reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Porody... ach te porody... wielka chwila!!!

Kulka, biedactwo, współczuję, że cię tak strasznie bolało cały czas... Ale dałaś radę, możesz być z siebie dumna. No i Karolinka, małe cudo, już na świecie. Buziaki i gratulacje :)

Aenye, niezły opis, jesteś strasznie dzielna, żeby jeszcze się śmiać w międzyczasie skurczów, podziwiam!
Super, że Filipek już z wami :-):-):-) Gratulacje wielkie!
 
reklama
brawo aenye dzielna dziewczyna z Ciebie...
ale z tym anestezjologiem to mala sciema
moja pani anestezjolog byla super po pierwszym zastrzyku siedziala ze mna, potem jak cos musiala pojsc zrobic kazala dzwonic na komorke jakby cos sie dzialo
jak tylko cokolwiek zaczelam znowu czuc dostalam kolejna dawke
przy parciu przytrzymywala mi glowe :-)
i opowiadala o swoich wojazach po stanach
 
Dziewczyny ja tu dzielnie sekunduje Aenye ale wszystkie jesteście bardzo dzielne!!! I Roni i Sugar i Kulka i wszystkie wszytskie wszystkie......!!!! Aenye pomyś sobie ze ja pod oksy w sumie 18 godzin przleżałam!!!! CZemu te porody to musi być taki koszmar??? Chyba, my kobitki bardzo nagrzeszyłysmy w poprzednim życiu!!! ;-) ;-) ;-)
Jeszcze raz gratulacje dla wszystkich świeżo upieczonych mamuś :) i ..... teraz wam się zacznie dopiero :tak:
 
hehe, gluszek, ale ty to jestes mistrzyni swiata ;-) ja widzisz, panika nawet przy glupich szwach... ;-) no ale coz zrobic. :-D

sugar - moj tez ze mna siedzial pol godziny na poczatku, bardzo fajny, tez opowiadal i w ogole gadal z nami. ale pozniej Roniowa cesarka (nawet nie wiedzialam, ze to twoja? ale o ktorej ty rodzilas?) i 4 inne porody w znieczuleniu. generalnie ****owka, ale nie moglam nic ;-) ale tez jak mogl to zachodzil, dodawal bez problemu, wyprosilam druga dawke silniejsza, mimo, ze generalnie powinien dac mniejsza. dzieki temu dluzej trzymala.

heh, Roni miala ciezkie przejscia z moim lekarzem - aniolem (ordynator) ;-) nie wiem, czemu... to taki fajny czlowiek i swietny lekarz. ze mna byl caly czas, przyjechal specjalnie z Akademii Medycznej, chociaz nie mial dyzuru - i to zupelnie za darmo, nie chcial slyszec o zadnej kasie. fakt, ze do niego chodze, ale przeciez to nie wszystko, nie ja jedna.
tez nie chcial mi dac podac zzo, dopiero po oksy. wiec sie nade mna tez nie litowal ;-) ale super mily, komorke mojego mena podziwial nawet hehe ;-) glaskal mnie po glowie i w ogole...

a ja mialam jedna traume przy porodzie, wlasnie sobie przypomnialam ;-) w sali obok rodzila babka, ktora - choc przyjechala na porodowke dluuuuugo po mnie, dluuuuugo przede mna wyjechala, dostala dolargan, tak straszliwie sie darla, przeklinala i w ogole wyla (gwarantuje, nigdy nie slyszalyscie takiego wycia, nie sadzilam, ze tak w ogole czlowiek moze), ze ja sie balam sapnac ;-) serio... polozne biegaly w te i wewte, porod szybki, bezproblemowy, a ta sie drze... mowily, ze zle nastawiona do porodu. chyba fakt... ja sie spodziewalam rzezi niewiniatek, rozrywania (serio), krwotokow, tracenia przytomnosci i innych takich rozrywek, i porod generalnie pozytywnie mnie zaskoczyl, chociaz bolalo masakrycznie i tez nieraz wylam i ryczalam jak dziecko. ale bole, chociaz krzyzowe, nie byly taka nowoscia zupelna. tylko ich ilosc i sila, oczywiscie...

hehe i najsmieszniejsze ;-) jak mowilam, nie czulam partych neimal wcale, i parrlam tylko na wskazanie lekarza i poloznej, co mnie zapierali na sobie ;-) i w pewnej chwili, kiedy tak sie nalykalam powietrza odczas nieumiejetnego parcia, nagle zachcialo mi sie rzygac - i mowie - koniec, teraz nie pre, bo sie porzygam. chwile pozniej przeszlo, dwa nieudolne parcia i ja znowu: teraz nie pre, bo mam.... czkawke i musze sie wybekac ;-) hehehehe no ale przy nastepnym skurczu poczulam te gloweczke malenstwa i po 2 nastepnych bylo juz po wsim...
 
Dzielne kobitki jesteście i tyle SUPER opisy naprawde!!!

Roni - to barany jakieś, że tak Ci się kazali męczyć!!!
..aenye- dzielna kobitko tekst z urodzeniem kręgosłupa the best:-D
A mi popękały naczynka i czaczełam tracić dużo krwi a do tego jak miałam "odlot" to z nerwów skoczyło ciśnienie krwi i zaczeła się akcja z wykrwawianiem...brrr....
 
Aenye, byłaś dzielna;-)ale cieszę się że nie tylko ja 'wyłam':evil:Roni, ty cwaniaro, UDAWAŁAŚ DUSZNOŚĆ?? :laugh2: czasami mozna naprawde zwatpic w inteligencje pewnych lekarzy.ciekawe czy sam by sie baran nie dusil jakby go tak bolalo.:angry:a ja przy nastepnym dziecku jestem gotowa zabulic za cc na zyczenie:dry:
 
mial szczescie ordynator ze go nie bylo gdy odbieralem Anie i Jaska, dostal by kilka slow prawdy na swoj temat :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: :realmad: :realmad: cale szczescie ze Ani wody odeszly, ten idiota by czekal niewiadomo na co, a skonczylo by sie tragicznie, jeszcze kilka godzin i:no: pajac
 
reklama
ogolnie jestesmy bardzo zadowoleni z opieki, polozne jak anioly, pozostali lekarze super, lekarz ktory robil cesarke, pomimo bycia na urlopie dzwonil i pytal jak sie Ania i Jas czuja. Tylko ten ordynator zepsul pelnie szczescia, czekal i czekal, wygladalo jak by na cos czekal.....
 
Do góry