reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Cześć Dziewczynki, tak bardzo Wam gratuluję Aditko i Kairo Maleństw:* a Wam brzuchatkom, życzę żeby tygodnie szybciutko mijały i już był 40 tc :*
Ja dalej na etapie badań, mój Maż ma nasienie super, tak stwierdził lekarz, także wina po mojej stronie,,,, zdecydowaliśmy, że jeszcze nie bede sie szczepiła (allo mam 0), nie wiem czy dobrze robię, ale spróbujemy na żelażnym zestawie, tylko nie od 6tc, ale w miesącu, w którym będziemy sie starać od samego początku lub po owulacji, powiedział mi ten lekarz, że nie mogę sobie pozwolić na zajście w ciąże bez monitoringu, bo muszę być od razu obstawiona lekami....

Zlecił mi też teraz hormony:
FSH - 7,4
LH - 10,6

chyba mam PCO prawda?:(

testosteron - 9,16, a norma między 8-49 (mam nadzieję, że to norma dla kobiety)

ca 125 - 22, a norma 0-35

Jeszcze chyba tak jak Gosia, zbadam sobie insulinę, bo często mi wychodził w zwykłej morfologii cukier w górnej granicy,, ,bo to chyba ma związek ze sobą... no i cholesterol, bo czytalam, ze przy PCO jest podwyższony i z tego co pamiętam mimo, że jestem szczupła, w wynikach miałam chyba wyższy niż moja mama.....
w lipcu, wizyta u endokrynolog, bede chodziła na NFZ, długo czekałam ale przynajmniej będę pod stałą opieką....

Tak bardzo chciałabym się starać już, a tu pracę co dopiero zaczęłam jeszcze nawet stażu nie odrobiłam ale chyba nie bedę na to patrzeć, bo najważniejsze dla mnie jest coś innego..

No nic, pozdrawiam Was serdecznie kazdą z osobna,

buziaki i miłego popołudnia :*:*:*:*

jeszcze progesteron 17 oh i andriostendion ale to za 10 dni wyniki będą no i mutacja MTHFR (pani genetyk nie kazała tego robić bo stwoerdziła, że jak homocysteina ok, to to też ok, ale chyba nie działa to tak, a gdybym odpukać miała, to lepiej żeby brała więcej kwasu foliowego)
 
reklama
Witajcie dziewczyny, miałam ambitny plan przeczytania całości forum, ale nie wytrzymam napięcia. Jestem na 27 stronie i bardzo chciałabym wiedzieć, jak się potoczyły Wasze losy, bo mi na chwilę obecną to się dosłownie nie chce żyć. Mąż przeszedł raka jądra z amputacją, przeszliśmy przez to pozytywnie nastawieni i już jesteśmy 3 lata po chemii. Wszystkie wynik męża w normie. We wrześniu 2013 zaczęliśmy starania i 24 grudnia zaszłam w wyczekiwaną ciążę (musieliśmy odczekać 2 lata po chemii). Płacz ze szczęścia, radość nieopisana. Nie trwało to długo, koniec 5tyg. krwawienie, czekanie, ale nie wykształcił się zarodek w 8tyg. odstawiam Duphaston i samoistne poronienie w domu, trwające 3 tyg. Trzech lekarz twierdzi, że tak bywa i tyle i "najlepszym dowodem na to, że jesteście zdrowi jest to, że zaszła Pani w ciąże". Nie załamuję się po 2 cyklach znów staranie i od razu złoty strzał dziś by się zaczął 11tydz (wg ostatniej miesiączki, a wg obrazu USG ok. 8 tydz.), ale wczoraj USG wskazało, że zarodek umarł jakieś 6 dni temu i już nie bije serduszko. Już nawet nie potrafię wyobrazić sobie siebie z brzuszkiem, ale trafiłam tu i mam nadzieję, że Wy dacie mi nadzieję. Do 27 strony prześledziłam z uwaga historie paru z Was:
Neli78 - czemu przestałaś się odzywać, mnie też nie stać na terapię u Malinowskiego, czy leczenie na encortonie, acardzie i
heparynie
pomogło?
Enya.81 - bardzo Cię podziwiam, błagam powiedź, że się udało!
Barbinka.13 i Truskawka1211 - jak te szczepienia, są wyniki??
Jeszcze Kaira24, Agitka, Misiejek i Gogac85 - coś Wam pomogło?

Przepraszam, że tak wypytuje, ale jak macie coś, co może dać mi nadzieję, to błagam napiszcie!
 
Koszyczku ja tez mam niby zapisany encorton 20 mg i myslalm ze tylko ja mam taka duza dawke, choc prof mowi ze to nie jest duzo i nie widzial nigdy zeby taka dawka komus zaszkodzila; jesli chodzi o mthfr to ja mialam najpier mutacje oznaczana w lodzi a potem dopiero homocysteine i ta jest ok bo 7,7 a mutacja jest hetero, no ale w lodzi mowili ze ma to 30 procent i nie przejmowac sie tym dopiero Jerzak mnie nastraszyla i zyje w tym strachu do dzis niestety; cholesterol tez miala zawzsze lekko powyzej normy , cukier w normie ale tez blizej gory, za to moj androstendion 3 razy ponad norme:/ czy ktos ma jeszcze taki wysoki? moj 9,6 przy normie do 3,5:/
Halo halo co tu taka cisza? Co tam dzisiaj slychac u prof Jerzak?
 
Witaj Esperanza. bardzo mi przykro, że przechodzisz znów przez ten koszmar... Przestałam się odzywać na dłuższy czas, bo potrzebowałam odpocząć od tematu ciąży, od ostatniego poronienia minęły 3 lata a teraz wróciłam na forum, jestem w upragnionej ciąży w 26 tyg, moja córeczka rusza się, kopie i to jest najcudowniejsze uczucie na świecie. Większość z dziewczyn z forum jest już w ciąży, więc naprawdę warto walczyć!! Ja w przeciwieństwie do większości nie leczyłam się ani u Malinowskiego ani u Jerzak, poprowadził mnie mój dawny gin, jestem na fraxiparinie, acardzie i luteinie bez sterydu. Jestem pewna że Tobie też się uda! Twoja ciąża była na jakichś lekach oprócz duphastonu?
 
Esperanza witaj, dzięki za te słowa - i tak, udało mi się :) Jak widzisz po moim suwaczku ta walka skończyła się szczęśliwie:-D Tzn jeszcze prawie połowa ciąży przede mną i mam problemy z szyjką ale córcia w moim brzuchu siedzi, jest zdrowa i też codziennie podskakuje;-)

Nie możesz tracić nadziei, jak zobaczysz wielu z nas tutaj się już udało a reszta też doczeka sie swojego cudu. My w to nie wątpimy i Ty też nie możesz. Niestety jak wiesz nie wszystko jest proste, czasami o swoje szczęście trzeba dużo się bić i zaciskać zęby z bólu.
Grunt to dobry lekarz, odpowiednie badania i leczenie. Teraz ochłoń troszkę, wypłacz się a potem będziemy Ci radzić. A przede wszystkim nie ściskaj w sobie tego tylko nam możesz śmiało się wyżalić....;-) Co do raka jądra - mam kumpla też po operacji który ma dwójkę dzieci i też nie miał problemu z płodnością. To ważne że zachodzisz w ciążę, później coś się dzieje ale żeby to ogarnąć na spokojnie musisz się za to zabrać z głową:)
Ja tą ciążę miałam od poczatku z przygodami - plamiłam, krwawiłam (bo miałam krwiaka) do 11 tc , potem wynik problem z krótką szyjką - mam założony pessar i muszę dużo leżeć ale walczę o każdy dzień dla mojego dzidziola:) Ja przed tą ciążą przeszłam 9 szczepienień limfocytami, brałam acard, wit.B6, B12,D, folik 15mg a od pozytywnego testu dołączyłam encorton , Fraxiparinę, luteinę 3x2, duphaston 2x1 ( + doszczepiałam się 2 razy)
 
Ostatnia edycja:
Boże Neli, dziękuję za odpowiedź. Się normalnie popłakałam :) Cieszę się, że Ci i dziewczynom się udało (jestem już na 37 stronie, ale dalej nie wiem komu dokładnie się udało). W pierwszej ciąży Duphaston 2xdz, w drugiej Duphaston 2xdz + Luteina 2xdz. Oprócz tego jeszcze przed I ciążą Endokrynolog przepisał mi Letrox 25 dziennie, choć TSH miałam w normie 2,110 uIU/ml (norma 0,270 - 4,200), ale stwierdził, że lepiej jeśli będzie jeśli spadnie do 1. Dał mi teraz też Jodit 1,5 tabletki dziennie, ale to z "braku laku", bo mu mnie żal i nie wie, jak mi pomóc. Wszystkie badania od Niego były w normie. Z pracy mam prywatna opiekę medyczną, więc "zwiedzam" i trafiłam już do 6 ginekologów i wszyscy bagatelizują poronienia, albo się przyznają, że nie potrafią mi pomóc. Sama wynalazłam badania autoimmunologiczne diagnostyki poronień i wybłagam internistkę o skierowanie, żeby nie płacić i wyszły tak:

Antykoagulant toczniowy
Współczynnik przesiewowy 1,02 ratio (< 1,2 ujemny)

Homocysteina 6,7 umol/l (5,0 - 12,0)
P-ciała p/beta2 glikoproteinie 1 IgA < 2,0 RU/ml Interpretacja wyniku: ujemny
P-ciała p/beta2 glikoproteinie 1 IgM < 2,0 RU/ml Interpretacja wyniku: ujemny
P-ciała p/beta2 glikoproteinie 1 IgG 2,4 RU/ml Interpretacja wyniku: ujemny
P-ciała p/kardiolipinowe ACA w klasie IgM (s) ujemny
P-ciała p/kardiolipinowe ACA w klasie IgG (s) ujemny

P.ciała przeciwjądrowe ANA met. ELISA - graniczny
Komentarz: P-ciała p/jądrowe: Test ELISA przesiewowy dla przeciwciał przeciw antygenom: dsDNA, histony, rybosomalne białko P, nRNP, Sm, SS-A, SS-B, Scl-70, Jo-1, centomery:graniczny W przypadku występowania objawów mogących wskazywać na obecność choroby tkanki łącznej wskazane wykonanie badania ANA Profil 3 (ANA3). Badanie wykonano metodą ELISA- test ANA Screen. Interpretacja wyniku badania uzależniona jest od całości obrazu klinicznego pacjenta.

P.ciała przeciwko fosfatydyloserynie IgM - czekam

Czyli "tylko te przeciwjądrowe" są graniczne, ale póki co szukam lekarza w Trójmieście, który pomoże mi to zinterpretować i zleci coś jeszcze. Kariotypy mamy z mężem prawidłowe. Jeszcze raz chciałabym spróbować tak, jak Ty może na Acardzie właśnie, a jeśli się nie uda, to będę musiała brać jakiś kredyt i te zastrzyki, choć nie wyobrażam sobie kolejnej straty. Póki co siedzę w domu i czekam na poronienie do 7/07, jak nie nastąpi to do szpitala. Umieram ze strachu...
 
Esperanza jeśli masz graniczne ANA1 jak rozumiem, to coś się dzieje w Twoim organizmie co zwalcza Twoja własną tkankę. To samo może się dziać w stosunku do ciąży, Teraz walcząc z ANA warto byłoby żebyś dostała steryd - najlepiej tak jak my - encorton bo jak widać jest skuteczny a bezpieczny dla malucha.
Życzę Ci teraz bardzo dużo siły....
 
Enya, siedzę, czytam i szlocham jak głupia!! Mój płacz chyba słychać na dworze. Tak bardzo się za Was cieszę. Na 37 stronie jesteście jeszcze podczas walki, raz w lepszych, raz w gorszych nastrojach, więc to przejście na tryb Waszych ciąż jest cudowne, cieszę się, że tu jeszcze jesteście. Mam nadzieję, że będziecie pomagać. Póki co to przeraża mnie kolejne staranie, ale układanie planu działa i szukanie pomocy, to jedyna rzecz, jaka mi pomaga. Póki co czytam od początku i notuję wszystkie uwagi i wasze poczynania, ale w międzyczasie pewnie będę trochę pytać, więc zaglądajcie czasem błagam, bo już nie chcę nigdzie indziej szukać. Buziaki!
 
Enya, a myślisz, że jeszcze jakieś badania powinnam teraz zrobić? Sama? Póki znajdę w Trójmieście kompetentnego lekarza? Znalazłam dobre laboratorium, tylko nie wiem, co jeszcze sprawdzać? Przepraszam, że tak Cię męczę...
 
reklama
Esperanza, moj cudzik lezy w lozeczku. Co prawda ciut przedwxzesnie sie urodzil (34tc) ale zdrow jest :-) glowa do gory! Wiara czyni cuda!!!

Buziaki dla wszystkich dziewczynek!;)
 
Do góry