reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Koszyczku na spokojnie bedzie ok
MISIEJKU poczarujesz wymieszasz i bedzie ok. Co do aktywnosci pco moj gin to samo mówil.ruchbto zdrowie.
Ja mam pco od dawna testosteron i androstendion kortyzol mialan bardzo wysoki przed ur starszej córki.daletgo pewbie nie umialam zajsc w ciążę.
A przed ta jak juz powiedzieli ze nigdy nic jie bedzie zabralam sie za cw. Zumba, salsa cubana na wyluzowanie fitness i trx oraz mialan swojego trenera co praychodIl do domu i mnie męcZył i po 4 mce w ciaze zaszlam jakos sie odetkalo. Wydaje mi sie ze wlasnie tak zmienienie calkowice mojego dotychczasowego stylu zycia ddało efekt.
Ja nie mialamnwogole owulacji a moje jajniki sa w same pęcherze.I mam otyłość.
Balbina z czasem samo cw po czasie daje wyrzut enorfin. Jak ktos by mi powiedzial ze ja polubie cw kazalabym sie mu walnac porzadie w głowę.
Mam tak niską odporność w tej cciąży ze masakra juz chyba 6 raz mam przeziebienie.Wiecznie jakies bakterie w szyjce jedne wytepie kolejne sie pokazują. Byle do maja
 
reklama
Witam forumowe koleżanki!

Gogac, słowa nie wyrażą tego co czuję... bardzo mocno Cię przytulam.... Dokładnie wiem jak to jest.... leczenie, szczepienia.... w końcu upragniona ciąża i znowu cios... Strasznie mi przykro :-( Miałam nadzieję, że uda się Wam! Pamiętaj, że nie jesteś sama... Masz Nas i choć wiem...że jesteśmy od siebie daleko wiedz, że myślę o Tobie i o każdej z Was jak o najbliższej przyjaciółce...

Misiejku, zaglądam i podczytuję Was pilnie, ale jakoś tak czasu mało.... Obiecuję poprawę... Mąż wrócił więc nadrabiamy towarzyskie zaległości, spotkania... i papiery w sprawie budowy domku... Ostatnio wybieraliśmy okna, podłogi, piec...rolety i deski tarasowe....

Jeśli chodzi o nasze starania, postanowiliśmy odsunąć je w czasie do kolejnego powrotu męża. Załatwiłam kwas foliowy 15mg, więc zaczynam kurację od dziś... stwierdziłam, że nie ma co się tak spieszyć. Wolę się zabezpieczyć tym kwasem, wcześniej zacznę brać ten zamiennik encortonu z clexane i acardem... 12 marca mam wizyte u reumatolog, dostane skierowanie na badania... zobaczymy. W maju pewnie początek starań.... Chcę się dobrze zabezpieczyć. Łykam Omegę, witaminy z grupy B, witaminę D, teraz dojdzie kwas foliowy 15, selen cynk.... do tego jem płatki owsiane, siemię lniane mielone, żurawinki.... a jak Zula zacznie stosować Bryophyllum, może i ja zacznę go stosować.

Tyle w skrócie u mnie.... Mięliśmy jechać w nasze polskie górki pozjeżdżać na deskach, niestety za tydzień pewnie nie będzie już śniegu... więc raczej wybieramy się do Austrii...

Za przyszłe mamusie Kaira, Aditka trzymam kciuki... za Enye mocno mocno by dołączyła do szcęściar! Barbince gratuluję pracki.... i całej naszej forumowej rodzince wielkie buziaki i pozdrowienia!
 
Hej dziewczyny!

Przepraszam, że tak rzadko piszę, ale nie jestem w temacie waszych badań - nie znam się na nich i nie mam jak się wypowiedzieć.. najmocniej przepraszam... Czytam na bieżąco wszystko, kibicuję z całych sił.. Tyle mogę!

Gogac - bardzo Ci współczuję... Każda z nas wie, co teraz przeżywasz.. Trzymaj się mocno, odnajdź w sobie nową siłę na nową walkę. Ściskam cię serdecznie!
kaira - suwaczek Ci zasuwa jak nie wiem:) Jak znosisz ogólnie ciążę, wszystko ok? Jakoś zwalczysz te wredoty i oby już nie wracały.
Ja mam lekko podwyższony andostrendion,, ale nie badałam testosteronu ... No i tak się zastanawiam, czy coś z tym moja lekarka będzie robić czy też nie.. W sumie w ciążę zachodzę bez większego problemu, gorzej jest później z jej utrzymaniem :(
truskawka - w Austrii to śniegu chyba aż za dużo! Zazdroszczę trochę wyjazdu, sama bym z chęcią pojechała...

Wczoraj byłam na histeroskopii, za dwa dni mam zadzwonić i zapytać o dokumenty... Pewnie po opis, bo nic nie dostałam wczoraj. W sumie nawet żadnych informacji mi nie przekazał nikt... Trochę się wkurzam, bo za tydzień mam zaplanowany wyjazd na termy, dla relaksu... I nie wiem czy mogę jechać czy nie mogę.. Czy jak założę tampon, to będzie ok? Wczoraj lekko plamiłam, dzisiaj praktycznie wcale... ehh:( może ktoś podpowie czy mogę po 8 dniach na basen z tamponem?:)


Pozdrawiam Was wszystkie bardzooo serdecznie!
Miłego dnia dziewczyny, dzisiaj słońce - niech wstąpi w Nas dużo pozytywnej energii!
 
Cześć dziewczyny

Gogac bardzo, ale to bardzo mi przykro :-( życie jest niesprawiedliwe jak cholera. Ale może gdzieś jest to światło dla nas, tylko trzeba poczekać. Przytulam mocno!

Enya no to chłop twój chyba poszedł po rozum do głowy i teraz musi być dobrze! Cały czas kciukam za ciebie!

Misiejku jak tam? Kiedy inseminacja? Umawiasz się już?

Truskawko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nasza ty kochana :-D ależ ci zazdroszczę!!!!!! Sama bym pojechała w góry ahhhhh.

No u mnie gonitwa za badaniami. Od poniedziałku zaczynam prace. Idę.... na 12.00!!!! :-) i kto powiedział, że nauczyciele mają źle? :-D Koleżanka moja, co to u Maliny się leczyła, jest w ciąży (pisałam, że po półtora roku zaciążyła dopiero po tych szczepieniach) i wszystko jest ok - już prawie 12 tydzień. Więc musicie wierzyć, że pomoże. Druga moja znajoma też 4 lata się starała i in vitro teraz pomogło - bliźniaki będą. Więc trzymać się laseczki! Musi być dobrze!

Pozdrawiam cały wątek, wszystkie dziewczyny bez wyjątku!!!!
 
Pietrucha jahisteroskopii miałam bana na sex, kompanie w basenie, morzu, jeziorze (bo to było lato) na 3 tygodnie. Skonsultuj się jednak z lekarzem, nawet pielęgniarka będzie pomocna.
 
Witam Was wszystkie : stare i nowe forumowiczki:)... Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie... Pojawiłam się około 11 strony:) Cały czas śledzę forum , ale dawno się nie odzywałam, bo przed świętami dopadła mnie depresja , a później okazało się , że styczniowy cykl jest bezowulacyjny ( usg w 13 dniu cyklu bez pęcherzyka, zwykle owu 15-17)... Czas nas naglił bo ważność szczepień mamy do końca lutego (MLR 54,3%), czyli to byłby przedostatni cykl. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy okazało się ,że test w 10 dpo (zrobiony na wszelki wypadek przed imprezą) wyszedł dodatni... Strasznie chciałam Wam o tym napisać , ale bałam się zapeszać. Od 10 dpo brałam: Encorton 10mg, duphaston 3x1, luteinę 2x2 (mino że progesteron zawze był w normie), Ac folicum 2x5mg, vit b6 2x1, femibion natal 1 1x1, Clexane 0,4, vigantolettem 500 1x1tabl... Czyli wszystko co możliwe:) Ze stwierdzonych "wad" mamy tylko mutację MTHFR i to heterozygotyczną, czyli tak naprawdę nic... Beta hcg niby rosło ok, ale dzisiaj w 5tyg 6dniu pęcherzyk bez zarodka, śr około 10mm, nierówny, czyli wszyscy wiemy co to oznacza... Już powinna być widoczna akcja serca no a przynajmniej zarodek. Mam przyjść jeszcze w pon,, ale niestety nie ma co się łudzić... 3ci Aniołek....

Po tym wszystkim przestałam wierzyć w te całe szczepienia... Nie wiem na czym polega problem w moim przypadku, ale chyba raczej nie na tym...

Z tego co zauważyłam tylko 2 z Nas są w ciąży, i wszystko rozwija się ok- te które nigdy się nie szczepiły.... Ja , truskawka i gorac jesteśmy po szczepieniach, które nic nie zmieniły... Czy to nie skłania do przemyśleń??????? Wiem, że łapiemy się każdej deski ratunku , ale w tym temacie chyba nie warto marnować pieniędzy i lepiej przeznaczyć je na wypoczynek i oderwanie się choć na chwilkę od tej beznadziei...
 
Ostatnia edycja:
Hejcia dziewczyny przyjmiecie mnie do swojego grona? Jestem po porobieniu ktore bylo w listopadzie 2012 zrobilam badania na toxo, cytomegalie,hiv, p/c kardiolipidowe i ths. Zastanawiam sie jeszcze nad badaniem tocznia oraz 2 beta glikoproteinie. Biore aspiryn cardio bo wyszly mi p/c kardiolipidowe co prawda w gornej granicy ale jednak. Bede w marcu podchodzic do in vitro i zastanawiam sie czy nie warto jeszcze tych badan zrobic.. jutro was doczytam wiecej.. pisze wlasnie z komorki... bede wdzieczna za kazda odpowiedz bo pewnie znacie sie i wiecie jakie badania jeszcze mozna zrobic...
 
Karol.a przykro mi bardzo..., ale tak jak już tu stwierdziłyśmy na nic nie ma reguły ani żadnej gwarancji, że cokolwiek się uda. 6 tydzień jeszcze niczego nie przesądza, choć moje słowa w żaden sposób Cię nie pocieszą, ze mną raz leżała dziewczyna na zabieg- 9 tydzień, brak zarodka o akcji serca nie wspominając i nagle przed zabiegiem okazało się, że wszystko jest i zarodek i serduszko. Lekarze tylko kręcili głowami.
Szczepienia traktują jako jedną z form leczenia, u mnie właściwie efekty zerowe, wykorzystam wszystkie możliwości, jak się nie uda, to idę dalej, bez rwania włosów z głowy.
 
reklama
Gogac – bardzo mi przykro. Tak jak dziewczyny napisały, daj sobie trochę czasu… i walcz dalej. Tak daleko zaszłaś, tak wiele zrobiłaś ,szkoda teraz byłoby odpuścić.
Karol.83 – poczekaj jeszcze ze swoim smutkiem. Podobno żle jest jeśli pęcherzyk ma około 20 mm i brak w nim zarodka. Trzymam mocno kciuki za dobre wieści w poniedziałek.
Barbinka – wielkie gratulacje , brawo za szybkie znalezienie pracy.
Kaira – jak patrzę na Twój mknący suwaczek to widzę światełko w tunelu. A tak w ogóle to podziwiam Cię kobieto. Jak się czujecie?

Zula – przykro mi że plan działania się nie powiódł. No chyba że jest jeszcze nadzieja, że uda się coś nadgonić?

Misiejek – podziwiam za stosowanie diety. Ja jestem takim łasuchem że nawet nie próbowałam. Choć nie ukrywam że po glukophage mam mniejszą ochotę na słodkie , więc może z tą insulino opornością to nie tylko wymysł Jerzakowej.

Truskawka – naciesz się mężusiemJ I fajnie, że masz plan działania. A udało się z tym zamiennikiem encortonu? Jeśli tak to podziel się wrażeniami. Zazdraszczam wyjazdu, poszalej sobie a co…
Balbina Malina – masz bardzo zdrowe podejście do sprawy. A jak u Ciebie? Masz już zielone światełko? Dobrze, że mąż zdecydował się na terapię. Myślę że terapeuta otworzy mu oczy na wiele innych spraw i będziesz miała wsparcie na które zasłużyłaś.
Olusia – w jaki czasie od poronienia badałaś te przeciwciała? Pytam bo ich poziom poza ciążą może być niższy, a w ciąży znacznie rosnąć . Wydaje mi się, że oprócz acardu po transferze powinnaś dostać zastrzyki z heparyny.

Aditka – a jak Ty się czujesz no i co po badaniach? Wiesz już co pod ser duchem nosisz.

A u mnie remont pokoju synka. Zmieniamy dzidziowe mebelki na meble dla ucznia. Na razie mebelki zostawiliśmy , a nuż jeszcze będąpotrzebne… W tym miesiącu zaczynamy starania o cudzik, a ja czuję że psychicznie siadam, ehhh pora odwiedzić psycholożke.

Wszystkie forumowiczki pozdrawiam.
 
Do góry