dzięki Madzia , już poprawiłam, zaraz prześle diete na maila, a Ty podeślij swój adres na priva ;-)
Enya no masakra z mężem... chyba zaczyna tracic kontrole
, przykro mi bardzo, tyle przeszłaś w ostatnim czasie,
teraz jak wszystko ok z dzieciątkiem , powinniście razem cieszyć się tym czasem..
a jak się on dzisiaj zachowuje, kaja się ?
Neli dzięki
, wiesz my z mezem jesteśmy prawdziwe świry na punkcie zwierzaków, całe życie w domach rodzinnych mieliśmy pupili,
niestety w wynajmowanych mieszkaniach nie było nam dane, więc obiecaliśmy sobie że jak tylko będziemy mieli swój kąt,
przygarniamy pieska. Właśnie wybraliśmy takiego, który ma małe szanse na adopcje, bo jest starszawy i bardzo nieufny..,
już 5 lat jest w schronisku po śmierci wałscicielki..
ale ja mam w sobie tyle miłości, że przełamie jego opór
)
Ja toxo przechodziłam, ale tez staram się uważać, po schronisku bardzo się nie krece, pieskom nie daje isę "llizac" itd..
zawsze lepiej dmuchac na zimne.
a Madzik tak mi się przypominało, starania może wzmocnisz sobie tym inofolicem, mi jerzakowa przepisała to na pco ,
ale generalnie ma wzmacniać owu.. i rzeczywsice jak brałam, to @ była intensywna, a potem owu wyjątkowo wyczuwalna..i w tym cyklu zaszłam, co prawda przez iui, ale nigdy nie wiadomo co pomogło.
tylko niestety dziadostwo drogie, chyba 40-50 zł za 20 saszetek..