reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

dziewczyny powiedzcie mi co robię nie tak z zastrzykami
mianowicie wczoraj wbiłam igłę, wpuściłam około połowy zawartośći zastrzyku i tłok nie chciał się posuwać dalej, myślałam że może wbiłam się w żyłkę jakąs i coś zablokowało więc wyciągnęłam igłę, wbiiłam obok i dalej tłok nie chciał się posunąć więc wyciagnełam i strasznie ciężko wypuściałam zawartość do zlewu pierwszy raz tak mi się zdarzyło:baffled::baffled::baffled:
 
reklama
pewnie to sprawa losowa Mickey. Mnie też się raz tak zdarzyło, mąż musiał mi pomóc, bo nie chciałąm wyciągać strzykawki i kłuć się jeszcze raz :/
 
Mickey, wydaje mi się, że traci się trochę leku, no i nie wiem jak inni , ale ja nie umiem tak sobie sama bólu sprawiać i wolałam z igłą w brzuchu czekać na interwencję męża :D
P.S. Ale jeśli Sus napisała inaczej to jej słuchaj, ona najlepiej się zna :)
 
Mickey, wydaje mi się, że traci się trochę leku, no i nie wiem jak inni , ale ja nie umiem tak sobie sama bólu sprawiać i wolałam z igłą w brzuchu czekać na interwencję męża :D
P.S. Ale jeśli Sus napisała inaczej to jej słuchaj, ona najlepiej się zna :)
Aż wszystko mnie boli jak to czytam;)
 
Mickey, wydaje mi się, że traci się trochę leku, no i nie wiem jak inni , ale ja nie umiem tak sobie sama bólu sprawiać i wolałam z igłą w brzuchu czekać na interwencję męża :D
P.S. Ale jeśli Sus napisała inaczej to jej słuchaj, ona najlepiej się zna :)
:pszczerze to liczyłam że Susi napisze bo jest ekspertką, i się wypowie, gdyby mój mąż miał mi robić to chyba by zemdlał, niezapomnę nigdy jak byliśmy z Prokocimiu na MLR i pani dość dużo tej krwi pobierała jak wyszedł był blady jak ściana a jest dość ciemnej karnacji musieliśmy robić 3 razy przystanek i musiałam lecieć szybko po sok bo mi schodził także jestem zdana tylko na siebie
 
Mój też jak widział jak sobie robilam zastrzyki to mu jajka się kurczyły ;-) tak mówił- nie sprawdzalam.

Susana dzwoniłam do osła i mówił że wysłał a nic nie było i powiedział że raz jeszcze wyśle. Powiedziałam mu że chciałabym żeby mu tak samo zależało jak i mi.Jak do jutra nie distane to chyba tam pojazde umowie się na wizytę i dostanie taki zjeb że na zawał zejdzie tylko wtedy kto mi zabieg zrobi?? Trace siły do walki z wiatrakami :-(
 
reklama
Hejo,

piszę ostatni raz, tzn. ostatni raz zrobiłam betę, bo gaciory pełne ze strachu przed wynikami!!! :szok:

Beta z soboty: 8846,20
progesteron do ciula 14,59 skurkowany...
TSH poleciało jak myślałam 0,019 więc Thyrosan znów łykam...:-( :(

Beata - mi zastrzyki robi mąż i to mi na ten widok jajka się kurczą :-) :);) gdziekolwiek je mam :-D
 
Do góry