neli78
Fanka BB :)
marka1307 coś w tym jest, też słyszałam o czymś takim, i najgorsze jest to że z każdym kolejnym poronieniem zmniejszają się szanse na donoszenie kolejnej ciąży.. położna w szpitalu gdy przechodziłam przez 3 stratę powiedziała mi że im więcej niepowodzeń tym gorzej i żebym nie próbowała dopóki nie znajdę przyczyny, albo nie podejmę jakiegoś leczenia.. Teraz panicznie się boję... ale to bardzo optymistyczne czytać jak dziewczynom po tylu stratach się udaje, od razu wraca odrobina nadzieji :-)
Enya81 co u Ciebie słychać? Jak się czujesz? Ten acard brałaś na własną rękę czy lekarz Ci tak poradził? Może gdybyś miała jeszcze heparynę i encorton byłoby inaczej... ja napewno nie spróbuję bez tych leków, jeśli mój lekarz mi ich nie zapisze będę szukać innego do skutku. Jestem pewna że bez leków znów poronię.. a i z lekami też niewiadomo..u mnie 2 ciąże straciłam na etapie biochemicznym i 1 w 9 tyg (ciąża obumarła około 7 tc), udało mi się donosić do 7 tylko dlatego że od połowy cyklu brałam duphaston 2xdz, ale najwyraźniej to za mało..
Enya81 co u Ciebie słychać? Jak się czujesz? Ten acard brałaś na własną rękę czy lekarz Ci tak poradził? Może gdybyś miała jeszcze heparynę i encorton byłoby inaczej... ja napewno nie spróbuję bez tych leków, jeśli mój lekarz mi ich nie zapisze będę szukać innego do skutku. Jestem pewna że bez leków znów poronię.. a i z lekami też niewiadomo..u mnie 2 ciąże straciłam na etapie biochemicznym i 1 w 9 tyg (ciąża obumarła około 7 tc), udało mi się donosić do 7 tylko dlatego że od połowy cyklu brałam duphaston 2xdz, ale najwyraźniej to za mało..