Heh...ja rowniez nie mam na co narzekac.W szpitalu nie bylo zle
Wlasciwie kiedy doszlo do porodu ,ktory trwal niedlugo bo od 6.00 do 7.35 ,wszystko przebiegalo szybko i sparwnie.
Zaczelo sie od tego...ze po 3 dniach przenoszenia moj gin kazal mi sie stawic do szpitala..oczywiscie tam mnie zatrzymali na patologii.Poloznik powiedzial,ze przed wywolanie chcialby zastosowac diete a zeby zeszla mi opuchlizna z nog.Dieta twarogowo-jablokowa.Pierwszy dzien kilogram twarogu+mineralka,dzien nastepny kilka jablek+mineralka...nic poza tym..
Mijal kolejny dzien ..opuchlizna jak byla tak nieschodzila...zero skurczy na KTG i potworny glod w kiszkach...
uhhh
Po czym dowiedzialam sie ze kolejny dzien ma byc tylko mleczny.
No mowie wam dziewczyny SZOK
Tak wiec lezalam sobie spokojnie na odzidziale wyglodzona w beznadziejnej sytuacji bezskurczowej.
W sobote 16.XII po wieczornym obchodzie dwie kolezanki szly na zalozenie indukcji..takiego balonika na noc,ktory rozpycha nieco szyjke(do 3cm-ponoc)...delikatnie zaptalam pania doktor czy w moim przypadku tez mozna cos zastosowac bo juz mam dosyc tego lezenia na patologiii i bycia krolikiem doswiadczalnym...
Pani doktor zbadala mnie..rozwarcia nadal na 3 cm...wiec balon odpadal..Pogrzebala pokreciala paluchem..
No i sie zaczelo
Dostalam odrazu boli.Utrzymywaly sie w odstepach co 5-7 min...oczywiscie z godziny na godzine stawaly sie coraz silniejsze
Pierwsze bole zaczely sie okolo 20.00 ...i tak trwaly i trwaly cala noc.Zasypialam w przewach na kilka min i budzilam sie kiedy bolalo.
Tej nocy bylo spokojnie...zadnych porodow z "zewnatrz"...zaopiekowala sie mna polozna ktora wlasnie miala dyzur.Przewspaniala babeczka
Bylysmy wiec tylko we dwie
Wczesnie prosilam ja zeby mi nie aplikowala zadnych wspomagaczy,ani znieczulen,bo chce przezyc to naturalnie..
Odpowiedziala z usmiechem-"dobra.."
Rowno o 6.00 17.XII odeszly mi wody,przy rowzwarciu 5cm i zaczal sie porod pelna geba.
Tradycyjnie poszlo w ruch KTG...ktore mnie cholernie denerwowalo bo przez moj tluszcz na brzuchu gubilo sygnal i musiala czasem przytrzymywac..Troche mi to nie pasowala a zwlaszcza w momencie skurczy..
No,ale spoko..to tez byl powod do smiechu..Ciagle zartowalam..
Bol byl coraz silniejszy..ja coraz bardziej glodna(jak wspomnnialam wczesniej bylam po diecie i pustka w zoladku)
Rozne rzeczy wykrzykiwalam..od "k.. do pier..." (pozniej smialysmy sie w poporodowej razem z polozna)
Wiem ze wspominalam ze nie chce wiecej dzieci i lapalam sie za biodra bo bolaly masakrycznie.Zreszta wszystko bolalo.Prawie przy kazdym skurczu robila mi masaz szyjki..szok.Prosilam ja a zeby mnie rozciagala aby uniknac naciecia.Powiedziala ze zobimy co sie da...spoko i zebym sie nie martwila.
Porod trwal...mysl przewodnia pusty brzuch..hihih
Okolo godziny 7.00 zapytalam sie poloznej ile jeszcze bedzie to trwalo bo ...bo boli cholernie...pozatym powiedzialam jej ze chce zdazyc na sniadanie bo jestem GLODNA.
Panie Ewa-polozna powiedziala ze przy takim rozpedzie jaki zastosowalam to jeszcze jakies pol godzinki i bedzie po wszystkim.
Spoko...pocieszyla mnie...mowie zatem-trza sie brac do roboty.
Co chwile pytala czy skurcz..a ja jej na to...uuuu wlasnie idzie..no to jedziemy z koksem
W ktoryms momencie zeszlo sie troche ludzi i pani doktor ktora to wlasnie minonego wieczoru mnie badala.Pamietam ze usiadla na przeciwko mojego krocza z filianka porannej kawy...i patrzyla jak rodzi mistrzyni..hihihi
"Jestes dziela dziewczyna "krzyczala..
Normalnie kino..hihih
Rowarcie na 10 cm
Zaczely sie parte...dwie polozne przytrzymywaly mi nogi ..
Maluszek juz sie przepychal i dotknelam jego glowki...do dzis pamietam to uczucie.
Pani doktor zjawila sie ze skalpelem..bo nie dalo sie uniknac ciecia.Bylo mi wszystko jedno.
Maluszek wyplumsknął i majaczylam gdzie moje dziecie,chce widziec moje dzieciatko..zaraz polozyly mi go na brzuszku...
Rozgldal sie a ja krzyknelam "mistrzostwo swiata"..i kocham cie moj skarbie.Cos tam jeszcze mowilam ze ma dlugie wloski i jaki rudy.Pozniej sie okazalo ze nie jest rudy tylko byl upackany krwia ....i o 7.35 z usmiechem na ustach zakonczylam porod.
ALE SIE ROZPISALAM
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)