@Beciiia-87 Nie martw się na pewno się doczekasz
Ja też nie mam dzieci i chyba jesteśmy ten sam rocznik o ile nick ma z tym związek
Jeżeli mozesz napisac ile razy poronilas? Masz już jakas diagnoze? Trzymam kciuki !
@burczuś Zgadzam się z Tobą, takie słowa nawet jeżeli powiedziane w złości potrafią zranić. Być może powinniscie
@Beciiia-87 szczerze porozmawiać.
Ja mam złotego mena, bardzo wrażliwego i kochającego. Teraz to już w ogóle oszczędza mnie jak księżniczkę, aż do przesady
Nawet jak się schylam po coś to mnie chce wyręczyć haha
Sprząta, robi zakupy aż mi się nudzi bo nie mam co robić
Tak jestem rocznik 87
No właśnie ja nigdy nie poroniłam albo o tym nie wiem.. Trafiłam tu do Was przez genotyp Kir Bx o którym usilnie chciałam się czegokolwiek dowiedzieć i tak tu jestem i zostałam
dobrze mi tu u Was..
@burczuś no właśnie warczę na mojego męża o te głupie teksty.. Czasami mi się wydaje że wychodzi z niego jego prawdziwa natura. Takie zapędy dyktatorskie ma lekko.
No ale miłość.. Miłość zakłada klapki na oczy.
Ok. Pora na moją historię od A do Z może to Wam wiele rzeczy wyjaśni...
Po 4latach nie zabezpieczania się zastanowiło nas czemu jeszcze nie zaszłam w ciążę.. Każdy gin mówił: Nie widzę przeszkód.
Jednak znajomi wpadali a my dalej nic.
Podczas zakrapianej imprezy jeden ze znajomych wygadał się, że mieli problemy z zajściem - diagnoza: Żylaki jąder.
No więc się zmobilizowaliśmy i mąż poszedł do androloga: Seminogram zlecił i usg.
Diagnoza: Żylaki i mikrouszkodzenia jąder doprowadziły do oligozoospermii ekstremalnej.
Dalej diagnoza: Tylko in vitro.
Moja decyzja była szybka - zrobię wszystko bo bardzo pragnę tego dziecka a innego wyjścia nie mamy..
Zlecone badania: Wszystkie ok.
Dr Szlachcic był zachwycony - będzie ciąża na 100%!!!
I ja tym żyłam. Tą nadzieją.
Jednak 2tyg. Po transferze badanie bety mnie dobiło... No jak to??? Miała być ciąża. Leżałam, brałam leki ,miałam L4 czyli unikałam stresu...
Zarodek był przebadany (PGS) był wysokiej klasy...
No i tak trafiłam zdołowana do dr P.
On zobaczył wyniki (milczał z dobre 10min) i powiedział że to niemożliwe - mieliśmy dobre ponad 80% szans na ciążę a to bardzo dużo! No i dostałam szereg badań do wykonania i jestem właśnie w tym momencie.. Czekam na ostatni wynik badania..
To jest moja historia...
Fiksuję równo.. Obarczam się winą, że jestem do niczego.. Że to przeze mnie się nie udało.. Aaaa szkoda gadać. Właśnie mam często takie dni jak Wy- że tracę nadzieję...