reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Raptus! słuchaj Sykatynki, dobrze mowi kobieta!!:-) mówiłam, że z Raptuskami bedzie ok, to teraz słuchaj: z wodami tez będzie ok!!! Najważniejsze, że maluszki masz zdrowe! i o uśmiech prosze, no! od razu lepiej ;*

No to teraz ja w końcu o sobie!!!! :)))))))))
Jestem udrożniona prawostronnie, lewostronnie było cud malina. Obfitość pecherzyków c.d. 14, 19 i 23 mmm (obstawiam dwa) Co do zabiegu hmmm średnio przyjemne jest pompowanie balonika, reszte można przeżyć.
A teraz "wisienka na torcie" (dla Raptuska zwlaszcza)...
Panu doktorowi jak zawsze specyficzny humor dopisywał. Po zalożeniu mi rurki- typu cewnik- mówi z pelną powagą zaistniałej sytuacji:
No to teraz tą rurkę tak już zostawimy aż uda nam sie zajść w ciąże. Do końca starań mąż dostanie raz w miesiącu kubeczek a ty bedziesz sobie sama rurką wlewać...." Nie uwierzycie jaką miałam mine mówiąc; SŁUCHAM?:-D a on satysfakcje:-D:-D:-D
 
reklama
Nafoczka dobre hehehe:)

Raptus masz zdrowe dzieci?? Masz:) I to jest najpiękniejsze i najważniejsze. Cała reszta się ułoży, nie z takimi problemami dziewczyny donosiły. U mnie Basia pchała się na świat już w 22 tc a urodziłam w 35tc. Jak skończyłam 30tc i dostałam Celeston na płucka to odetchnęłam bo wiedziałam że dziecko już ma szansę żyć. I wierz mi że nawet jeśli urodzisz z jakiś względów wcześniaczki co i tak często zdarza się w ciąży bliżniaczej to wszystko będzie dobrze. A już jesteś dalej niż bliżej i popatrz na to z optymizmem.
 
Właśnie Raptusku, to czy zawsze masz "pod górkę" zależy od punktu widzenia, bo dziewczyny z bezproblemową ciążą pewnie by Ci bardzo współczuły, ale ja np. oddałabym wszystko żeby być na Twoim miejscu. Dwoje zdrowych dzieci to moje największe marzenie, a od półtorej roku codziennie boję się tego, że w ogóle macierzyństwo nie będzie mi dane. Myślę, że Twój lekarz prowadzący nie zignorowałby sytuacji gdyby było tak tragicznie jak opisywał drugi. Może rzeczywiście poleżysz trochę w szpitalu, ale za tak niedługo będziesz szczęśliwą mamą i " to jest najpiękniejsze i najważniejsze" (że zacytuję Enaye).

Nafoczka, skoro jeden jajowód Ci udrożniło to badanie, to pewnie dlatego mogło być mniej "przyjemne" niż dla mnie. Teraz udrożniona dawaj czadu!
 
Raptusku rozumiem Cię. ..z tym dolowaniem, że ciągle coś. "Te ciągle coś " wyłączyło mnie z życia na ponad miesiąc, bo tym razem nie mogłam pogodzić się z tym, że nie mogę rodzic naturalnie. Mówiłam sobie, że nie dość, że ciąża dzięki leczeniu to jeszcze nie potrafię urodzić. Nie pisałam Wam k tym, bo takie problemy to nie tutaj. Tak jak Espa pisała. , nie jedna dala by wszystko by być na Twoim czy moim miejscu. Głowa do góry!

Nafoczka pięknie! Ale lekarz ma niesamowite poczucie humoru ☺
 
Raptusku najwazniejsze ze dzieci zdrowe a parka to super wogole.
Ja musialam lezec. Krotka szyjka bez mozliwosci zalozenia krazka szwa itp. A w domu biegajaca zywa 3 latka. W 25btc wyladowalam na porodowce bo mi wody sie puscily.alebdalam rade do 34. Wlasnie tak tobjest jedne nas nie rozumia a drugie chcialyby byc na naszym. Miejscu. Najwazniejsze poukladac to sobie w glowie i wiecje optymizmu
 
Dziewczynki. Mam pytanie.
Od pozytywnego testu należy zmniejszyć dawkę encortonu????? Biorę 10 mg i nie wiem co.robić. Dziś 14 dpo i termin @ a na tescie dwie kreski.
Napiszcie czy zmniejszyć dawkę. Potem napisze więcej bo piszę z telefonu
 
Raptuski walcz krzycz i placz to twoje prawo. Jak sobie przypomne kazda ciaze u siebie z rodziny w pracy znajomi pyk i jest i najwiekszym priblemem byly rozstepy duzy brzuch albo mdlosci mialam ocbote zabic. Ja walczylam 6 lat za 6 razemnsie udalo.kolejna za 8ciaza. Ciaze ciezki do samego konca wspominam z radoscia jak patrze na me corki. Ktore daja mi mocno popalic. Ale sam okres ciazy wspominam dobrze bo to jest inny strach jak juz sa na ziemi zyja oddychaja czy jak walcza o ich zycie.
Ktos piekniebkiedys powiedzial wiesz co przechodze i jestem szczesliwy wez wszystko po drodze co przechodzilem, cierpialem,wszystkie zmartwienia tragedie i cala moja ciernista droge. Wtedy pogadamy jakie to szczęscie.

Ale rozumie wlasnie te ktore zazdroszcza bo to naturalne one nie zazdroszcza zlosliwie tylko pozytywnie bo dalyby wszystko zeby byc na moim naszym miejscu.

Doris mega kciuki
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Raptus - a ja zazdroszczę kazdej jednej i nie masz prawa mnie za to atakować, bo może nie napisałam tego, co chciałas usłyszeć, ale na pewno nie napisałam niczego żeby Cię celowo urazić. Wręcz odwrotnie.Zazdroszczę, bo jest kogo, nie czego, ale jest to zazdrość pozytywna, nie taka o jakiej pisałyście wcześniej jak się widzi ciężarną sąsiadkę w sklepie, tylko taka, która daje nadzieję, że innym udało wygrać się nierówną walkę wlasnie. I pewnie jest wiecej takich kobiet, jak pisała Kruszka. I nie powinnaś "nadstawiac karku", bo do tej pory nikt nie pisał tutaj postów w stylu "!!!!" i "????" tylko dziewczyny tu się wspierały, a nie sobą "potrząsaly " i mam nadzieję, ze nadal tak zostanie, bo, jak każda z nas, mam zbyt dużo własnych dramatów by jeszcze tu doswiadczać przykrości, więc proszę pomysl dwa razy zanim znów się do mnie odniesiesz w taki sposób.
Choć Twój post był przykry, to czuć w nim, że masz dużo siły by walczyć o swoje dzieci i z całego serca Ci życzę żebyś nie doświadczała już więcej przykrości i by Twój lekarz prowadzący Cię szybko uspokoil. Mi życie podcina skrzydła od długiego czasu, od tygodnia po zaręczynach kiedy u męża zdiagnozowano raka i nikt nie kwestionuje Twojego cierpienia ani cierpienia żadnej z nas. Po to wlasnie mamy tutaj siebie.

Doris - powinnaś skonsultowac to z lekarzem. Ja słyszałam o ewentualnym zwiekszaniu dawki, nigdy zmniejszaniu, ale wiele dziewczyn zostawalo przy dawce 10 mg. Trzymam kciuki!
 
reklama
Raptuku nie gniewaj sie ale musze podpisac sie pod postem Esperanzy - tez mi sie zrobilo przykro- mi "Waszej optymistce"...
Dorissss no to trzymamy kciuki &&&&& podeslij troszke szczescia ;-)
 
Do góry