reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Alusia- ja mam stosunek tych dwóch parametrów nie wskazujący na PCO a z obrazu usg wychodzi, że mam. To jest tylko jeden z wynaczników...

Kaira- kochana ale miałaś przeboje... Współczuję. Dobrze, że już ok

Mimi- acard brałam długo- chyba z rok, Fragmin tuż po transferze.... Mnie klinika też powiedziała, że u mnie ze względu na jelita mam podejść bez sterydu ale bałam się i o mało się nie przekręciłam ale jakoś chyba do ok 7 tygodnia czy 8 brałam. Nie zaryzykowałabym bez. Moja znajoma immunolog twierdzi, że przy in vitro bierze się steryd, żeby uniknąć też " coś w rodzaju reakcji alergicznej" ale trzeba go podać co najmniej 3 dni przed transferem i to w większej dawce. Jeśli chodzi o progesteron to brałam aż 900mg na dobę mimo, że miałam go w normie.

Ktoóraś pytała o Przybyienia- cudowny lekarz i dobry specjalista

Misiejku, Enya- piękne wieści:)

Enya- co z mamą?

U mnie ostani tydzień był katorgą... Znów miałam akcję z tatą. W poniedziałek trafił do szpitala 63km w jedną stronę od mojego zamieszkania, musiałam przeprowadzić się nagle do mojej niepełnosprawnej mamy a na dokładkę od 3 tygodni pracuję i powiem Wam, że te wszystkie zdarzenia bardzo źle wpłynęły na mnie... Jeszcze akurat fundamenty laliśmy równocześnie a mąż przez 3 dni prowadził szkolenia i nie mógł nawet na minutę wyrwać się z pracy:( istny sajgon:( a moja mama jest okropnym człowiekiem, totalnie zmierzłą i niewdzięcną babą i to chyba jest dla mnie najgorsze:(

Alokin- prywatnie na połówkowe jestem umówioną na 31 ale jeszcze mam skierowanie na NFZ ale nie potrafię się dodzwonić żeby się umówić.

Co do ruchów to ja już czuję mocne plumkania, pierwsze od 16tc ale to pewnie przez to, że na razie przytyłam tylko 1kg czyli ważę 50kg więc nadal jest 3 kg na minusie z okresu przed ciążą. No i to przeca bliźniaki:) u zwykłego giną mam wizytę w pon i wezmę L4 bo ńie ogarnę bez niego rodziców i siebie...
 
reklama
Alusiu a ja miałam LH- 2 a FSH-8 czyli w ogóle w drugą stronę pomimo że każdy gin mi mówił że mam PCO;-)Ja bym przyjrzała się mimo wszystko Twojej prolaktynie bo 19 to nie jest mało a wiesz że jej nadmiar blokuje owulację.

Zula fajnie że się odezwałaś:) Widzę że masz taki sajgon jak ja....Współczuję Ci bardzo tym bardziej że Tobie jest jeszcze gorzej bo bliźniaki;-)Moja mama ma operacje przełożoną na 29.07 ale to co się z nią dzieje to masakra. Dobrze że do środy jest jeszcze mój tata i jakoś to ogarnia. Mama zawsze była hipochondryczką ale teraz po prostu zachowuje się jakby dostała jakiegoś szału lekowego. W ciągu 3 dni potrafiła zaliczyć 6 lekarzy różnych specjalności, w ciągu 2 tygodni wzięła 3 serie antybiotyków, codziennie kupuje reklamówkę leków, zmusza się do kaszlu aż do wymiotów bo twierdzi że jest bardzo chora na gardło ale nikt jej nie może pomóc (zmieniła nawet przychodnię bo lekarze chyba już na nią dziwnie patrzyli). Jak tata próbuje z nią rozmawiać to krzyczy że nie pozwala jej sie leczyć i że i tak pójdzie do lekarza. Ostatnio w niedzielę pojechała na IP bo stwierdziła że bolą ją wezły. Prawie nie wychodzi z domu, na dworze jest 30 stopni a Ona siedzi w domu w polarze, owinięta szalikiem i nie pozwala otworzyć okien. Boimy się że jak tak dalej pójdzie to nie zrobia jej tej operacji bo wyjałowiła organizm a taka ilość leków wykończyłaby nawet konia:szok: W poniedziałek ma konsultację więc zobaczymy.

Mój mąz wyjechał więc mam spokój z alkoholem itd ale nie ma pracy a nam potrzebne są pieniądze. W poniedziałek podpisuję Akt notarialny i nie wiem jak to wszystko będzie. Kasa jest nam potrzebna na wykończenie mieszkania, raty kredytu i dla dziecka na małą wyprawkę. Dobrze chociaż że mam sporo ciuszków po Ali i koleżanka mi dała + siostra męża też ma na dorzucić rzeczy, po chłopcu ale nieważne. Do tego nie mam samochodu, nasz stary siadł na amen a nowego nie można zarejestrować bo nie ma kompletu dokumentów (sprowadzony z Norwegii). Do tego babcia przewróciła się, spuchły jej nogi a ma cukrzycę i jest po 2 zawałach więc boimy się o stopę cukrzycową....:no: Cyrk na kółkach...
 
Zula współczuję, chwili spokoju zaznać nie możesz, tak jak mówisz chyba najlepiej wziaz znowu zwolnienie, bo pogodzic tą sytuacje z praca bedzie trudno:-(
a dla Taty życze dużo zdrówka !!!, a to cos bardzo poważnego ?

Apolinko no wygląda na to że masz brak hamowania, wiec tutaj tylko szczepionki, tylko nie bardzo rozumiem co ta druga czesc oznacz ,
te 110 %...

Portia no komórek Nk zawsze lepiej mniej , tak mała ilośc chyba moze oznaczac że masz słabą odporność, bo komórki Nk walacza w organizmie z chorobami, infekcjami itd,
pamietam któras z nas miała ich dużo mniej, i profesor Jerzak twierdziła że to ok i nie ma sie czym martwic.

Alusiu Kochana, ja n temat hormonów gamoń jestem, wiec nie pomogę, a widac ze chyba wszystkie wyniki masz w normie,
wiec lada moment musi zaskoczyc:-)

Alokin powiedz sprawdza sie ten detektor ?, sama nie wiem czy nie kupc, bo te początkowe ruchy sa tak nieregularne że schizuje,
np dzisiaj od rana nic nie czuje i juz ryczec mi sie chce:-(,

Enya Mama pewnie tak na stres reaguje i boi sie operacji, a Ty w tym wszystkim być musisz najsilniejsza, wspołczuje:-(
 
Ostatnia edycja:
Misiejekdetektor jest jak dla mnie super- w chwili stresu sorawdzam sersuszko i kamień z serca!! Już się cieszyłam że mam wszystko pod kontrolą i byle do przodu a tu dziś po południu idę na toaletkę patrzę a wkładka z zabrudzeniem brązowym- nie strasznie dużo ale od ranu prawie zawał i do szpitala :-(
Badania ok i nie wiedzą czemu a plamienie do tej pory się nie powtórzyło. Horror!!!!
Nie wiem ile mnie będą trzymać.
W sumie nic mi nie dali prócz luteiny pod język. Moja gin odstawiła mi ją do w posiewie wyszła mi bakteria coli i nie chciała aby mi tam kolidowały i tu twierdzą że może dlatego że została całkiem odstawina zamiast zamieniona z doustną na ten czas. Cieszę się że jest wszystko ok ale perspektywa spędzenia tu kilku dni mnie zabija :-(
 
Alokin współczuję, ja do tej pory drżę jak idę do łazienki. Ale my wszystkie już chyba tak mamy i będziemy mueć:no: Dobrze że z dzidzią OK;-) Ja do tej pory aplikuję sobie 2x1 luteinę dowcipnie pomimo że jednocześnie mam globulki ze względu na pessar.

Apolinko ja myślę że te 110 % oznaczają stymulację tak jak u mnie, czyli zamiast hamować - stymulujesz ale to taka "moja " teoria;-)

Misiejku tak jak pisałam moja mama zawsze taka była (dziadek też tak miał) tylko teraz schizuje na maxa, czyli jest tak 3x gorzej niż normalnie. Generalnie mogłaby otworzyć aptekę tyle ma leków;-)Normalnie to jakoś tak olewamy ale teraz sytuacja jest patowa bo raka ma niezaprzeczalnie i grunt żeby jak najszybciej jej go wycięli bo czas działa na jej niekorzyść..A teraz może swoją schizą zrobić sobie krzywdę bo jak zacznie na konsultacji opowiadać o swoich wymaginowanych chorobach to znowu jej odwołają operację:no: A nikomu nie pozwala ze sobą wejść do lekarza.
 
Zuluś dużo siły!!! Zmykaj na to L4, bo widzę że zamieszanie straszne.... a jak rokowania dalej parka :-D
Enya dużo spokoju przy mamie... bo przecież Tobie też spokój potrzebny...
Alokin świetnie Cię tutaj wszystkie rozumiemy... ja w ostatniej ciąży jak zobaczyłam śladowe plamienie to w momencie z nóg mnie zwaliło... takie obarczone stresem jesteśmy :baffled:
Misiejku dzięki bardzo za dobre rokowania... mam nadzieję...
Co do tej mojej prolaktyny to miałam jeszcze gorzej jakoś pod 21 i wtedy bywałam w ciąży na zawołanie ... ehhh
a to PCO to na zwykłym UsG zdiagnozują jak coś ?? badanie musi być typowo pod tym kontem wykonywane czy ginek powinien to zauważyć przy rutynowym badania ???
Kaira ściskam mocno Twoje dziewczynki
Adidka jak Piotruś ??? daje spać w nocy ;-)
Barbinka, Truskawka hop hop
Gosia co do tego Twojego ostatniego lekarza .... brak słów....
Pozdrawiam inne dziewczyny (brzuchate, dzieciate i te w przestoju)
 
Hej hej.Widzę, że mnie tu wywołują, więc jestem ;-)
U mnie nic aż tak ciekawego się nie dzieje, byliśmy z mężem trochę na Mazurach, na koncercie (Metallica dała czadu!) i wybieramy się w tygodniu nad morze. Jedyne co, to udało mi się załatwić kwas metylowany na tą moją mutację. Do lekarza jeszcze się nie wybrałam, homocysteiny też nie zrobiłam, jakoś mi nie po drodze :baffled: i tak to w skrócie :)
Alusiu mi mój lekarz podejrzewał PCO po obrazie USG jajników (dużo pęcherzy miałam na jednym i drugim), ale hormony miałam ok, a stosunek LH do FSH miałam na takim poziomie, który zwiastował raczej niedomogę lutealną i niewydolność przysadki niż PCO... Potem się wyniki poprawiły, ale pęcherze zostały... Jak jest teraz, nie wiem...
Pozdrawiam słonecznie wszystkie dziewczyny!!!
 
Portia Przybycien ponoc super lekarz moja kolezanka do niego chodzi i poleca go, a ten wynik MRL to masz po szczepieniach???

Karol.83 ty się szczepilas i po szczepieniach masz taki MRL i u jakiego doktora się szczepilas... i czy ten sam doktor przepisal cie ENCORTON????

alokin przeciwciał zadnych nie mam powiedział mi lekarz ze szczepionki mnie zabezpieczają i ENCORTONU mam niezazywac ale widze ze wy zazywacie ten encorton i nie wiem co mam robic :(((( i w co wierzyc tym bardziej ze przy transferach podaja standardowo encorton

zula a ty ten encorton zazywalas po transferze ile dni po i w jakiej dawce ... choć jak dobrze pamiętam to wcześniej tez bylas na jakims sterydzie nie wiem co mam robic teraz... a w jakiej dawce zazywalas ten encorton ??? NK mam 12 (7-31) nie wiem czy to dobrze czy nie niby w normie jestem... a teraz MRL będę dopiero robic po transferze bo teraz jeszcze za wczas na zrobienie tego badania... lekarz powiedział ze encorton zniszczy te przeciwciała co wytwarzają się przez te szczepionki i dlatego zglupialam już i nie wiem co mam robic a przy ostatnim podejściu brałam 3 cykle przed transferem i się nie udało tylko ze nie bylam po szczepionkach i nie wiedziałam o swojej mutacji mthfr .....

koszyczek a ten lekarz na to MRL zamiast szczepien to jakie leki chce ci dac ??? bo tak cos pisalas

podchodzil ktoś do in vitro na samych szczepionkach bez ENCORTONU... zglupiec mozna naprawdę nie wiem co mam robic:((((
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kobitki dziekuje bardzo za wszystkie odpowiedzi;) Wizyta u dr Przybycienia w drugiej polowie sierpnia. Mimo wszystko wstrzymam sie z ta histeriskopia. I tak bym robila prywatnie a 1000zl nie chodzi piechota:baffled:


MLR mam takie o dziwo bez zadnych szczepien Przynajmniej jedna sprawa mniej do zamartwiania sie A juz zdazylam wszystko przeczytac o szczepionkach.:happy2:
Niestety u mnie jest ewidentny problem z odpornoscia. Najpierw ten poziom limfocytow a teraz te NK. Oby wynik ANA2 nie wyszedl bardzo zle.


​barbinka a ten kwas w formie metylowanej to gdzie udalo Ci sie zalatwic? Ja znalazlam cos takiego i zastanawiam sie czy kupic :confused:B12 Folate Nutrilabo
 
Do góry