Hej dziewczyny,
Gosiu gratuluję udanego usg Jesteś już umówiona na prenatalne? Trzymam kciuki żebyś teraz już miała z górki
Susana - ja brałam acard od 16dc, encorton od 20dc, duphaston po owulacji przez 10 dni (tylko ważne żeby nie zacząć go brać przed bo może wstrzymać owulację), fraxiparine od pozytywnego testu, natomiast żeby jak najszybciej się dowiedzieć i ewentualnie wprowadzić leki i nie odstawiać duphastonu ja sprawdzałam betę i jak tylko wyszła podwyższona miałam już w pogotowiu i od razu zaczełam brać faxiparine.
Ovli - ja też często się zastanawiam czy jeśli ta ciąża się uda będę miała siłę walczyć o kolejne dziecko. Zawsze chciałam mieć 2 lub 3 teraz sama nie wiem... choć mam nadzieję, że tak jak po poronieniach podejmujemy decyzję że jednak walczymy dalej tak samo w odpowiednim momencie będziemy miały w głowie decyzję, czy chcemy przechodzić to wszystko jeszcze raz. A może jak uda się urodzić pierwsze dziecko, to z drugim na takim samym leczeniu już pójdzie łatwiej.
Ewcia - silna z Ciebie kobieta, trzymam kciuki aby forum było i dla Ciebie szczęśliwe:*
U mnie lepiej plamień już praktycznie nie mam, jeszcze bardzo delikatne ale co najważniejsze już nie czerwone. Choć oczywiście ten detektor tętna często mi się przydaje i bardzo mnie uspokaja, ale na szczęście wiem już dokładanie gdzie jest mała i tylko przykładam i od razu znajduję, więc długo jej nie męczę
Gosiu gratuluję udanego usg Jesteś już umówiona na prenatalne? Trzymam kciuki żebyś teraz już miała z górki
Susana - ja brałam acard od 16dc, encorton od 20dc, duphaston po owulacji przez 10 dni (tylko ważne żeby nie zacząć go brać przed bo może wstrzymać owulację), fraxiparine od pozytywnego testu, natomiast żeby jak najszybciej się dowiedzieć i ewentualnie wprowadzić leki i nie odstawiać duphastonu ja sprawdzałam betę i jak tylko wyszła podwyższona miałam już w pogotowiu i od razu zaczełam brać faxiparine.
Ovli - ja też często się zastanawiam czy jeśli ta ciąża się uda będę miała siłę walczyć o kolejne dziecko. Zawsze chciałam mieć 2 lub 3 teraz sama nie wiem... choć mam nadzieję, że tak jak po poronieniach podejmujemy decyzję że jednak walczymy dalej tak samo w odpowiednim momencie będziemy miały w głowie decyzję, czy chcemy przechodzić to wszystko jeszcze raz. A może jak uda się urodzić pierwsze dziecko, to z drugim na takim samym leczeniu już pójdzie łatwiej.
Ewcia - silna z Ciebie kobieta, trzymam kciuki aby forum było i dla Ciebie szczęśliwe:*
U mnie lepiej plamień już praktycznie nie mam, jeszcze bardzo delikatne ale co najważniejsze już nie czerwone. Choć oczywiście ten detektor tętna często mi się przydaje i bardzo mnie uspokaja, ale na szczęście wiem już dokładanie gdzie jest mała i tylko przykładam i od razu znajduję, więc długo jej nie męczę