reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Roxie ja brałam trzy miesiące b12 w formie metalowej, do tego B6 3x1 i metylowy kwas foliowy. Homocysteina spadła mi z 9 do 5,7 więc ok. Teraz z powodu wysokiej witaminy b12 mam pić sok z buraków. Chyba nafoczka o tym pisała.
 
reklama
@Marthi ja uważam, ze Twoje uczucia są zupełnie zrozumiale. Często też tak się czuję - jeśli nie cały czas.... Ale ulgę przynosi mi właśnie akceptowanie tych uczuć - mam wyjątkowo pod górę i ciężko mi się z tym pogodzić. Zazdroszczę innym, że im się udaje a mi nie, ale to nie znaczy, że komuś źle życzę, po prostu to jest trudne i tyle...Nie zmienię tego.

@dżoł śliczny futrzasty - też jestem kociara :)

@fiolkowa - leż i odpoczywaj. Powodów krwawień w ciąży jets dużo. Moja koleżanka krwawiła kilka dni - mocno - i już żegnała się z ciążą. Miesiąc temu urodziła zdrową córeczkę :)
 
ITo teraz moja kolejna przydlugiego posta;-p. @ovli22 masz calkowita racje ze z problemem nie mozna sie chowac tylko stawiac mu czola i mowic glosno co nam lezy na sercu lub kluje w oku. Niestety i ja przeszlam taki etap kiedy swojej przyjaciolce z lat szkolnych zazdroscilam ciazy i kie chcialam o tym opowiedziec lzy staly w oczach. Wtedy zrozumialam ze ja piernucze cos nie teges przeciez ona tez walczyla o ciaze fakt nie wie co to poronienie ale zna walke o cud. Kiedy użmyslowilam sobie ze rypie mi sie w glowie powiedzialam ze odpuszczam bo takie cisnienie zke na mnie i wszystkich w kolo wplywa. Odpuscilam, zaszlam i drze ze strachy co bedzie dalej. Siedzac u doktora zastanawialam sie czy ja tak bardzo ,bardzo pragne dziecka czy to moj kaprys bo chce sobie cos udowodnic?? Skad te mysli?? No wlasnie.Moj mozg. juz zaczal sie bronic przed zlymi wiaciami samozaprzeczeniem , mam dzieje ze w miare jasno Wam napisalam bo nie moge przeczytac tego co naskladalam wiec jak cus to sorry.

Brr w poludnie sloneczko az sie mordka smiala a teraz znowu zimno.
 
Cos mnie dzis tknelo i poszlam na koronke. Wykrzyczalam swoj zal, szczegolnie prosilam o blogoslawienstwo dla Was Bea o serduszko, spokojna ciaze i radosc z narodzin maluszka. Wtedy dotarlo do mnie ze my wszystkie tu zebrane jestesmy rodzicami Aniolow. Pelne cierni jest to nasze wyroznienie i zamiast napawac duma rodzi bol. Nie czuje sie wyrozniona choc tak to do mnie dotarlo. Dlatego poprosilam dla nas wszystkich by pozwolil nam byc rodzicami zywych ludzi [emoji64]

Napisane na HUAWEI CUN-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
@Marthi ja też się męczyłam jak widziałam kobietę w ciąży a opowieści o malutkich dzieciaczkach mnie dobijały!! Było tak do momentu jak moja siostra przyszła mi powiedzieć że jest w ciąży i zaczęła mnie za to przepraszać! Ryczałyśmy wtedy obie! Tamte chwile i to forum bo tu z kolei zrozumiałam, że nie jestem sama i że jednak komuś się udaje, dodały mi siły do walki i tak kończe dziś 33 tydzień!!! Piszę to żeby dać nadzieję a nie smutek i przygnębienie!!

Wróciłam od naczyniowca. Na szczęście z moimi żyłami i krążeniem wszystko oki, mam spać spokojnie ;-) a zaczerwienienie moich nóg to może być jakieś uczulenie i jak chce to mam iść do dermatologa!!!
Już chyba oprócz dermatologa i laryngologa ;-) to byłam u wszystkich możliwych lekarzy!!!!
 
ITo teraz moja kolejna przydlugiego posta;-p. @ovli22 masz calkowita racje ze z problemem nie mozna sie chowac tylko stawiac mu czola i mowic glosno co nam lezy na sercu lub kluje w oku. Niestety i ja przeszlam taki etap kiedy swojej przyjaciolce z lat szkolnych zazdroscilam ciazy i kie chcialam o tym opowiedziec lzy staly w oczach. Wtedy zrozumialam ze ja piernucze cos nie teges przeciez ona tez walczyla o ciaze fakt nie wie co to poronienie ale zna walke o cud. Kiedy użmyslowilam sobie ze rypie mi sie w glowie powiedzialam ze odpuszczam bo takie cisnienie zke na mnie i wszystkich w kolo wplywa. Odpuscilam, zaszlam i drze ze strachy co bedzie dalej. Siedzac u doktora zastanawialam sie czy ja tak bardzo ,bardzo pragne dziecka czy to moj kaprys bo chce sobie cos udowodnic?? Skad te mysli?? No wlasnie.Moj mozg. juz zaczal sie bronic przed zlymi wiaciami samozaprzeczeniem , mam dzieje ze w miare jasno Wam napisalam bo nie moge przeczytac tego co naskladalam wiec jak cus to sorry.

Brr w poludnie sloneczko az sie mordka smiala a teraz znowu zimno.

Beatka ja umie na te tematy rozmawiać oczywiście nie na prawo i Lewo wiem komu co mogę powiedzieć Jeśli ludzie pytają tylko z czystej ciekawość a później lecą i przekazują ploty dalej to z takim ciemnogrodem nie rozmawiam bo ja nie potrzebuje współczucia ale zrozumienia a z tym niektórzy ludzie maja problem , bo nie rozumieją , że jest jakiś procent kobiet które maja trudność z zajściem i donoszeniem . Lubię rozmawiać z inteligencja , która wie i rozumie albo z kobietami które mogą czegoś się nauczyć ode mnie i ja również od nich .

Czasami jak rozmawiam z ludźmi to spotykam się z słowami " oj jakie to przykre " oj jakie to smutne " oj jaka ty biedna jesteś " na początku było Ok ale teraz irytuje mnie to bo ja nie uważam się za biedne dziewczę jestem silna kobieta która w życiu łatwo nie miała , nie byłam głaskana po główce .

Ja miałam 4 poronienia i za żadnym nie płakałam nie czułam tak psychicznego , emocjonalnego bólu jak fizycznego . Ból fizyczny był nie do zniesienia .
Czułam smutek ale nie płakałam -widocznie nie ta data .
Było mi smutno i nie znalazłam odpowiedzi "dlaczego " znów się nie udało ! Wiec nie chciałam tego koła droczyć bo znam siebie i bym nie mogła z tym żyć . Czasami jak się wkurzyłam to plotłam kocopały i wyżywałam się na moim M . Ogarnęłam to również .

Ale nie ! Nie jestem bez uczuć nastał kiedy dzień co się wypłakałam i od tego momentu dałam sobie czas i szanse .


Beatka ja tez myślałam o tym co ty : po co to mi ! Po co te wszystkie stresy ? Po co ja to robię ? A właśnie po to !! żeby później nie żałować ,że nie zrobiłam wystarczająco dużo , że nie zrobiłam wszystkiego , że mało się starałam ! Żeby nie zmarnować tej szansy ! Że jak mi się nie uda to żebym mogła z czystym sercem i sumieniem spać i żebym mogła sobie powiedzieć Iwona zrobiłaś wszystko co było możliwe ! Robię to dla mnie , dla mojego M i dla wszyskich moich aniołków żeby te straty nie poszły w zapomnienie i żeby miały sens i żeby ta cała walka miała sens . I ze jak mi się uda to spojrzę w te malutkie oczka wezmę te malutkie paluszki i powiem jestem z siebie i z ciebie dumna .

A się rozpisałam ha ha


Beatka jeszcze pytanie do ciebie ! Wiem ze to możnie nie na miejscu ale czy rozmawiałaś z lekarzem na temat porodu ? Bo wiem ze masz tez tą macice dwurożną czy to przeszkadza w porodzie naturalnym ?

Acha i zapomiałem dziewczyny !!! Nawet nie myślcie o tym że wam wstyd , że to jakaś porażka życiowa !!! Absolutnie zabraniam . Bądźcie dumne i dzielne inne by tego nie przeżyły !!! Jesteśmy wybranymi !!! Walka będzie długa ale jaka wygrana będzie piękna i szczęście niepojęte .

I każda z nas jest inna i inaczej przeżywa różne sytuacje .
Niektóre szybciej sobie radzą a inne ciężej .
Także to jest indywidualna sprawa każdej z nas . Ja pisałam wyłącznie o sobie .
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny jak juz piszemy o depresji.. czy po prostu przygnebieniu hmm.. to myślę że większość z nas ma takie odczucia. Jedne wcześniej, drugie później, jedne większe inne mniej.
Ja tez przez ten czas gdy jestem tu z wami miałam chwile załamania i chwile zazdrości ze sama zostałam, że tylko nie ja i omijalam koleżanki z małymi dziecmi. Dokładnie tak samo.
Wiem udało mi się, jestem szczęściara i powinnam po ścianach chodzić z radości a ja siedzę w domu i walczę z depresja. Jest mi ciężko a w głowie siano. Zranił mnie świat, oszukali ludzie którym ufałam, nie wiem co robić a czego nie.... wiec w waszych oczach mogę byc egoistka ze nie potrafię cieszyć się tym co mam. Ciesze sie, oczywiscie ze tak co nie zaczy ze nie miewam dosc bo zycie nie jest wciaz rozowe. Zawsze może pojawić się "dziura w mozgu" jeśli pozwolimy na to żeby myśli ja wypaliły. Nie pisze nic złego. Pisze tylko ze każda z nas miewa gorsze dni, te co mają dzieci czy nie maja.
Głowa do góry a jeśli sobie nie radzimy to sa od tego specjalisci. Ja zaczynam myśleć coraz poważniej i dziś to przyznałam przed sobą i M.
 
@Marthi jak juz piszemy o depresji.. hmm.. to myślę że większość z nas ma takie odczucia. Jedne wcześniej drugie później. Ja tez przez ten czas gdy jestem tu z wami miałam chwile załamania i chwile zazdrości ze sama zostałam. Dokładnie tak jak ty.
Wiem udało mi się, jestem szczęściara i powinnam po ścianach chodzić z radości a ja siedzę w domu i walczę z depresja. Taka jest prawda. Jest mi ciężko a w głowie gnoj. Zranił mnie świat, oszukali ludzie którym ufałam. . wiec w waszych oczach bym była jeszcze egoistka ze nie potrafię cieszyć się tym co mam. Zawsze może pojawić się "dziura w mozgu" jeśli pozwolimy na to żeby myśli ja wypaliły. Nie pisze ci nic złego. Pisze tylko ze każda z nas miewa gorsze dni. Nawet te co mają dzieci. Głowa do góry a jeśli sobie nie radzisz to pomysl o lekarzu, ja zaczynam myśleć coraz poważniej

Nafoczka serio ?! Myślisz o lekarzu ?!


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
@ovli22 fajnie napisałaś!! Też tak uważam trzeba zrobić wszystko żeby później nie żałować że się tego czy tamtego nie zrobiło!!
Wracając do mojego poprzedniego wpisu, to że się ludzie cieszą że rodzą im się dzieci i chcą o tym gadać to chyba normalne! Nienormalne i straszne jest to jak jakiś sadysta tak bije 2-miesięczne dziecko, że mu czaszka pęka - dziś taką wiadomość usłyszałam w radio!! Tacy ludzie mają dzieci pewnie bez żadnych problemów!
 
reklama
Nafoczuś martwiłam się o Was bo mało tu zaglądasz, jakbym mogła to w tej chwili bym się teleportowała do Ciebie i uściskała, bo chciałabym Ci coś powiedzieć, pocieszyć ale nie napisać bo czasem jednak tak się nie da, więc spróbuje napisac tak prosto, nie myśl o tych co Cię skrzywdzili i zawiedli, ja straciłam na to o wiele za długo, i nie ma to sensu, bo się tylko wyniszczyłam psychicznie, wiem też że to przechodzi z czasem, pomału się zapomina, ściskam Was i chłopców ucałuj zdrówka szczególnie dla starszaka:-*
 
Do góry