Witajcie dziewczyny
Pewnie jak większość z Was przygodę z forum rozpoczęłam od czytania prawie od początku... Jestem po dwóch poronieniach 7 i 13 tydzień. Poronienia zatrzymane. Mam juz dwójkę dzieci (10 i 11 lat) i zamarzyło nam się 3 koło 40tki. Nietstety nie jest tak łatwo i podobnie jak Wy nie udaje nam się od roku.
Bylam u dr Jerzak i oto co mi wyszło: mutacja MTHFR 198AC, insulinooporność, znaczny niedobór D3, ANTY TPO - mam nadczynność tarczycy na którą leczę się od dłuższego czasu.
Generalnie dostałam takie zalecenia:witaminy z grupy B, kwas foliowy na dwa miesiące, a potem mam przyjść na kontrolę w ciąży. Biję się z myślami, czy jeszcze robić dodatkowe badania np. NK (mam megaodporność, wogóle nie choruję i nie wiem, czy to może być tak, że mam nadaktywne komórki NK?.
P. Jerzak powiedziała, że nie widzi sensu robienia innych badań, biję się z myślami, czy jej ufać, czy jeszcze gdzieś pójść. Tyle tylko, że nie wiem do jakiego lekarza....
Czy któraś z Was leczy się u Jerzakowej?
Pozdrawiam Was wszystkie!