reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

cześc dziewczyny
enyo przykro mi z powodu twoich wyników ale wiem, że i w twoim przypadku bedzie dobrze:-)
chciałam zdać wam relacje z mojej wizyty u Kurpisza
Prof. jest bardzo miły powiedział, ze nasze dotychczasowe badania są dość powierzchowne no i oczywiście zlecił swoje:
od razu po wizycie na miejscu zrobilam: p/c ANA1, kardiolipidowe IgG, IgM, p/c jakies beta 2-gliko..., VDRL i AMH i za to wszystko plus wizyta zaplaciłam 860 zł
poza tym mam zrobic posiew z pochwy
wszystko w kierunku krzepliwosci zeby sprawdzic czy ta mutacja tylko jest czy tez faktycznie jakos wplywa na moja krzepliwosc (czas krzepniecia,wsk. protrombiny, fibrynogen itd) ale to mam robic po miesiaczce
nastepnie w centrum krwiodawstwa mamy zrobic HLA a w centrum onkologii p/c CD3, CD4, CD8,CD19, CD16 + 56
a na moje p/c jajnikowe dostalam Medrol
teraz musze sie tylko umowic na te wszystkie badanka i szykowac kase
pozdrawiam

ps. witam nowe dziewczyny
 
reklama
Dzięki Kochane za wsparcie :-D, no dzisiaj szczepionki nieprzyjemne strasznie, ale wiadomo wszystko przeżyje żeby tylko się udało;-). Zresztą dzisiaj więcej pozytywów, rozmawiałam z dziewczyną , która już ma dziecko po leczeniu u maliny i to uwaga po dwóch szczepionkach!!!!! teraz stara sie o drugie dziecko i też woli sie zeszczepić.
Opowiadała też historie swoich szczepiennych koleżanek i praktycznie wszystkie w końcu doczekały sie dziecka:-). Potwierdziły też naszą teorię że jeśli po jednej serii nie ruszy, cisnąć maline o szczepionki już od dawcy!!!!

Enya przykro mi że jeszcze nie tym razem:-(, a co powiedział Malina ?, masz już zgode na te pulowane ?
po nich mui podskoczyć, szczególnie że już sie cos ruszyło!
Barbinka jak wyniki ?
Arla to 9 bedziesz miała wyniki MLR, czy jakieś inne badania ?
Gogac super!, widać zna sie na rzeczy, dobrze ze zlecił ten test HLA, przynajmniej od razu bedzie wiadomo czy w razie czego szczepionki od męża czy dawcy .

buzaki
 
Ostatnia edycja:
Enya przytulam Cię mocno ... bardzo mi przykro że wyniki dalej nie takie jak powinny być :-( wszystko odwleka się w czasie no i tej nie szczęsnej kasie :wściekła/y: pamiętaj że jesteśmy tu z Tobą ...
Misiejek trzymam kciuki za Twoje szczepienia ... pamiętaj potrzebujemy tylko pozytywnych wieści ...
Barbinka a u Ciebie jak z wynikami ???
Ja również witam nowe dziewczyny ... szkoda tylko że w tym temacie ...
Chwilę tutaj nie zajrzałam i ilość postów na prawdę zaskakuje ;-) ja dzwoniłam zapytać o moje wyniki mutacji do CZMP ... a babka mi że mam dzwonić za miesiąc bo kogoś tam zwolnili z racji oszczędności :wściekła/y: kurde już czekam miesiąc i jeszcze kolejny :-:)shocked2: myślałam że może uda mi się chociaż końcem sierpnia podskoczyć do Wilczyńskiego a tu wygląda że jednak nie :-( ileż to człowiek może czekać :-:)-:)-( ciągle pod górę :shocked2:
 
Hej
No ja jeszcze nie wiem nic o wynikach. Nie dzwonię, czekam cierpliwie do końca tygodnia na list od nich. Może dojdzie. W piątek wieczorem ruszamy ze znajomymi na Mazury i do niedzieli mnie nie ma ;-)

Enya czekam na relację co ci ten Malina powiedział. Trzymam kciuki.

gogac ten Kurpisz to konkretny facet :tak: i chyba lepiej podchodzi do sprawy niż Malina

Misiejku ale ta laska pewnie miała wysoki MLR po dwóch szczepieniach co?

alusia no nieźle. Właśnie najgorsze to czekanie. Człowiek umiera ze zdenerwowania. Nie dość, że to leczenie długie to jeszcze trzeba czekać bo albo kogoś zwalniają albo robią cię w bambuko jak mnie ta babka od MLR.
 
Jestem Dziewuszki kochane i dziękuję za mega wsparcie:biggrin2:
Ogólnie pozytywnie się nastawiłam (ale jakoś czułam że tak będzie), bo jak zwykle Malina roztoczył przede mną same pozytywne wizje;-) A więc tak: histeroskopia super (zresztą sama to wiedziałam), wycinek super, gorzej z tą prolaktyną która nam wszystkim skakała jak pamiętacie. No i Malina stwierdził że to są duże wahania prolaktyny i przepisał mi Bromergon, tym bardziej że po 3 poronieniu mam lekki wyciek z piersi, który nadal mi się utrzymuje. Niby zachodzę w ciążę i mam owulacje ale lepiej dmuchać na zimne:-p
Plan jest taki: przede mną 3 szczepionki pulowane w odstępach 2-tygodniowych (i znowu lipa w pracy ale jakoś dam radę), później dopiero test MLR i wizyta wg planu dopiero 30.10 :no: Dodatkowo dostałam jakiś lek: polfilin czy jakoś tak, który ma teoretycznie wzmocnić działanie szczepionek i wpłynąć na układ immuno.
Zapytałam się co z moimi przeciwłożyskowymi to stwierdził że póki co ich się nie leczy, dopiero jak test MLR będzie OK i dostaniemy zielone światło to dostanę encorton. Pocieszył mnie właśnie tym że coś się ruszyło bo z minusa wskoczyłam na + albo 0 (skrzynka nadal pusta de facto). Napomknął żeby paniom z recepcji wszystko dokładnie tłumaczyć, w sensie pilnować więc nie omieszkałam napomknąć że właśnie dziwne że tą III dostałam od męża po wyniku: stymulacja ale nic się nie odezwał....
Byłam w kolejce za dziewczyną w 7 mc ( 1 godzina opóźnienia) i Ona miała hamowanie po II seriach ponad 40% (I seria od męża, druga od dawcy), zaszła w ciążę i jest wszystko OK. A była po II poronieniach i też miała przeciwłożyskowe. Dostała encorton (do 16tc), fraxiparinę i acard, w ciąży doszczepiała się 1 raz od męża (?). No i sprawdzała te APA czy rosną. Ogólnie natchnęła mnie pozytywnie:biggrin2:
A z panią z rejestracji mój mąż trochę się pożarł (z tą pyskatą), ale jak wyszliśmy od Maliny i powiedziałam że pracuję w szpitalu to od razu była inna gadka....
Tylko lipa z tym czekaniem, bo w sumie jeszcze 3 miesiące minimum nici z bobosexów....:no:

Barbinko dzwoniłam pod ten sam numer na farcika, że może ktoś odbierze i odebrała jakaś inna babka ( o wiele milsza niż tamta).
Gogac extra że jesteś zadowolona, dobrze że zlecił Ci te dodatkowe badania no i w sumie już lek dostałaś:)
Iwo właśnie o Kurpiszu z Krakowa słyszałam że jest OK tylko właśnie nie mogłam sobie przypomnieć. Guenevere może do niego pojedziesz???
Alusiu ja też uważam że najgorsze jest czekanie i upływ czasu którego nie możesz powstrzymać - lipa na całego....Ale ja na mutacje też długo czekałam - chyba coś ok. 10 tyg o ile dobrze pamiętam.
Misiejku ale bylo lepiej niz poprzednio?
 
Arla84 czy tym parom którym się nie powiodło w Krakowie udało się w Łodzi? Nie ukrywam, że zasmuciła mnie ta wiadomość:no: Gdybym zrezygnowała teraz z Sachy to jakie musiałyby być moje dalsze kroki- chodzi mi o całą procedurę przygotowania do szczepionek, badania itd.
 
Enya super ! zmasowany atak :-), po tych trzech pulowanych ruszy na pewno!!
fakt Malina potrafi podnieśc na duchu, u niego nie ma rzeczy niemożliwych,
Wydaje mi się że tak by nam nie obiecywał, gdyby przez kilkanaście lat swojej praktyki , nie miał sukcesów..

Z wizyty na wizyte słuchajac róznych historii , widzę że czasami droga jest długa, potrzeba mase wytwałosci i kasy :szok: , ale przeważnie kończy się happy endem :-D
Enya a co do lipą w pracy , to chodzi o to że nie masz urlopu ? bo można tez brać zwolnienie na dzien szczepienia, tylko trzeba telefonicznie dac wcześniej znac .
Ja akurat nie korzystałam, bo mi szkoda kasy która odetna za urlop, ale jak będę miała wiecej szczepionek , to będę musiała skorzystac, bo urlopu tylko 5 dni do konca roku mi zostało :-(

A powiedz jeszcze, nie przepisał Ci jakiejś podwyższonej dawki kwasu na te nasze mutacje ?
Ja w poniedziałek ide do mojej ginekolog i chyba wyłudze kwas na recepte, minimum 5 mg, zaszkodzic nie zaszkodzi a może pomóc.

Kurcze już mnie krew zalewa na te babki z recepcji, czy one tam prowadzą samowolkę ??- jak nawet Malina nie może ich postawic do pionu..:wściekła/y: Mi wczoraj ta najmłodsza tak się wkłuwała w ręce że myślałam ze tam padne..
dzisiaj łapki mnie tak napierdzielają że hej , napuchniete jak po kasaniu stada os..
Pierwszą szczepionke robiła mi taka starsza babka z awangardowym makijażem ;-), była super delikatna..
a i po szczepieniu oprócz bulwek podskórnych i swędzenia nic sie nie działo..

A wczoraj makabra, ale cóż najważniejsze żeby działały :)

Alusia masakra!, żarty sobie z nas robią, gdyby to jeszcze był tydzień opóźnienia, ale cały miesiac!!
Barbinko, ta dziewczyna rzeczywiście już po jednej serii miała ponad 40 % farciara :-)
W ciązy na wszelki wypadek doszczepiała się dwa, ale sama tak zdecydowała.
Dostała też mase leków, więc widac ze malina jednak po tym względem tez woli nie ryzkować.
Iwo83 ta dziewczyna opowiadała też że zaczynała leczenie własnie u Sachy, ale on stwierdził że u niej szczepionki nie pomogą i nie radzi jej ich robic, wiec sama zdecydowała udac sie do maliny i własnie dzięki szczepionką ma dziecko.
kurcze cieżko nadążyc za tami lekarzami.. :rofl2:

O dziwo zanim zdecydowała sie na szczepionki , robiła tez wlewy , niby lepsze, a u mniej nie podziałało, dużo lepiej spisały sie szczepionki i to tylko jedna seria starczyła.

Tak z ciekawostek : opowiadła tez historię dziewczyny , której co prawde dopiero po 6 szczepionkach się ruszyło, ale potem w pierwszym cyklu zaszła a dwa miesiace po porodzie znowu była w ciąży, poleciała szybo na doszczepianie i tez bez przygód urodziła :-D
Eh takie historie dają wiare że i nam się uda !!!

Była też dziewczyna która po pierwszym poronieniu nie robiła badań, bo oczywiście lekarze odradzili, wszystkie to znamy..
Potem przez kilka lat nie mogła zajśc w ciaże, przeszła inseminacje i dwa in vitro i w końcu jak się udało to znowu poroniła..
teraz trafiła do Maliny i oczywiście wyszło cos z limfocytami.. a można była tego uniknąc robiąc badania już po pierwszym stracie..
Dlatego uważam ze jak ktoś ma na to środki to pownien jak najwcześniej szukac przyczyny.

no dobra troche sie rozpisałam....czas wracac do pracy :baffled:
 
Ostatnia edycja:
Enya super wieści :tak: Ty wiesz, że ja też mam lekki wyciek z piersi? :eek: Po pierwszym poronieniu mi się tak zrobiło :baffled: i tak się ciągnie. Ciekawe co mi powie Malina bo ja znów miałam źle pobrany materiał z macicy i wynik histo-pato był jaki był :-( pewnie będzie kazał mi powtórzyć :-( a ja nie chcę :no: Ten polfilin jest na ułatwienie przepływu krwi więc spoko ;-) tak myślałam, że encorton włączy dopiero, jak szczepienia wyjdą ok. Oooo jak ja bym chciała tak jak ta dziewczyna mieć takie hamowanie. Marzenie :sorry2:
 
Enya , Barbinka jeszcze takie pytanie, powtarzałyście badanie z IMK i Test CBA ? pamiętacie moze ile to kosztowały ?
i ile kosztuje ten test MLR ?, 400 czy 450 ?
wczoraj było zamieszanie i nie dałam rady sie dopytać, a nie wiem ile kasy szykowac na tego 14 sierpnia..:confused:
 
reklama
Barbinka jeszcze trochę i takie hamowania będą i u Ciebie :tak: jestem pewna :tak:
trochę optymistycznych wieści ... wreszcie ... :-) takie historie dziewczyn dają wiarę w to że jest sens walczyć :tak:
dzięki Enya :tak: co do terminów to ja chciałabym chociaż w grudniu móc się starać ...
a dziewczyny powiedzcie ta większa dawka kwasu foliowego to kiedy przede wszystkim ma znaczenie ??? co jest wskazaniem na jego podwyższenie ??? tylko mutacja MTHFR ???
Misiejek biedactwo ... pamiętam jak jedna babka pobierała u moje męża krew na badanie a potem całą rękę miał w siniaku ... niemal od dłoni do ramienia ... :wściekła/y: masakra jakaś :wściekła/y:
ja to w ogóle strach mam w oczach jak tylko krew widzę i zaraz robi mi się słabo :crazy: ehhh
a z tymi lekarzami to szkoda nawet pisać ... mnie też tak po 1 poronieniu uspokajali że ok, głupia wierzyłam .... :wściekła/y: i teraz już niestety mam 3 na swoim koncie :-:)-:)-( ile mnie to kosztowało to tylko wy dziewczyny z tego forum wiecie :-(
 
Do góry