reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

enya- u mnie to juz teraz nie wiadomo co sie dzieje.Zaczynam sie godzić z myślą ze bedę tylko ją mieć jedyną. JuŻ sobie odpuściłąm bo w ostanich dniach miałam cięzki okres w swoim życiu.Chyba ta 6 była szczęśliwa a cyfra 23 u nas w rodzinie jest także szcześliwa.KAżdy z nas jest z 23 i ślub też był 23 tylko różne miesiace Nigdy sobie nawet nie wyobrażałam że mogę mieć córke,ale jak trafiłam z nią w 5 tyg do szpitala z krwotokiem,lekarz robił usg ja mu powiedziałam że to na bank córka, i serce bije.Po minucie 2 lekarzy pokazało mi na monitorze ze bije serducho. do 22 tyg na usg mówił że syn ja cały czas że nie, zrobił i sie okazało że córka. 24 grudnia sie mnie spytał na dyżurku skąd to wiedziałam powiedzilam ze od początku to czułam bo ta ciąża była inna niż poprzednie.Teraz musiałabym od nowa robić badania ale dam sobie spokój.
 
reklama
To tak jak u mnie cyfra 7, 14 i 21 :) Moja córka urodziła się 07.04.2007 roku i ma w peselu aż cztery cyfry 7. Zaszłam w ciążę w lipcu a więc w 7 miesiącu roku. Ja urodziłam się 21.12. Moja astrologiczna cyfra to właśnie 7. Cyfry 7 i 21 zawsze za mną chodziły a teraz ta ciąża była 5 więc do 7 jeszcze mi trochę brakuje:) No ale jeśli miałabym szansę urodzić to będzie to już 2014 rok - dla mnie wydaje się że szczęśliwy:)
 
Cześć Dziewczyny :-)

Witam się z kawką i nadrabiam. :sorry:

Enya dziękuje za Twoją odpowiedź :happy2: Przykro mi z powodu wyników... <przytul> qle, jak widać po tym wyniku, mutacja chyba nie brała udziału w stracie.

Myślę, że takie badanie kosmówki jest bardzo pomocne, pokazało, że zdarzają się złe rozmieszczenia chromosów, a nie jak ja to mówię, że ja "jestem winna". Ja nie dopuszczam myśli o nieprawidłowej liczbie chromosów tylko uparcie szukam winy w sobie... I teraz trochę zmieniłam tor myślenia...dobrze, bo tamten wykańczał psychicznie...:-( A jak to napisała Neli ten układ chromosów to loteria :szok::-(

Kochana jak długo czekałaś na wyniki mutacji? Wysyłali próbki też do Poznania?

Bombek aż mi ciarki przeszły :blink: To musiało być wspaniałe uczucie, usłyszeć serduszko... Gratuluje i dziękuje za Twoją historię.

Kaira
przykro mi :-( Ale wierzę, że na pewno doczekacie się drugiego maleństwa.

Będę pamiętać o Was w modlitwie, o pozostałych dziewczynach też, chociaż tak może jakoś pomogę... :-( W "rozmowach w toku" był kiedyś odcinek o kobietach, które nie mogły zajść w ciążę, lub które przechodziły poronienia, jak my... Powiem Wam, że warto go obejrzeć, podnosi na duchu i daje nadzieję. :-)
 
Bombek aż mi ciarki przeszły :blink: To musiało być wspaniałe uczucie, usłyszeć serduszko... Gratuluje i dziękuje za Twoją historię.
Mam nadzieję, że się wszystkim tu uda doczekać w końcu malucha!
Uczucie oczywiście nie z tej ziemi :). To krwawienie jak USG pokazało było zlokalizowane w dolnym biegunie jaja płodowego. Może to taki mechanizm nawykowy, który kazał organizmowi działać ze schematem jakiego doświadczył. Jestem przekonana, że byłam też w ciąży w poprzednim cyklu, ale nie mam tego udokumentowanego badaniem. Nie chciałam się za szybko cieszyć, więc zwlekałam ze zrobieniem testu, czy bety.
Tym razem albo pomógł Acard z heparyną albo chłopak okazał się na tyle utwierdzony w przekonaniu, że przyjdzie na świat i pokonał przeciwności. Mam 3 miesiące po porodzie jak tylko powrócą do normy parametry krwi zawitać do poradni nadkrzepliwości w celu zbadania, czy nie posiadam jakiś czynników zaburzających.
 
enya mam do Ciebie jeszcze pytanie odnośnie tego genu MTHFR w którym wyszła Ci ta mutacja. To jest jakieś osobne badanie czy wykrywają to w zestawie badań na V leiden i mutację genu protrombiny 20210? Bo pisałaś, że te dwa robiłaś i czekasz na wyniki papierowe, ja nigdzie w moim mieście nie mogę znaleźć miejsca w którym robiono by MTHFR, wszędzie tylko V leiden i 20210.. I napisz proszę czy te badania robiłaś na NFZ czy prywatnie? U mnie koszt zestawu V i 20210 to 370 zł.
 
Dziewczynki a więc tak: po 2 poronieniu (udokumentowanym) przysługuje Wam wizyta w Zakładzie Genetyki Medycznej na NFZ. Mnie i mężowi skierowanie wystawił gin (ale może to być podobno każdy inny lekarz) na badania genetyczne i konsultacje ze względu na moje poronienia nawykowe. Była rozmowa z p. genetyk ( w Zakładzie Genetyki Klinicznej UM w Łodzi ), zrobiła z nami wywiad rodzinny i uznała że jeszcze zrobi mi badania pod kątem trombofilii. Myślałam że tylko mutację V-Leiden (F5) i mutację genu protrombiny (F2) a tu niespodzianka bo zbadali mi też mutację genu MTHFR a są dwie jego postacie. Kariotyp miałam już po 2,5 tygodnia a na trombofilię czekałam ok. 8 tyg.
U mnie i tak podobno nie jest jeszcze tak źle bo mam mutację genu MMTHFR w wariancie A, a C jest jeszcze gorszy. No i jest to postać heterozygotyczna czyli tylko od jednego z rodziców, bo wadliwy gen można odziedziczyć po obojgu rodzicach a wtedy jest to homozygota - o wiele gorzej....
Tak więc Neli nie mam pojęcia gdzie jeszcze robią:-(

NaNa wiesz ze względu na to że nie brałam Clexane ani większej dawki kwasu foliowego w tej oststniej ciaży łudzę się jeszcze że ta mutacja miała wpływ na podział komórek a po odpowiedniej suplementacji (większej dawki kwasu foliowego, witamin B6 i B12 oraz heparyny) uda sie to ryzyko chociaż trochę wyeliminować...
Ogólnie za tydzień jedziemy do tego Malinowskiego, wiem że on i tak pewnie zleci mi badania na immunologię ( w sumie tam też może coś być żeby mnie dobić) i jestem gotowa na ewentualne szczepienia do tego bo nie zaszkodzą a mogą pomóc.
 
enya81 - jest rzecz, która mnie ciekawi. Jak posiadając wrodzone problemy z krzepliwością jest możliwe bez problemu donosić pierwszą ciążę? Czy genetyk wyjaśniał może to zagadnienie? Ja mam podejrzenie V Leiden i niedobór białka C, ponieważ u mojej siostry wyszły zaburzone wartości. Trafiłam do poradni będąc już tej ciąży i lekarz mówił, że ciąża to stan szczególniej nadkrzepliwości i pomiary wyjdą zaburzone, zrobił mi tylko podstawowe parametry na zespół antyfosfo. i wyszły one prawidłowe. Poprosiłam siostrę będącą za granicą o bardziej szczegółowe badanie (też zamierza się niebawem starać o dziecko) i na podstawie jej wyników mam refundowaną heparynę. Przy pierwszej wizycie w poradni pytałam się, czy jest możliwe, żebym miała nadkrzepliwość i brak problemu z pierwszą ciążą, otrzymałam odpowiedź, że nie...
Może któraś z Was ma taką wiedzę od lekarzy jak to jest?
 
dziewczyny ja mam mutację czynnika V leidena, zespół antyfosfolipidowy ale tylko za wysokie miano IgG-czy też powinnam wybrać się do genetyka zanim zacznę kolejne starania?
ginekolog nic takiego nie sugerował ale widzę że Wy dziewczyny podchodzicie do tematu dość poważnie a ja nie chciałabym czegoś zaniedbać, wole zrobić o jedno badanie za dużo niż za mało.
a i z takimi wynikami w czasie starań mam heparynę pełnopłatną, dopiero jak już zajdę chyba będę miała refundowaną...
 
Neli ja właśnie dzisiaj byłam w Genesis w Poznaniu,( tam gdzie Enya wysyłała kosmówkę) w sprawie trombofilli właśnie, miałam skierowanie od zwykłego lekarza rodzinnego, ale na NFZ zrobili mi tylko protrombinę i v Leiden, za MTHFR musiałam dopłacić 385 zł. Zobacz na ich stronie, może pobierają gdzieś w Twojej okolicy Centrum Genetyki Medycznej Genesis. Poradnia genetyczna – Poznań. na kariotypy też wystarczy skierowanie od zwykłego lekarza rodzinnego. Tyle płacimy tego ZUSu,że łaski nie robią :sorry2: Wyniki podobno po 3-4 tygodniach. Ale na wizytę czekałam około miesiąca (bez znaczenia czy prywatnie, czy na NFZ)

Enya u Ciebie w wywiadzie wyszło podejrzenie dziedziczenia trombofilli, że zrobili MTHFR na NFZ?

Zapytałam panią doktor o ten MTHFR i mówiła ze zdania są podzielone co do tych wad o których pisałaś związanych z tą mutacją i że wielu lekarzy się z tym nie zgadza... Generalnie z tego co mówiła wynikało, że szanse na jakąś wadę u dziecka są bardzo małe. I bądź tu mądry :nerd: W każdym razie, zawsze to jakieś optymistyczniejsze ;-) Życzę Ci z całego serca, aby wizyta u Malinowskiego okazała się ostatnim elementem układanki i żebyś zasypywała nas wiadomościami o Twoich bólach piersi i mdłościach :-D

Kochane, tego życzę Wam wszystkim. Mam nadzieję, że spotkamy się kiedyś wszystkie na forum o mdłościach i bólach różnych ciążowych :laugh2:


Atemida a przyjmujesz jakieś leki? Cieżko doradzać... A robiłaś protrombinę i MTHFR też? Bo generalnie po te badania, oraz po badanie kariotypów ( termin na maja) my byliśmy w poradni genetycznej.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Bombek też się nad tym zastanawiam i nie mam innego wytłumaczenia jak cud.....Moja babcia urodziła 3 dzieci, jedno-córeczka urodziła się w 7 mc z rozszczepem kręgosłupa i umarła zaraz po urodzeniu, a babcia w wieku mocno dojrzałym przeszła operację usunięcia żylaków, teraz łyka cały czas acard. Moja mama urodziła 2 dzieci, przeszła jedno poronienie i łyżeczkowanie, w wieku 50 lat okazało sie że ma problemy, po badaniu Dopplerem wyszły jej skrzepy w żyłach i też bierze zastrzyk (jeden na 3 miesiące) albo Clexane jak jest potrzeba. Ja nigdy nie przywiązywałam do tego wagi, do głowy by nie wpadło że jestem obciążona. Fakt że jestem ogólnie "żylasta" - mam żyły bardzo mocno widoczne, zwłaszcza na dłoniach i piszczelach, a jak byłam w ciąży - żyły jakby napęczniały no ale przyjęłam to jako naturalny stan. Od czasu do czasu mam wrażenie "mrowienia i swędzenia nóg" i jest to tak nieprzyjemne że nie wiem co ze sobą zrobić. Ale też nie wiązałam tego z niczym. Teraz dowiaduję się że wszystko się ze sobą wiąże.....W ciąży z córką byłam 6 lat młodsza i moze po prostu miałam mega szczęście???

NaNa właśnie nie mam pojęcia dlaczego miałam to badanie - może ze względu na tą moją babcię i poronienie mojej mamy lekarka mi to zleciła??? Ja nastawiałam sie tylko na V-Leiden i protrombinę a tu niespodzianka. Widocznie zależy to od lekarki. Pocieszyłaś mnie trochę tą informacją:) Tylko wiesz z powodu wykrycia tej trisomi bo badaniu kosmówki jestem z jednej strony przerażona że jedno z drugim jest powiązane a z drugiej daje mi nadzieję że może lecząc się wyeliminuje choć trochę ryzyko...
 
Ostatnia edycja:
Do góry