reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@marshia @burczuś chyba każda z nas miała taki moment ,że kazała swojemu innej baby szukać ... mój tez nigdy nie chciał tego słuchac , a ja swoje bo ułomna jestem , bo jest młody może mieć jaką chce zdrową da mu dzieci itd ... w efekcie kończyło się , że on mnie wyśmiał lub przytulił a ja wyłam mu w ramie ,że jestem taka beznadziejna i nic nie moge na to poradzić
@burczuś mądraliński bo badania są dobre , jakby było inaczej to by się zamkną w sobie i poddał bo to facet , także z dwojga złego lepiej ,że u niego ok ... jakoś musicie dojść do porozumienia w sensie on musi zrozumieć jak Ci ciężko. Mam nadzieje , że to była jadnorazowa akcja i będzie dobrze wszystko :* Masz kopniaka w dupencję !!! i brać się w garść , robić co się da przecież nic nie stracone ! zobacz ile się tutaj dziewczyn wygrzebało z beznadziejnych sytuacji bierzmy z nich przykład :)
 
reklama
@czarna_mala bardzo mi przykro, że musisz to wszystko przechodzić. Nie napiszę ci, że jest lek który postawi cię na nogi.... ale jeżeli chcesz coś na umysł i ciało to bardzo polecam akupunkturę. To naprawdę działa [emoji4] i napisze jeszcze tak: spróbuj pochodzić teraz a nuż ivf nie będzie potrzebne. Gdybyś się zdecydowała to oczywiście poinformuj lekarza który będzie cię nakłuwal o swoich problemach, wtedy wybierze odpowiednie miejsca dla igieł ;)
Co do czasu starań, to ja po 8 latach wiem że należy żyć.... po prostu. Te ciągłe oglądanie się na wizyty, leki może nieźle zaburzyć nasze życie. Może nam je wręcz zrujnować. Dlatego bardzo mocno zachęcam do wzięcia się od razu w garść, by nie dopuścić do najgorszego...
Ktoś tu poruszył temat ivf, może nie jestem weteranem w tej kwestii bo mam za sobą tyko (albo aż) 4 stymulacje ale cos wam powiem... na początku myślałam, że ivf to taki pewniak. Oj, życie mocno dało mi w du_pę... i zostałam szybko postawiona do pionu. Miałam ładne zarodki i co z tego. Nie wyszło. Nadal walczę i nie planuje się poddawać (przynajmniej na razie [emoji6]). Podchodziliśmy do ivf bo nie mieliśmy wyboru, tak czasem po prostu jest... u nas powodem była mała liczba plemników... potem doszła jeszcze to zas_rana immunologia... ale cóż, idę cały czas do przodu, próbuje poznawać i pokonywać wroga jak się da... ale robię to tak po prostu, bez pośpiechu... żyje a wszystko inne jest tu, ale jakby obok... i to nie jest tak ze mam to wszystko du_pie, bo tak oczywiście nie jest...po prostu nie chce niczego w życiu żałować... wydaje mi się, że stałam się bardziej dojrzała w tym wszystkim [emoji87]
@Maciejka78 to teraz nie pozostaje mi nic innego :p jak napisać ci kochana, niech te szczepienia dadzą oczekiwany rezultat. I żeby w końcu się udało && a odnośnie komorek NK jak miałaś poziom wyjściowy i jaki po leczeniu immunosupresyjnym. Ja ze swojego doświadczenia ;) napisze, że encorton ładnie je reguluje [emoji5] ale na pewno PRZED szczepieniami należałoby zrobić "małą kurację". No i oczywiście omega3 w dużej dawce też ma świetne działanie [emoji4] odnośnie sprawdzania MLR to moim zdaniem warto sprawdzić po tych 3 tygodniach od ostatniego szczepienia.. wiem, że 400zl to nie jest mało, ale przy tych wszystkich badaniach to naprawdę niewiele.... a masz od razu wiedzę czy i jak szczepienie zadziałało... oczywiście zrobisz jak ci doc zaleca [emoji55]
@edloteh tez uwazam, ze musimy sie cieszyc tym co mamy tu i teraz bo co bedzie jutro tego nie wiemy, staram sie dostrzegac takie male chwile dajace radosc bo w tym pedzie zycia łatwo sie zagubic. Ja tego spokoju poki nie zakoncze szczepien czujee , ze nie znajde. Ja aktualnie mam do siebie wyrzut, ze przez 3 lata od pierwszej straty do kolejnego niepowodzenia nie za wiele zrobilam ufajac, ze naturalnie wszystko sie uda bo przeciez drugi raz takie nieszczescie mnie nie spotka. O jak bardzo sie myliłam nabrałam pokory do zycia. @edloteh masz Dziewczyno taka duza madrosc zyciowa i jak sie czyta twoje posty to jakis taki spokoj odczuwam :)
Odpowiadajac na pytanie o NK to w drugiej ciazy wynik 17% teraz po roku skoczylo do 25% i tu dr Pasnik lacznie z interluk 2 i 10 poza normami upatruje problem. Takze moje NK podskoczylo albo nie spadlo po immunosupresji (equoralu) dlatego boje sie ze sam encorton nie da rady. Hamowanie tez bym chetnie zrobila po szczepieniu ale moj M ciagle kreci nosem na kase jaka nosa te wydatki wiec staram sie znalezc zloty srodek. Nie wiem ktora to aktywnosc Nk bo tylko nk z tych nazw widze choc w ciazy poza norma mialam limfocyty CD56%
 
@burczuś bierz się w garść i bez dyskuty bo do tyłka Ci nakopię . Na początku powalcz z mężem też to robię nie odpuszczam bo później na łeb Ci wejdzie. Na spokojnie zrób badania i może jakieś szczepienia szkoda czasu i pieniędzy i tego co przeszliście .
 
@nafoczka przecież wiesz że wszystkie tu Cię kochamy a trolle na świecie zawsze były i będą
Dziel się z nami na ile sama masz ochotę ale życzę Ci jak najlepiej cokolwiek tam się dzieje
Jeśli miałabyś włączyć jakieś leki to warto lecieć na betę a jak nie to i test wyjdzie za dzień dwa
@magda1208 trzymam kciuki żeby badanie dobrze wyszło!
@burczuś A u Ciebie drożność owu wszystko ok? To ja bym się doszczepila bo jak już zaczęłam to czemu nie próbować dalej. Nie odczuwaj tego tak że wszystko temu podporządkowane ja 2 dni w miesiącu szczepienia to potem tak samo seksy w okolicach owu a tak to żyje normalnie i nie myślę cały czas
Wierzę że Bóg się nami opiekuje i wszystkie tu doczekamy potomstwa tylko musimy Mu trochę pomóc medycyna
 
Ostatnia edycja:
@burczuś bierz się w garść i bez dyskuty bo do tyłka Ci nakopię . Na początku powalcz z mężem też to robię nie odpuszczam bo później na łeb Ci wejdzie. Na spokojnie zrób badania i może jakieś szczepienia szkoda czasu i pieniędzy i tego co przeszliście .
Ja już jestem po badaniach,a nawet po szczepieniach.PO encortonach, intralipidach...Ale po szczepieniach nie udało nam się zajść. Dlatego robiliśmy teraz badanie nasienia.
Odechciewa mi się już walki. Mam córkę. Nią będę się cieszyć. Doceniać,że jest:)
 
@Maciejka78 nie cofniesz kochana już tego i nie miej wyrzutów.. po co zatruwać sobie życie. Pomyśl teraz tak: miałaś immunosupresje, teraz będą szczepienia... powinnaś być dumna z siebie, z Was że walczycie [emoji7] więc głowa do góry! Co do aktywności NK to ja miałam je na poziomie coś około 30 kilku % a zbiłam uwaga do 8%, a czym: encorton 15mg [emoji51] Tylko od razu zaznaczę, że ja brałam taką dawkę przez miesiąc, przy wadze całe 49kg [emoji23] Wiadomo, że i dawka 10mg by zadziałała, ale wtedy potrzeba by dłużnego okresu brania [emoji4]
@burczuś ty idz wybzykaj swego m i wyrzuć mu z głowy te brednie. Uświadom mu (zapewne kolejny raz), że działacie wspólnie na tym polu... i to że u niego wszystko jest ok nie zwalania go z obowiązku wspierania cie w tym trudnym dla was momencie. Powiem ci, że musicie być bliżej teraz, bardziej niż kiedykolwiek. U mnie było tak, że m jak zobaczył swoje wyniki to stwierdził żebym poszukała sobie innego męża... oj ci faceci są tacy głupiutcy [emoji23] No gdzie ja bym znalazła takiego drugiego, tak kochanego [emoji7] a że czasem wkur..wi to inna inszość [emoji6]
 
reklama
Hej kobietki,

Gratuluję udanych wizyt [emoji173] [emoji173] [emoji173]

@Porzeczka1234 wy też dużo przeszliście, ale tak myślę sobie z drugiej strony, która z nas tu dużo nie przeszła, każda ma za sobą doświadczenia i miernikiem nie jest tu wcale ilość porażek.

Ja dziś już trochę lepiej, czasami dobrze się pogodzić z niektórymi rzeczami i wbijać sobie jak mantrę do tego zatroskanego łebka "Nie przejmuj się rzeczami, na które nie masz wpływu" [emoji6]

Dla nas ivf to chyba jednyne wyjście. Naturalne sposoby nie działają na to głupie endometrium, więc musimy wdrożyć hormony, a jak dodamy w cyklu estrogeny to bardzo prawdopodobne, że zablokują one owulację, a wiadomo że bez owu cykl nie może być owocny. Więc w klinice podadzą estrogeny i mając zarodek, nie muszę mieć owu, można zrobić transfer na sztucznym cyklu. Trzymajcie kciuki, żebym nie zgłupiała do końca [emoji6]

Miłego dnia [emoji8] [emoji8] [emoji8]

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Jaka klinike wybraliscie?

Widzisz a mi zalecał encorton,tylko przerwać na dni doszczepień w razie zajścia:) ale to było prawie rok temu jak u niego byłam, to może coś mu się zmieniło?
Gratuluję udanych wizyt:)
My wczoraj odebraliśmy wyniki męża. Tzn nasienia. Jak sami patrzyliśmy na te dane,wykresy i tabelki, to odczytaliśmy, że wyniki nie są najlepsze, bo żywotność i ruchliwość kiepska. Po konsultacji z lekarzem się okazało,że jakoś źle patrzyliśmy na te wyniki i w zasadzie nie ma się czego przyczepić. Nie bardzo to rozumiem,ale że to było w klinice niepłodności, konsultował nas dr Tomala(czyli sławienny lekarz od in vitro) to trzeba wierzyć w to co mówi. Ponadto sam stwierdził,że skoro ronię, to in vitro czy inseminacja nie jest wskazaniem dla nas, co wzmocniło moją ufność, bo jak mi lekarz mówi-a może in vitro?-to już wiem,że zdzierus tylko na kasę czeka.
Ale wczoraj mój ukochany dotknął mnie do żywego. Bo jakoś w taki sposób i takim tonem powiedział,że "on jest zdrowy", że boli mnie do dziś. Oczywiście,że padły słowa, że ma se znaleźć też zdrową partnerkę i wtedy się doczeka nawet pięcioraczków. Jak on się przejmował,że te wyniki nie są najlepsze to mu tłumaczyłam,że ma wyluzować, bo trzeba poczekać co powie lekarz i najwyżej będzie musiał brać witaminki,a jak wyszło,że jest okej, to przycwaniaczył.
Musiałam Wam z samego rana pomarudzić, bo wczoraj choć chciałam się wyżalić, to zabrakło mi sił. Dzięki tej sytuacji czuję się beznadziejnie. Wybrakowana i małowartościowa.
Do dupy mam dziś dzień.
Wiesz co, te chlopy czasem tak glupio rzucaja.. mojemu tez sie cos takiego wymsknelo i mnie to mocno zabolało. ale od razu tez powiedzialam, ze jak mogl cos takiego w ogole powiedziec.. i glupio mu sie zrobilo, choc oczywiscie słowo "przepraszam" jest za trudne.. ale wierze ze do niego dotarlo, ze mnie to dotknelo i juz czegos takiego nie walnie.
Odpusc sobie myslenie o tym, bo tylko sobie psujesz krew rozkminianiem tego.. postaraj sie wlasnie tak to sobie wytlumaczyc, ze glupio palnął, no zdarza sie, i zyjemy dalej.

To ja serdecznie zapraszam:)
burczusiu, mamy we wro ciężarną na pokładzie, także ja jednak sugeruje zebys po kopniaki przyjechala do Wro :D zapraszamy, kawunie i ciacho tez dodamy w pakiecie :D
 
Do góry