reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Porodówki w Szczecinie i okolicach

Witam!
Mam pytanie jak w temacie, ale wiem dokładnie o który szpital chcę się zapytać: o Police i poród na patologii ciąży.
3 tyg. temu okazało się ze mam zbyt wysoki cukier, zaraz po świętach byłam u dr Nesterowicz na Unii która skierowała mnie pod opiekę dr Ogonowskiego na Arkońską. Ten zaordynował dietę i badanie poziomu cukru 4 razy dziennie, oraz wizytę po tygodniu. Wczoraj na wizycie okazało się ze niezbędna jest insulina. W związku z tym wiem że muszę rodzić 100 km od domu właśnie w Policach. I strasznie się boję o warunki, opiekę i wszystkie te logistyczne sprawy. Któraś z Was przechodziła przez to, albo też ma znajoma której problem dotyczy???
Do lipca osiwieję doszczętnie ze zmartwienia :(
 
reklama
niestety Wwwanda ja nie pomogę Ci :szok:-mam nadzieję, że znajdzie się osoba z podobnym problemem:tak:. Nie denerwuj się-to na pewno nie pomoże Ci !!! Ja niestety nie znam Polickiego szpitala;(
Rodziłam w Zdrojach i teraz też wybrałam Zdroje:-).
 
Police są nowym oddziałem "na miarę XXI wieku" :) Świeżutko po remoncie, wszystko nowe i najwyższej jakości. ja osobiście nie byłam i nie widziałam - znam tylko z opowiadań, że warunki super.
 
Ja też słyszałam o Policach o remoncie, super warunkach i bardzo dobrych lekarzach.Kuzynka rodziła tam w połowie stycznia i była bardzo zadowolona,jechała tam aż z prawobrzeża.Wiele osób poleca ten szpital.Mi natomiast moja lekarz poleca cały czas Pyrzyce.W zdrojach ponoć wieczny tłok jest....
 
Witam,

Byłam ostatnio w Policach na usg i skorzystałam z okazji żeby zwiedzić porodówkę. Bardzo przyjazna położna oprowadziła mnie po całym oddziale i odpowiedziała na wszystkie moje pytania. A nie było ich mało. Jestem z tych dociekliwych, co to wszystko muszą wiedzieć ;-). Sale porodowe są 4 - wszystkie jednoosobowe, wyposażone w prysznic i wszelkiego rodzaju sprzęty (worki sako, piłki, stołki porodowe itd) oraz stanowisko do opieki nad noworodkiem (nie trzeba go po porodzie nigdzie zabierać, tylko cały czas jest przy mamie). Poród rodzinny kosztuje 50 zł, ale w tym dostaje się ubranko ochronne dla tatusia. Na zmianie są zazwyczaj 4 położne, więc każda rodząca może mieć swoją. Odbierają też porody w wodzie jeśli nie ma przeciwwskazań i kobieta jest chętna. Golenie we własnym zakresie (trzeba przygotować tylko dolny odcinek, na ewentualne szycie), lewatywa tylko na wyraźną prośbę pacjentki (nie wolno im nawet zaproponować). Nacięcie krocza i wszelkie inne wspomagacze porodu (jak oksytocyna) tylko wtedy gdy konieczne. Jest możliwość porodu w dowolnie wybranej pozycji i aktywnej ochrony krocza. Po porodzie ok 2h mama z dzieckiem pozostaje na sali porodowej. Kiedy maluszek jest oporządzany mama rodzi łożysko i jest szyta jeśli jest taka potrzeba. Potem jest kontakt skóra do skóry i przystawianie do piersi połączone z obserwacją jak idzie mamusi i dzieciaczkowi i ewentualny instruktarz i pomoc. Potem wszyscy wędrują na salę poporodową (sale 2 os.). Sal nie widziałam, bo wszystkie były zajęte. Ale z tego co wiem, to w każdej jest wanienka do mycia maluszka. Na prośbę mamy położne zabiorą dzieciątko żeby mama mogła odpocząć. Hmmm... Nic więcej nie przychodzi mi do głowy, ale jak macie pytania, to śmiało, bo pytałam chyba o wszystko ;)

Wwanda - Jeśli chodzi o poród na patologii, to nie wiem jak to wszystko wygląda. Nawet nie wiedziałam, że jest takie rozróżnienie? Myślałam, że z oddziału patologii przechodzi się normalnie na porodówkę? Z tego co widziałam podczas pobytu w zdrojach, to tam tak było. A to dość istotna informacja, bo ja też jestem cukrzycowa. Na razie na etapie próbnych pomiarów, ale idzie mi kiepsko i myślę, że też mi mogą wlepić insulinę... A jakie miałaś cukry, że załapałaś się na insulinę? A jeśli chodzi o szpital, to myślę, ze można ewentualnie zadzwonić i się dowiedzieć o warunki.
 
Witajcie :-)
Ja również byłam cukrzycowa ciężarówka w marcu 2009r.wprawdzie nie rodziłam w Policach bo wtedy całe Police przeniesione były na Uni ale ekipa która odbierała mi poród była właśnie z Polic,(wspaniali ludzie:-))praktycznie tak było jak napisała mama oli,za wyjatkiem porodu w wodzie-chyba na Uni tego nie było i na Uni sale po porodzie nie były zbyt specjalne,reszta się zgadza :tak:
Wwanda ja również zostałam skierowana po rozpoznaniu cukrzycy do dr.Ogonowskiego(przystojniak:-p)również po tygodniu kontrolek i diety dostałm insulinę no i wiadome było ze poród tylko i wyłacznie w szpitalu który przygotowany był na cukrzycowa mamę,wtedy to był szpital na Uni teraz Police niema takiego czegoś jak poród na patologi,rodzisz normalnie na porodówce tylko wiadome jest że masz cukrzycę i inne procedury,czesto się zdarza ze pod koniec ciąży lekarze wysyłaja nas na patologię ciązy tak było w moim przypadku i leżałam do porodu około 2 i pól tygodniu,pod stała kontrolą może o to chodziło z ta patologia bo nie wszystkie szpitale maja ten oddział.Poród wygląda bardzo podobnie jak u innych z tym ze masz mierzony cukier co jakis czas,podawana insulinę w razie spadku cukru itp.po porodzie podadzą ci obiad i musisz zjeść czy chcesz czy nie :-paha zaraz po porodzie i dziecko ma mierzony poziom cukru,ja urodziła o 16/16 wieczorem mój poziom cukru był już całkowicie normalny i pożegnałam insulinę :tak::tak::tak:
Aha nie zapomnij zabrać do szpitala swojego glukometru i insuliny :-)
 
Maniulka - dzięki serdecznie, sporo mi wyjaśniłaś. To zdaje się zdroje też mają możliwość cukrzycowych porodów. Ostatnio tam leżałam i zajmowali się ciężarnymi z cukrzycą, więc poród na pewno też przyjmują. Niestety podczas pobytu w szpitalu musiałam leżeć i nie zwiedziłam oddziału. Będzie trzeba nadrobić. Police super, ale nie wiem, czy dam radę tam dojechać (mieszkam na prawobrzeżu). Mężowi ciężko będzie mnie odwiedzić, a na dodatek trzeba będzie stamtąd wrócić (z pociętym kroczem może być ciężko... :baffled:). Ale w zdrojach potwierdzam - bywa bardzo tłoczno!
 
Maniulka, wielkie dzięki. Może o to chodziło dr Nesterowicz z tą "patologią". Więcej się wypytam na wizycie 28. U mnie jest tylko ten problem, że ja cc w 99% będę miała (zagrażające odklejenie siatkówki z Matem 3 lata temu miałam, nie sądzę że to się "samouzdrawia", ale może???)
A dzieciaczek??? Nie miała kroplówek?? Jak to z nią było??? Bo to mnie najbardziej frasuje. Nawet to że będe tam sama jak palec (100km od domu, rodziny i znajomych) przez 3-4 tygodnie nie jest tak straszne jak strach o nią!
 
Mężowi ciężko będzie mnie odwiedzić, a na dodatek trzeba będzie stamtąd wrócić (z pociętym kroczem może być ciężko... :baffled:). Ale w zdrojach potwierdzam - bywa bardzo tłoczno!

mama_ola ja miałam nacinane krocze i wcale nie było źle, więc nie zakładaj z góry najgorszego;-) ja też się bałam tego, że będzie strasznie bolało, ciężko będzie siadać itp, ale nie doświadczyłam żadnej z tych rzeczy. Przez kilka dni wprawdzie odczuwałam dyskomfort, później szwy troszkę ciągnęły i swędziały i to wszystko. Dzisiaj już nie ma po nich śladu:-)
 
reklama
Wwwanda spokojnie dziecku nic nie podają,nic nie robią na miejscu zważyli,zmierzyli punkty apgara itp.cały czas córcię widział -słyszałam,jak przeszłam na łóżko porodowe(rodziłam na krzesełku)dali mi ją i była cały czas ze mną,dałam jej cycuszka i tak się sobą nacieszałysmy a oni robili swoje zabrali mi ja chyba po 2 godzinach,zawieźli na noworodki tam czekał na nia mąż,zaraz ja do nich dołączyłam i już mała do końca była ze mną :tak:
Krocze miałam nacięte przy synu,wprawdzie tych szwów miałam bardzo mało bo w zasadzie wcale nie było potrzeby nacinania ale nie było to jakos bardzo bolesne z córcią nie nacinali mnie wcale dałam radę :-):tak::tak::tak:
 
Do góry