reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród

wiem, że cesarka może dopasc każdego, ale jak mówiłam, gdy są za tym przejawy medyczne typu brak rozwarcia, wykrwawienie, uduszenie dziecka to jak najbardziej i moim zdaniem, jezeli pierwszy był taki poród to i drugi powinien skończyc się cesarką dla spokoju matki, bo nerwów i tak już dużo będzie. Natomiast, gdy ktos chce cesarke dla wygody nie probujac SN... to brak mi słów.
 
reklama
Ja np. rozumiem osoby ktore rodzily naturalnie i wiedza jaki to bol, ze moga chciec nastepny porod miec przez cc i nie mam nic przeciwko, bo kazdy ma inny prog bolu...Moj porod prawie do konca przebiegal prwidlowo, ale niestety nigdy nic nie wiadomo a wystarcza sekundy. Najwazniejsze jest zdrowie dziecka a nie to jak rodzimy...
 
Ale uwazam ze jesli kobieta jest pierwszy raz w ciazy i ma predyspozycje do porodu naturalnego jak najbardziej powinna rodzic naturalnie. Ja bardzo bym chciala rodzic nat., a znowu bede cieta na stole :( ale to wszystko dla maluszka ktorego nosze w sobie, on jest najwazniejszy...
 
jak byłam mała miałam złamaną kość ogonową, która wprawdzie sama się zrosła i w żywocie codziennym nie przeszkadza, ale przy porodzie może. Istnieje prawdopodobieństwo że się nie odegnie, wieć nie pozostaje nic innego niż skalpel.

Ja 5 lat temu spadłam z konia i wylądowałam w szpitalu z podejrzeniem złamania kręgosłupa w odcinku lędźwiowo-coś tam (tu gdzie kość ogonowa w każdym razie), przez dwa tygodnie nie chodziłam, a potem jeszcze jakiś czas o kulach i nikt mi nie mówił, że powinnam się przygotować na możliwość cesarki.

A jeżeli ktoś akurat chce rodzić przez cc, to na miły bóg, wolna wola i jeśli ma się przez to lepiej (mentalnie) czuć, to nic w tym złego.

Tu się nie zgodzę. Cesarka to nie jest wyciąganie drzazgi z małego palca. To poważna operacja brzuszna, z możliwymi powikłaniami w latach(!) późniejszych. Niektóre z nich pozostaną z kobietą na zawsze, niektóre będą leczone z pieniędzy podatników.


Ja np. rozumiem osoby ktore rodzily naturalnie i wiedza jaki to bol, ze moga chciec nastepny porod miec przez cc i nie mam nic przeciwko, bo kazdy ma inny prog bolu...

Tylko, że tak jak każda ciaża jest inna, tak i każdy poród jest inny. Jeśli pierwszy trwał godzinami i był bolesny, nie znaczy, że kolejny będzie taki sam. A ból po cesarce jest według wielu kobiet większy niż w trakcie porodu naturalnego. Nie mówiąc już o bolesnych powikłaniach, które mogą się przyplątać i trwać latami.
 
Ostatnia edycja:
Jesli chodzi o bol to nie ma porodu ktory nie boli, co do cc to zadna z moich znajomych nie ma problemow ani nie miala powiklan. Moja siostra pierwsze dziecko 3 lata temu urodzila przez cc a teraz 3 tyg. temu naturanie i o wiele gorzj czula sie po naturalnym porodzie, a wiec kazda kobieta jest inna i inaczej dochodzi do siebie...
 
Ja jestem po 3 cc. Pierwsza po 24 godz porodu, w końcu krwotok , brak postępu porodu i cc, Druga ,znowu poród naturalny ,juz główkę było widać a tu nagle Kuba zaczął sie dusić,szybko cc. Kuba ,żyje ale miał tylko 6 pkt urodzony w stanie dość dobrym, Alicja cesarka planowana ze względu na jej stan,żeby jej nie męczyć. Teraz bedzie 4 cc ,zbyt duże ryzyko rozejścia sie macicy
 
anbar"Ja 5 lat temu spadłam z konia i wylądowałam w szpitalu z podejrzeniem złamania kręgosłupa w odcinku lędźwiowo-coś tam (tu gdzie kość ogonowa w każdym razie), przez dwa tygodnie nie chodziłam, a potem jeszcze jakiś czas o kulach i nikt mi nie mówił, że powinnam się przygotować na możliwość cesarki. "

A mówilaś o tym lekarzowi? Bo jeśli liczyłaś na pełne info od ortopedów przed 5 laty, to radzę dopytać.
Zależy co Ci się podziało z kością i na którym odcinku.
Ja rozmawiałam z dwoma lekarzami i obaj twierdzą że istnieje zagrożenie że "ogonek" w trakcie porodu się właściwie nie odegnie (a w normalnym stanie rzeczy musi) i może malucha przyblokować przez niepełne rozwarcie kanału rodnego.
Ale tak jak już pisałam, oceni wszystko ortopeda dopiero po 30 tygodniu.
Jednak i tak zakładam cc.
 
Wspomniałam o tym przy okazji rozmowy na temat ogólnych bólów kości ogonowej, na które cierpię od ok. 15 tygodnia, a przez które nie mogłam już wysiedzieć w pracy, ale nie usłyszałam, żeby to miało jakikolwiek związek z porodem.
Poza tym to chyba właśnie ortopeda powinien wiedzieć więcej niż ginekolog w tym temacie :-)
 
reklama
anbar"Ja 5 lat temu spadłam z konia i wylądowałam w szpitalu z podejrzeniem złamania kręgosłupa w odcinku lędźwiowo-coś tam (tu gdzie kość ogonowa w każdym razie), przez dwa tygodnie nie chodziłam, a potem jeszcze jakiś czas o kulach i nikt mi nie mówił, że powinnam się przygotować na możliwość cesarki. "


oo ja tez mialam te "przyjemość", spasc z konia, bylo to jakies 15 lat temu, przez 2 tyg nie mogłam chodzić, a skutki do dziś czuje
 
Do góry