Ja też tak pocieszałam męża jak miał złe wyniki ale on nigdy nie powiedział, że to moja bądź jego wina. Chociaż jak poszedł na jakieś badania z pracy to przyszedł i mówi, że Pani dr powiedziała, że ma super geny i czy ma dzieci. Przykro mi było
@burczuś myślę , że mąż nie chciał Cię zranić. Ale z naszego punktu widzenia uważam między nami , że świnka z niego i tyle. Ja też tak pocieszałam męża jak miał złe wyniki ale on nigdy nie powiedział, że to moja bądź jego wina. Chociaż jak poszedł na jakieś badania z pracy to przyszedł i mówi, że Pani dr powiedziała, że ma super geny i czy ma dzieci. Przykro mi było
edloteh
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2014
- Postów
- 783
@czarna_mala bardzo mi przykro, że musisz to wszystko przechodzić. Nie napiszę ci, że jest lek który postawi cię na nogi.... ale jeżeli chcesz coś na umysł i ciało to bardzo polecam akupunkturę. To naprawdę działa [emoji4] i napisze jeszcze tak: spróbuj pochodzić teraz a nuż ivf nie będzie potrzebne. Gdybyś się zdecydowała to oczywiście poinformuj lekarza który będzie cię nakłuwal o swoich problemach, wtedy wybierze odpowiednie miejsca dla igieł
Co do czasu starań, to ja po 8 latach wiem że należy żyć.... po prostu. Te ciągłe oglądanie się na wizyty, leki może nieźle zaburzyć nasze życie. Może nam je wręcz zrujnować. Dlatego bardzo mocno zachęcam do wzięcia się od razu w garść, by nie dopuścić do najgorszego...
Ktoś tu poruszył temat ivf, może nie jestem weteranem w tej kwestii bo mam za sobą tyko (albo aż) 4 stymulacje ale cos wam powiem... na początku myślałam, że ivf to taki pewniak. Oj, życie mocno dało mi w du_pę... i zostałam szybko postawiona do pionu. Miałam ładne zarodki i co z tego. Nie wyszło. Nadal walczę i nie planuje się poddawać (przynajmniej na razie [emoji6]). Podchodziliśmy do ivf bo nie mieliśmy wyboru, tak czasem po prostu jest... u nas powodem była mała liczba plemników... potem doszła jeszcze to zas_rana immunologia... ale cóż, idę cały czas do przodu, próbuje poznawać i pokonywać wroga jak się da... ale robię to tak po prostu, bez pośpiechu... żyje a wszystko inne jest tu, ale jakby obok... i to nie jest tak ze mam to wszystko du_pie, bo tak oczywiście nie jest...po prostu nie chce niczego w życiu żałować... wydaje mi się, że stałam się bardziej dojrzała w tym wszystkim [emoji87]
@Maciejka78 to teraz nie pozostaje mi nic innego jak napisać ci kochana, niech te szczepienia dadzą oczekiwany rezultat. I żeby w końcu się udało && a odnośnie komorek NK jak miałaś poziom wyjściowy i jaki po leczeniu immunosupresyjnym. Ja ze swojego doświadczenia napisze, że encorton ładnie je reguluje [emoji5] ale na pewno PRZED szczepieniami należałoby zrobić "małą kurację". No i oczywiście omega3 w dużej dawce też ma świetne działanie [emoji4] odnośnie sprawdzania MLR to moim zdaniem warto sprawdzić po tych 3 tygodniach od ostatniego szczepienia.. wiem, że 400zl to nie jest mało, ale przy tych wszystkich badaniach to naprawdę niewiele.... a masz od razu wiedzę czy i jak szczepienie zadziałało... oczywiście zrobisz jak ci doc zaleca [emoji55]
Co do czasu starań, to ja po 8 latach wiem że należy żyć.... po prostu. Te ciągłe oglądanie się na wizyty, leki może nieźle zaburzyć nasze życie. Może nam je wręcz zrujnować. Dlatego bardzo mocno zachęcam do wzięcia się od razu w garść, by nie dopuścić do najgorszego...
Ktoś tu poruszył temat ivf, może nie jestem weteranem w tej kwestii bo mam za sobą tyko (albo aż) 4 stymulacje ale cos wam powiem... na początku myślałam, że ivf to taki pewniak. Oj, życie mocno dało mi w du_pę... i zostałam szybko postawiona do pionu. Miałam ładne zarodki i co z tego. Nie wyszło. Nadal walczę i nie planuje się poddawać (przynajmniej na razie [emoji6]). Podchodziliśmy do ivf bo nie mieliśmy wyboru, tak czasem po prostu jest... u nas powodem była mała liczba plemników... potem doszła jeszcze to zas_rana immunologia... ale cóż, idę cały czas do przodu, próbuje poznawać i pokonywać wroga jak się da... ale robię to tak po prostu, bez pośpiechu... żyje a wszystko inne jest tu, ale jakby obok... i to nie jest tak ze mam to wszystko du_pie, bo tak oczywiście nie jest...po prostu nie chce niczego w życiu żałować... wydaje mi się, że stałam się bardziej dojrzała w tym wszystkim [emoji87]
@Maciejka78 to teraz nie pozostaje mi nic innego jak napisać ci kochana, niech te szczepienia dadzą oczekiwany rezultat. I żeby w końcu się udało && a odnośnie komorek NK jak miałaś poziom wyjściowy i jaki po leczeniu immunosupresyjnym. Ja ze swojego doświadczenia napisze, że encorton ładnie je reguluje [emoji5] ale na pewno PRZED szczepieniami należałoby zrobić "małą kurację". No i oczywiście omega3 w dużej dawce też ma świetne działanie [emoji4] odnośnie sprawdzania MLR to moim zdaniem warto sprawdzić po tych 3 tygodniach od ostatniego szczepienia.. wiem, że 400zl to nie jest mało, ale przy tych wszystkich badaniach to naprawdę niewiele.... a masz od razu wiedzę czy i jak szczepienie zadziałało... oczywiście zrobisz jak ci doc zaleca [emoji55]
Ostatnia edycja:
@roxie123 @Funia90 @Porzeczka1234 @burczuś @bertha @kas90 @marshia i wszystkie wszystkie, które o mnie pamietają i przywołują PRZEPRASZAM, że dopiero odpisuje, zbierałam myśli do kupy! Otóż rzeczywiście była kreska kilka dni temu, dzis facelle biel wizira. @ brak.
Przytulam wszystkie małe fasolki i głaskam duze brzuszki! Staraczki trzymam mocno kciuki i jestem całym sercem z wami.
@czarna_mala :*
Przytulam wszystkie małe fasolki i głaskam duze brzuszki! Staraczki trzymam mocno kciuki i jestem całym sercem z wami.
@czarna_mala :*
reklama
ja wiem ja wiem,@nafoczka sio na bete ! i to już ... testy testami
myałałam, że w domu jest cięzko jak się jest z dzieckiem ale teraz to ja zupełnie nie ogarniam swojego czasu. Wstaje o 5.30 i śniedanko dla całej rodziny jak jeszcze spią, potem pedze do pracy, z jęzorem na brodzie po starszego do przedszkola (bo czynne tylko do 15tej) i odbieram jeszcze córke niani, (dobrze, że mam godzinna zniżke godzinowa "na karmienie") Potem zajmuję sie Wiktorem, który mnie nie opuszcza trzymając się moich gaci, gotuje obiad, robie zadania, sprzatam piore itp itd. na was brakuje mi sił nad czym strasznie ubolewam ale strony staram się choc pilnowac i moderować. Jak dzieci ida spać to nadrabiam robote z roboty... Dziubaski nie chce was zawalac moimi sprawami bo boje się o hejt jaki był "niedawno" ma mojej osobie (wiecie o czym pisze), nawet nie wiem co wam pisac a co nie i staram się ograniczac takie informacje. Poza tym jest świetnie
Podziel się: