reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Nafoczka, kochana! Trzymam mocno kciuki! Tzn nie Puszczam ich, bo od dawna je trzymam :-) jak Synus?
Fondie, ja tak miałam,że pierwszy raz na zelaznym zestawie mi się nie udało. Kolejny raz do zestawu Dołączyłem glukophage i dietę, ale czy to ppskutkowalo, nie wiem? Czułam wewnętrznie,że muszę Jeszcze raz spróbować i się udało. Dziś jestem w 34 tyg :-)
Zula...wszystkie co Najlepsze dla Twoich Roczniakow, a Przede wszystkich zdrówka! :-*
Doris- gratuluję i też zaciskam kciuki! Będzie dobrze!
Ale się cieszę Dziewczyny,że coraz więcej z Nas nosi pod serduszkiem swoje upragnione Szczęście:-) jakby nie było to forum jest szczęśliwe<3!! :-)

czy glukophage to na insulinoopornosc? ja mialam to badane i mam w normie
 
reklama
Witajcie, gratuluje nowym mamusiom:-) To forum jest rzeczywiście szczęśliwe, ja ledwo tu się rozgościłam po poronieniu, a już byłam w ciąży miesiąc po zabiegu i szczęśliwie jestem do dziś. Tylko schizuje co jakiś czas, że synuś za mało się rusza, że coś jest nie tak, boje się połówkowego itd
 
Witam jestem nowa na tym watku, na koniec zeszlego roku poronilam, mialam krwawienie, na usg wyszlo ze plod obumarl w 7 tyg a bylam w 9, po tygodniu lezalam w szpitalu i dostalam tabletki poronne. Pod koniec wrzesnia tego roku znow wyszlo ze jestem w ciazy, cieszylam sie ogromnie a zarazem strasznie balam, w 6tyg mialam lekkie krwawienie ale na usg wyszlo ze wszystko w najlepszym porzadku,kamien spadl mi z serca, niestety wczoraj mialam silne krwawienie, w szpitalu wyszlo ze niestety ciaza obumarla 3 tyg temu, brak bicia serduszka:-( wrocilam do domu i w pon mam wrocic na ponowne badanie ale w nocy zlapaly mnie silne bole i znow szpital, stracilam sporo krwi plus skrzepy, ale plod jeszcze jest w srodku, na bole nie pomogly zadne leki dopiero morfina. Jak na razie leze do jutra rana jesli nie beda mnie meczyc bole i nie utrace znow tyle krwi, a w pon badanie. Jestem zalamana, juz myslalam ze bedzie dobrze,w koncu jutro 12 tydzien a jednak...:zawstydzona/y: musze znaezc porzadnego gina ktory znajdzie przyczyne... mam juz dwoch synkow, a marzy nam sie jeszcze jedna dzidzia...
 
Ada witaj .Może u nas znajdziesz pocieszenie i odpowiedzi na dręczące pytania.Przykro że przechodzisz takie chwile ale my tu wszystkie z takimi przebojami jesteśmy.Zastanawiam się tylko dlaczego cię wypuścili ze szpitala w takim stanie? A teraz cię męczą zamiast uśpić .
 
Ada, to trudny czas dla Was. Musisz to jakos przejść, a jak bedziesz gotowa zacznij robic badania.
Czy cos juz moze robilas?
Czy wczesniej tez miałaś poronienia?
Twoja historia troche przypomina moja, ale wiadomo każdy przypadek jest inny.
Troche to wyglada na uaktywniona mutacje genu ale to oczywiscie tylko przypuszczenia.
Ja tez miałam poronienie zatrzymane w 12 tyg. Znam ten ból kiedy juz sie cieszysz, że pierwszy trymestr jest za Toba, a na usg widać, że serce nie bije i ciąża nie rozwija sie od 8 tc.
Kochana, duzo siły! A pozniej zacznij diagnostykę.
 
Czesc ada, witaj na forum. Wspolczuje przezyc! Mozna tutaj znalezc duza dawke wsparcia i pomocy wiec warto wpadac. Powodzenia w szukaniu przyczyny.
 
reklama
Dziękuję dzuewczyny, jak na razie leżę jeszcze w szpitalu ale pewnie dziś wyjdę bo czuje się dobrze.

susana tak, ja mieszkam w uk i tu są inne zasady, jutro mam wizytę i będziemy omawiać dostępne opcje (lyzeczkowanie czy leki czy może chce poczekać aż samo wszystko się usunie)

karpidlak tak miałam już poronienie na koniec tamtego roku, dokładnie w sylwestra, myślałam wtedy że to przypadek i że następnym razem będzie ok, dlatego teraz chce sprawdzić co było przyczyną i nie odpuszczę, choćbym mają wydać kupę kasy bo niestety ale u mnie nie ma ginekologow , nawet państwowych (tylko w szpitalach jeśli juz) i będę musiała dojeżdżać kawałek do polskiej przychodni.



zastanawia mnie jedna rzecz i czy to może mieć coś wspólnego z późniejszymi poronieniami, pierwsza ciąża prawie książkowa, tylko synek się nie obrócił na koniec, druga ciąża już nie tak różowo i w 14 tyg miałam spore krwawienie, akurat byłam w Polsce na urlopie i trafiłam do polskiego szpitala, okazało się że to problemy z kosmowka, dostałam duphaston i luteine oraz zakaz pracy, ciekawi mnie czy to może mieć coś wspólnego. ...
 
Do góry