reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

misiejek mam pytanie ten infolik bierzesz na insulinoopornosc??? pomaga Ci??? i jeszcze jak go stosujesz i czy on jest na receptę z ciekawości się pytam bo tez mam insulinoopornosc z góry dziekuje... i oczywiście wielkie dzięki za wczesniejsza odpowiedz :))
 
reklama
Jestem po pierwszej wizycie u Jerzakowej.Generalnie dobre wrażenie na mnie zrobiła i po przejrzeniu moich badańr stwierdziła ,że widzi jedną nie ścisłość i dziwi się że nikt tego nie zauważył. A mianowicie wynik homocysteiny jej się nie podobał.Miałam 11,89 umol/l, gdzie n
norma jest od 3,70- 13,90.Wg.niej to za mało.Mam zrobić mutację MTHFR (An98C, C677T). Powiedziała,że jeśli to to się okaże to leczeniem jest proste.Zleciła mi kolejne badanie białka S (pierwsze miałam po poronieniu,drugie w ciąży -wg.niej poziom białka jest obniżony w tych stanach więc to do powtórki).Oczywiście insulinę zbadać,poziom wit.D3, dorobić przeciwciała przeciwB2- glikoproteinie -1 IgG i IgM - bo podobno ich nie mam.Ale teraz zobaczyłam ,ze to właśnie mam.A może ona się pomyliła u źle mu napisała.Są może p/c b2 glikoproteinie 2? Bo jak tak pomyśle to wydaje mi się że o tym mowila,a źle napisała.....A i jeszcze Usg z przepływami do zrobienia.
Zobaczyła,że w ostatniej ciąży bralam clexane 0,6.Wg. niej za duża dawka.
Będę kombinować żeby te mutacje zrobić na fundusz,ale pewnie gigantyczne kolejki,a no i załatwić skierowanie od genetyka,więc kolejna kolejeczka.....

BalbinaMalina ciąża bliźniacza zakończyła się między 12-13 tygodniem ;-(

Karol.a83 co do tego inwestycji vitro.To ja to wiem,czytałam o tym.Pisałam wam o mojej koleżance,jej Pierzynski powiedział że się kwalifikuje.Może wpływa na tą decyzję to,że mimo tego że duże 3 razy poronila to ma problemy z zajściem w ciążę.Nie mam pojęcia jak to jest,ale jeśli choć trochę jej ktoś pomoże i odciąży finansowo to się bardzo cieszę :*)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Cześć dziewczyny. Przeczytałam połowe wątku i postanowiłam napisać bo nie wiem co dalej a wy jesteście troszke bardziej w temacie immunologii niż ja i licze , że pomożecie. Jestem po dwóch poronieniach . Po pierwszym jak zwykle usłyszałam , że tak się zdarza więc odpuściłam czego dzisiaj żałuję. Druga ciąża pełna nadzieji, że teraz napewno się uda i znowu to samo. Smutek żal ale postawiłam sobie cel. Dowiem się co było powodem. No i jestem po całej długiej liście badań na początku wszytskie wyniki ok a teraz lawina problemów spadła mi na głowę. Wykryto mutacje homozygoty C/C w genie MTHFR (przez większość lekarzy nie uznawana), przewlekłe zapalenie tarczycy no i nieszczęsne podwyższone NK co mnie przeraża :( . Dodatkowo od roku walcze z hiperprolaktynemią i PCO. Zastanawiam się czy iść na głęboką wodę i ruszyć od razu ze szczepionkami u Maliny ale koszt tego mnie przeraża czy spróbować do Jerzak. Podzielcie się swoimi opiniami.
Pozdrawiam ;)
 
Ostatnia edycja:
Nati04 myślę, że żadna z nas nie napisze Ci wprost do kogo masz się udać. Każdy lekarz ma swój system leczenia, a ten wiadomo generuje koszty. Musisz sobie przeliczyć, co jednak wyjdzie taniej, gdzie masz bliżej itp. Nie wiem skąd jesteś, jak masz gdzieś w pobliżu klinikę leczenia niepłodności, to może zacznij od nich, jeśli nie byłaś. Zwłaszcza, że masz już tyle badań zrobionych. Ja teraz trafiłam właśnie do takiej lekarki i jest naprawdę zaangażowana i niczego nie bagatelizuje.
 
Wiem, że mi nikt nie podejmie decyzji za mnie . Jeżdże do Gdańska do Invicty w środe mam wizyte z lekarzem i zobaczymy co mi powie. Mam wrażenie , że immunologia troche przerasta zwykłych ginekologów i za bardzo nie wiedzą co dalej mają z nami zrobić. Zagmatwane to wszystko ;/
 
Dziewczynki wczoraj wieczorem podczas aplikacji luteiny zauważyłam krew i faktycznie zaczęłam krwawić krwią, nie bardzo dużo ale jednak leciało no i wpadłam w panikę. Tym bardziej że lekarz prowadzący salę stwierdził że wg Usg robionego przez tego szczyla w szpitalu rzekomego krwiaka którego ktoś mi wykrył nie ma. Nie zrobili oczywiście nic. Jedyne zalecenie to leżenie i dostałam coś w kroplach na uspokojenie. Po tym faktycznie poszłam spać. Dzisiaj na tzw szumnie nazwanym obchodzie w liczbie jednego lekarza na 4 oddziały dowiedziałam się że jeśli coś się zaczęło złego dziać to i tak się stanie. A usg dopiero w poniedziałek bo teraz i tak nie ma mi kto zrobić. Wtedy dowiem się czy wychodzę do domu z żywą czy martwą ciążą. Jedyne zalecenie leżenie. Wiec niestety mój mąż musi przełożyć wyjazd i dzisiaj do mnie przyjechać żebym na tym łóżku nie zdechła z głodu i pragnienia bo tu nawet po śniadanie trzeba iść samemu. Nie mam już za bardzo nadziei, mdłości mi przeszły, piersi tylko bolą i głód mnie męczy. Mam 2 wyjścia, wyjść dzisiaj i w poniedziałek zgłosić się u siebie do szpitala albo czekać tutaj do poniedziałku na kolejny wyrok.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry