reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@nafoczka tez slyszalam o tej historii ale juz wczesniej ,dla mnie to jest nie do pomyslenia .
Biedaki nawet nie moga uciec bo jak bez specjalistycznej opieki medycznej ...ehh serce sie kraja[emoji22]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
reklama
@roxie123 - każdy ma prawo do własnego zdania, dlatego nie będę kwestionować Twojego, ani też przyznawać Ci racji :) Każdy robi jak uważa i ok :) Ja czuję, że robię dobrze, a jeśli Ty tak samo czujesz w Twoim wypadku, to w porządku. Dla mnie równowaga psychiczna jest bardzo ważna. Wiadomo, że każda z nas tu chce być w ciąży, ale nie chcę zwariować na tym punkcie w momencie starań. Piszesz "poza tym życie toczy się dalej...no i toczy się wokół badań , na braniu leków , tylko po to , żeby ten cel osiągnąć ..." - oczywiście, toczy się dalej, ale w moim uznaniu lepiej na spokojnie porobić badania, wyciszyć się i dopiero zacząć działać. Branie leków to "chleb powszedni" i ja choć chcę dziecka, nie myślę o tym za każdym "łyknięciem" witamin czy innych leków... Oszalałabym. Tym bardziej chyba tak jak Ty (jak dobrze pamiętam pisałaś kiedyś, że masz ogólnie wolne), jeśli siedziałabym w domu i myślała tylko o jednym. ;) Poza tym, o ile mnie pamięć nie myli, jesteś jeszcze bardzo młoda, więc miesiąc w tę czy w tę raczej nie jest ogromnym problemem w tym wypadku :)
Każdy jest jednak inny i wie najlepiej, co dla niego jest odpowiednie, dlatego nie będę już kontynuować tego wątku.

@kas90 - przed Twoim postem przeczytałam właśnie cały ten drugi wątek i wydrukowałam sobie Twój opis :) przykleje na ścianę i będę uznawać to za jedną z dróg! :* :)
 
@Marthi tak jak Ty piszesz o sobie tak ja o sobie :)
... ale czy myślisz że za miesiąc będzie mi lepiej ? i zostane cudownie uzdrowiona , a moja psychika działać idealnie , wszystko będzie super . Ja nie biorę każdej tabletki z myślą o dziecku ,ale żywię w nich nadzieję tak samo w zastrzykach , no i nie bzykam się tylko "po to " ... a , że napisałam ,że po prostu zrobiło mi się trochę żal kiedy się dowiedziałam , że kolejne w ciąży po 2 tygodniach odkąd inne urodziły to chyba nie świadczy o tym ,że nie mam poukładane , urzędowanie w domu jest niezależne ode mnie to raz .
Czekałam długo na starania ... po badaniach jeszcze się zeszło zanim unormowałam wszystkie wyniki ileż można czekać . I tak zawsze będzie strach . Poza tym nawet jeśli urodzę i będę mieć dziecko to i tak uronię nie jedną łzę za tymi ,które straciłam ... może po prostu jestem wrażliwa w większym stopniu a czekanie mi na pewno nie pomoże .
Cieszę się ,że masz inne podejście ... mi jest ciężko momentami ale nie zwariowałam jeszcze .
To ,że jestem młoda nie oznacza , że mam czas ... nigdy nie znamy przyszłości .
Ale Tobie życzę powodzenia , może będziesz miała łatwiej :)
 
Dzisiaj, coś takiego znalazłam Dziewczyny! Poczytajcie sobie o witaminie D3 :)
źródło: Link do: Karolina Gruszecka - dietetyk, trener personalny


Mój sekret nieustannej ENERGII? Witamina D3. Jak ją suplementować?
2600.png


Podobno człowiek zły i smutny, gdy mu… ciemno! Najprawdziwsza prawda. A zły i smutny, bo gdy nie ma słońca, nie ma również wystarczającej ilości witaminy D, którą nasz organizm potrafi sam wytwarzać podczas EKSPOZYCJI AN SŁOŃCE.
1f31e.png


Niestety w naszej szerokości geograficznej, gdzie pogoda nas nie rozpieszcza, bardzo często cierpimy na NIEDOBORY witaminy D. Najnowsze badania wykazały, że położenie geograficzne Polski w dużym stopniu WYKLUCZA możliwość efektywnej fotosyntezy witaminy D nawet w miesiącach letnich [1,2]

DEFICYT WITAMINY D, to m.in:

26d4.png
ciągle zmęczenie,
26d4.png
zwiększone ryzyko zachorowania na cukrzycę,
26d4.png
częste infekcje,
26d4.png
zmiany nastroju,
26d4.png
problemy ze snem.
26d4.png
zwiększone ryzyko chorób (w tym nowotworowych i autoimmunologicznych, m.in. Hashimoto) [3,4]

Jeśli obserwujesz u siebie takie objawy, zacznij DZIAŁAĆ!
Sprawdź swój poziom witaminy D3. Takie badanie wykonuje się laboratoryjnie poprzez określenie jej poziomu we krwi.

25(OH)D3 -> cena oznaczenia może się wahać od 30zł do nawet 100zł w zależności od laboratorium (dlatego warto zawsze wcześniej zadzwonić i zapytać o koszt)

SUPLEMENTACJA
O jakich dawkach mówi się za granicą? [5]
2600.png
przy poziomie poniżej 10 ng/ml – dawka 15.000 j.m. /dobę
2600.png
przy poziomie 10-20 ng/ml – dawka 12.500 j.m. /dobę
2600.png
przy poziomie 20-30 ng/ml – dawka 10.000 j.m. /dobę
2600.png
przy poziomie 30-40 ng/ml – dawka 7.500 j.m. / dobę
przy poziomie 41-50 ng/ml – dawka 5.000 j.m. /dobę

Według polskiego źródła w terapii SPERSONALIZOWANEJ u osób dorosłych można rozważyć wykorzystanie wzoru, który pozwala na obliczenie całkowitej dawki suplementacji witaminy D3. WZÓR:
Całkowita dawka terapii (IU) = 40 x (75 – stężenie 25(OH)D nmol/l w surowicy pacjenta) x masa ciała (kg). Obliczoną w ten sposób dawkę należy podzielić na dawki codzienne lub tygodniowe, rozkładając leczenie na 2-3 miesiące. [2]

Warto podkreślić, że dawka jednorazowa NIGDY nie powinna być większa niż 60 000 IU (9,10). Natomiast za dawkę TOKSYCZNĄ uważa się przyjmowanie > 30 000 IU witaminy D dziennie, przez dłużej niż 3 miesiące. Zagrożenie hiperkalcemią obserwowano przy stężeniu 25(OH)D w surowicy > 200 ng/ml. [2]. Za dawkę BEZPIECZNĄ według najnowszych standardów uznaje się 4000 IU/dobę [11].

26d4.png
UWAGA
26d4.png
Nie zalecam przyjmowania bardzo wysokich dawek witaminy D3 na własną rękę. Suplementację ZAWSZE poprzedź zrobieniem badania i wizytą u specjalisty. Specjalisty, który suplementację dostosuje pod Twój stan zdrowia oraz zleci kolejne badania w celu regularnego monitorowania efektów suplementacji.

PRODUKTY O DUŻEJ ZAWARTOŚCI WITAMINY D
Co jeszcze można zrobić? Zaszaleć w kuchni i spożywać produkty bogate w witaminę D. Będą to m.in.
2600.png
tłuste ryby
2600.png
jajka
2600.png
wątroba
2600.png
sery dojrzewające
2600.png
dobrej jakości oleje

Warto zadbać o podaż tych produktów w swojej diecie. Należy jednak pamiętać, że samymi produktami bogatymi w witaminę D3 nie będziemy w stanie w pełni pokryć zapotrzebowania. Chyba, że damy radę zjeść kilka kilogramów żółtego sera czy ponad 50 jaj dziennie. ;)

EKSPOZYCJA NA SŁOŃCE
Suplementacja nigdy nie powinna wykluczać tego co dała nam matka natura! Korzystajmy ze słońca, które mamy! :) Jaka ekspozycja będzie najbardziej korzystna, jeśli chodzi o syntezę witaminy D3?
2600.png
Ekspozycja na słońce w godzinach od 10.00 do 14.00 (!) bez stosowania filtrów ochronnych przez 15 minut dziennie (!) przy odsłonięciu 18% powierzchni ciała (odsłonięte ręce i częściowo nogi) [6-8]

Właśnie poznaliście mój sekret wysokiego poziomu ENERGII :) Ekspozycja na słońce, odpowiednia dieta i suplementacja dobrana pod wyniki badań. Badajcie się, udajcie do lekarza i zażegnajcie raz na zawsze ospałość i BRAK ENERGII!
 
@roxie123 - najważniejsze jest to, że każda ma jakiś sposób na siebie w tym szaleństwie :)

Ja wybacz, ale nie odniosę się już do tego co napisałaś :) Nie każę Ci czekać, rób to co uważasz za słuszne i tak jak pisałam - to Twoje życie więc nie wchodzę w nie z buciorami. Napisałam jakie jest moje zdanie, jaką mam dla Ciebie radę i tyle. Ty jej nie przyjmujesz i ok :) Nie obrażam się o to, a więc i Ty nie obrażaj się, że coś takiego napisałam. Życzę Ci jak najlepiej i oby ten cykl okazał się dla Was tym wyczekiwanym :)
 
Marthi a ja się odniosę do Twojego postu ponieważ mniej więcej koło lutego mówiłam i myślałam tak jak Ty czyli byłam na etapie szukania przyczyny poronień. Wtedy spotkałam dziewczynę która była już po kilku stratach i był to jej ostatni miesiąc na udane zajście przed doszczepieniem i wierz mi nie rozumiałam jej strachu, paniki, stresu kiedy w mojej głowie było "dziewczyno wrzuć na luz bo oszalejesz" i teraz jestem w punkcie w którym była ona wtedy i wierz mi nigdy przenigdy nie powiem nikomu wrzuć na luz, ponieważ jednym się to udaje (lub mają więcej szczęścia po prostu) a innym nie.
Ja nie mam pojęcia dlaczego czasem wychodzi za pierwszym razem a kolejnym trzeba się starać kilka kilkanaście miesięcy. I jak doczekasz miesiąca kiedy puścisz sobie wodze i pomyślisz to jest ten czas mam wszystko poukładane o Boże nawet seks będzie z czystą przyjemnością i rozkoszą - to stres jaki przeżyjesz dnia następnego jest nie do opisania bo zaraz sobie pomyślisz a jeśli.... a jeśli coś. I jak będziesz tak myśleć przez dwa tygodnie od momentu "teoretycznego poczęcia" aż do np białego testu to się poryczysz. Bo nie uwierzę jak ktoś mówi że w takiej chwili nie przeżył zawodu. I fakt zaraz to mija ale jednak jest. A wiesz jak jest z pracą to jest tak.... że jednych trzyma kurczowo przy życiu i dobrze. Ja natomiast mam firmę i wierz mi że choć zajęć mam aż nad to to i tak w mojej głowie wciąż kręcą się myśli tylko o ciąży. I czasem sobie myślę a może lepiej by było posiedzieć w domu i odpocząć może to by mi pomogło....
Jak się czegoś długo pragnie to potem jest taki mętlik.
A ja mam jedno dziecko i młoda jestem i myślałam że to moje atuty w staraniach bo może mniej jestem przez to spięta ale okazuje się że wcale nie. Jak przyszedł ten etap to jestem spięta jak kopciuszek w gorsecie na balu i niczym nie idzie popuścić sznurków :)

I Funiu gratuluję maleństwa to USG jest piękne <3
 
@Marthi mamy inne spojrzenia na sytuację to wszystko , każda z nas ma podobny ale inny scenariusz za sobą :) ja się nie obrażam przestań :D tak samo Tobie życzę jak najlepiej :) co do witaminy D ja oprócz słońca wcinam jeszcze dodatowo D+K+ magnez tak co drugi dzień , ale muszę znowu zrobić badanie bo ostatnio robiłam w kwietniu ;)

@anetkruczek a teraz na jakim etapie jesteś kochana ? :* szukania przyczyny, badania ? czy zielone światełko...przepraszam jest nas tyle , że jeszcze nie pamiętam wszystkich historii :*
 
reklama
Ja ostro planowałam w poprzednim miesiącu z całym monitoringiem i lamette i ogólnie koszmar o_O przerosło mnie to i teraz lecę naturalnie jak się w wakacje uda to fajnie jak nie to na jesień pomyślę co dalej :) Bo ja miałam tak jak burczys pęknięte jajko piękna owu super sex tylko jakimś dziwnym trafem brak ciąży :)
I ja też jestem na leku co matulka accofil i myślałam że muszę go mieć natychmiast po owu podane ale skoro ona miała podany dopiero po pozytywnej becie to odpuściłam monitoringi póki co :D
a w tym miesiącu też testuje więc zobaczymy co z tego mojego naturalnego cyklu będzie h:))
 
Do góry