reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Też miałam tam histeroskopię ;-) w zasadzie wszystkie od Maliny miałyśmy tam :-)
Mi histero pokazała, że mam małą macicę i tylko tyle. Ale mam wpisane to jako wadę. W teście IMK miałam skopane limfocyty CD56% (ponad normę),no i moja Interleukina też niespecjalna. Po szczepieniach (dwa szczepienia - wynik MLR w stopce) wyniki mi się poprawiły, komórki NK spały mi z 23% na 18% więc był progress. Jedynie nie zaszłam w ciążę, aż do dzisiaj. Ostatnie badania hormonów w listopadzie tez były w normie, nawet aż za bardzo w normie, bo prolaktyna mi spadła elegancko, choć jakoś specjalnie wysoka nie była, zwykle na granicy normy. Ale ciąży nie było i nie ma. Nie wiem jak teraz, bo na razie daje sobie spokój w tym roku, choć nie omieszkam sprawdzić niektórych parametrów w wakacje, bo teraz zwyczajnie nie mam czasu. Ogólnie ciekawa jestem u mnie tych ASA, może powtórzę badanie teraz w Warszawie, bo w Białymstoku nie wyszły, w Łodzi wyszły, to zobaczymy co teraz będzie ;-).
 
reklama
Joanna ja mogę tylko i wyłącznie mówić o ginekologii bo leżałam tam 2 razy i jak dla mnie to był dramat sanitarny. I nawet nie chodzi o warunki w sensie stare łóżka, szafki czy odrapane ściany bo tak jest w wielu szpitalach. Ale wszechogarniający bród i brak możliwości wzięcia prysznica w pokoju bo zamiast kurków są tylko 2 wystające bolczyki to szok. I to na ginekologii gdzie są kobiety po zabiegach i operacjach i właśnie powinno być czysto. Prysznic na korytarzu był tylko jeden dostępny i szczerze mówiąc to brzydziłam się tam czegokolwiek dotknąć. W WC brak papieru, ręczników, mydło niby było ale totalnie rozrzedzone. Pierwszy raz spotkałam się z takim przypadkiem że po posiłki wołają na korytarz i nie posiadają na stanie dyżurnych talerzy. Wiem że to nie wina lekarzy tylko systemu ale szczerze mówiąc myślałam że ze względu na swoją sławę będzie lepiej. Akurat temat dofinansowania szpitali jest mi znany bo pracuję w administracji jednego z nich i wiem jak to wygląda. Tylko że u nas w szpitalu w porównaniu z CZMP jest hotel pięciogwiazdkowy:) Wszystko na najwyższym poziomie. Ale mój szpital jest jedynym szpitalem onkologicznym w regionie więc to też inna sprawa. Ale leżałam też w tej ciąży w szpitalu wojewódzkim u mnie w mieście na ginekologii i też warunki rewelka, Czyściutko, w każdym pokoju łazienka, mydełko, papier, nowe szafki, łóżka, panie nawet lampy codziennie czyściły. Zresztą szpital po gruntownym remoncie. Tam właśnie chcę rodzić dziecko (zresztą córkę też w nim rodziłam). Po 2 poronieniach leżałam też w innym szpitalu u mnie w mieście i było podobnie jak w CZMP jeśli chodzi o warunki. Najlepsze jest to że teraz większość lekarzy ginekologów przeniosła się stamtąd do tego odremontowanego szpitala.
Lekarze na pewno są super specjalistami, zresztą to tam robią operację w łonie matki i sądzę że dużo dzieci urodziło się dzięki kompetencji tamtejszych lekarzy. Smutne jest tylko to że pracują w takich warunkach.

Jeśli chodzi o test IMK to ja miałam go 3 razy. U mnie też raczej było OK - CD56 najpierw 12, po nieudanym szczepieniu od meża - 17 a potem znowu skoczyły na 12 czyli w normie. Reszta OK. CBA też miałam najgorsze po szczepieniach od męża a po dawcy się poprawiły. Z NK ja nie miałam większego problemu bo u mnie na poziomie: NK - 13%, potem 17% (po mężu) i znowu 13%. Aktywność komórek NK po 2 godzinach - 15%.
 
Ostatnia edycja:
Wow to super warunki u Ciebir w szpitalu, ja lezalam tez w lodzi ale w innym szpitalu ale tam o papierze i czymkolwiek mozna zapomniec. Po jedzenie tez wolaja ale podchodza do drzwi a jak ktos nie mogl chodzic to donosili. Cytujac "sorry, taka mamy sluzbe zdrowia" ...
 
Ja histeroskopie mialam na oddziale terapi plodu; tez prysznic na korytarzu, ale wczesniej lezalam kilka razy na medycynie matczyno-plodowej to chyba obok ginekologii to juz lazienki przy pokojach ale tez bez papieru recznikow itd ale ja nie spotkalam sie gdzies zeby byly moze nie mialam okazji tam byc; ogolnie porownujac szpital u nas wojewodzki to chyba nawet tam lepiej:/ a w innym szpitalu u nas ladniej ale personel do kitu; stwierdzam i tak ze czego sie nie robi....
Nadal nie wiem dokladnie co to jest to CBK i LCT - na co to wskazuje? ja czekam dopiero na wyniki
Barbinka z tymi przeciwcialami to widze jaoby jakas loteria he he
 
Koszyczku moje MLR też zero, po 8 szczepieniach przestałam sprawdzać, wiadomo, że mnie to stresuje, ale nie mam wyboru. Mnie też Malina zlecił histeroskopie, ale ja robiłam u siebie na miejscu, dla mnie w Łodzi to byłaby za duża strata czasu.
Byłam dziś u dentystki, kazała mi nie brać antybiotyku, skonsultować się z ginekologiem i wtedy on niech zadecyduje co brać. Powiedziała, że ze względu na encorton i inne leki, to on powinien mi coś dopasować. Na szczęście stan zapalny mam zażegnany, więc nie jest źle.
 
Dziewczyny, ktore biora glucophage, napiszcie jakie macie stezenia insuliny w ciazy na tym leku a jakie bylo przed ciekawa jestem jak to sie rozklada.
 
Witam.
Co do szpitali Lenke rodziłam w miejskim szpitalu po remoncie sale super ale łazienki stary prl, teraz bede w klinice tam tez bylam na porodówce i patologi.porodówka super po remontku sale łązienki personel lux, patologia sale4 osobowe zapełnione 6 łozkami, łazienka masakra, ale najawazniejsze ze czysto_Obsługa tez super. A syfu by nie było gdyby pacjentki by dbały o czystośc, ale jak one same sie nie szanuja to innych tym bardziej. Po niektórych wizyta w ubikacji byla koszmarem. Ja zawsze chodze ze swoim r do dezynfekcji hahah
 
Cześć dziewczyny,

Dzięki za odzew, bo już myślałam że to zawężone grono.
Powiedzcie proszę, bo na razie tak jak pisałam wybieram się na badanie kariotypów. Dzieki waszemu forum przeczytałam jeszcze o innych badaniach typu Trombofilia Mutacja V-Leiden (F5) F2 Gen MTHR. Powiedzcie proszę czy przy 3 poronieniu te badania przysługują na NFZ. Mój lekarz z łaską dał Mi badanie na kariotypy. Jak dzwoniłam do poradni genetycznej do chwilę zagadałam Panią i powiedziała że skierowanie na Kariotypy wystarczy, a resztę zleci genetyk po przeprowadzeniu wywiadu.

Jak czytam wasze posty to mam jeszcze ochotę spróbować.
Mówią że nadzieja umiera ostatnia.

Enya81
Napisz proszę ile Ciebie te leczenie u Malinowskiego wyniosły i czy Pan Profesor toleruje jakieś badania, które już zostały wykonane, czy muszą być wykonane tylko i wyłącznie u niego w klinice?
 
Ostatnia edycja:
Blanca Witaj.
To wszytsko zależy co wypisze lekarz na NFZ,najlepiej isc do genetyka odrazu i on dużo przepisze.Ja juz nie pamietam co robiłam bo 5 lat temu malo co chcieli przepisywać. CZy próbować mi za 6 razem sie udało urodzić zdrową córkę a teraz jestm 8 raz w ciązy z druga córką.WARTO WALCZYĆ DO KOŃCA!!!!!!!Nigdy się nie poddawać.
 
reklama
Blanca, Kaira, z tym genetykiem, to różnie bywa, mnie immunolog, hematolog mówili, że jak trafię do niego, to zajmie się całą resztą i zleci potrzebne badania. Ledwie wypisał mi badanie na kariotyp, wywiad jaki z nami przeprowadził to żenada, dodam, że trafiłam do profesora... Generalnie uznał mnie za beznadziejny przypadek, który tylko chore dzieci może rodzić.
 
Do góry