reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród

Moge sie podzielic historia z pierwszego porodu :)
Zaprosiłam do rodzinnego moja Mamę, ktora jest dla mnie IDOLEM i wiedzialam, ze jej pomoc bedzie nieoceniona. Liczenie skurczy trzymanie za reke i obciecie przez nia pepowiny Noemi to bylo niesamowite przezycie, lekarz odbierajacy myslal ze ona tam...pracuje! :) hehe
Gorzej bylo po porodzie. Z racji tego, ze panowała grypa, ani Ona, ani mój Łosiek nie mogli być na sali poporodowej, 2 godziny po narodzinach przyszlo mi przewinąc Małą ale szwy tak mnie rwały, że nie mogłam sie ruszyć. Zadzwoniłam po polożną z prośba, żeby mi pomogła...no i usłyszałam wiazankę.." A co ty myslisz, ze sama tu lezysz?? nas jest dwie a was 13 i prosze nie dzwonic z takimi pierdołami!!! teraz pomoge ale wiecej nie bede przewijac...!!" po czym złapała mała za bioderka w ten sposob ze łzy mi w oczach stanęły i powiedziałam sobie, ze chociazby mi miala sie du** rozerwac to wiecej nie poiprosze ich o pomoc!
 
reklama
pytanie do krakowskich mamuś - który z krakowskich szpitali jest godny polecenia, a który omijać szerokim łukiem?
 
Omijać szeroooooooooookim łukiem Kopernika.
A jeśli chodzi o te godne polecenia to w zależności od własnego podejścia/doświadczenia/wysłuchanych opinii znajomych mam.
Ale ogólnie: Żeromski, Rydygier, Ujastek, Galla...
 
Na mojej liście omijać szerokim łukiem: KOPERNIKA!!!! (zdecydowanie) i mam uraz do Ujastek i Żeromskiego, więc zostaje mi Galla albo Rydygier i padło na Rydygiera, chyba że nie dojedziemy.
 
oj oj. Tak patrze na mapke, to wszystkie są strasznie daleko. A ten na Siemiradzkiego? W ogóle się nie orientuję, a wygląda na to, że będę bronić magisterkę w październiku i na wszelki wypadek wolę wiedzieć.. Ten na Kopernika to chyba najbliżej mam, niedobrze..
 
lile ja też już oglądam szpitale w pobliżu mojej uczelni.. i kurcze jest jeden i to ponoć nie najlepszy :/ No ale jak zacznę rodzić to wtedy bedzie mi wszystko jedno w którym szpitalu..

Dziewczyny mam takie pytanie odnośnie nacinania krocza:zawstydzona/y:
Naczytałam się o tym trochę i sama nie wiem co myśleć..

Piszą tutaj, że nacinanie krocza nie jest dobre.. że lepiej gdy kobieta "pęknie" niżeli zostanie nacięta.. niby mniejsza rana, szybciej sie goi, mniejsze ryzyko komplikacji i krwotoku.. Zresztą same zobaczcie..:

http://www.rodzicpoludzku.pl/images/stories/publikacje/nacieciekrocza.pdf

No i powinno się informować pacjentki o planowaniu nacięcia.. tymczasem bardzo często się tego nie robi:/ i traktuje nacinanie jako nierozłączny element porodu w Polsce:no:
 
Ixi nam położna na SR powiedziała że dla kobiety lepiej być naciętym, bo robi się to w jednym kierunku, i potem lepiej jest to zszyć i ładniej wygląda, a jak się pęknie to można nawet dookoła, szycia więcej, i gorzej podobno się wygląda.
Ja znam dziewczyny które były nacięte a i tak pękły, zresztą wszystkie rodzące chórem mówią że tego się nie czuje, więc im wierzę :D
Co do informowania trzeba mieć zgodę pacjentki na nacięcie, ale są sytuacje kiedy nie ma na to po prostu czasu, bo np. dziecko jest owinięte albo zanika tętno, wtedy ciachają nie pytając o zdanie.

A osobiście uważam że w moim przypadku nie będzie potrzeby nacinania i nie pęknę, mam takie przeczucie i z nim nie walczę :-D
 
Piszą tutaj, że nacinanie krocza nie jest dobre.. że lepiej gdy kobieta "pęknie" niżeli zostanie nacięta.. niby mniejsza rana, szybciej sie goi, mniejsze ryzyko komplikacji i krwotoku.. Zresztą same zobaczcie..:

No i powinno się informować pacjentki o planowaniu nacięcia.. tymczasem bardzo często się tego nie robi:/ i traktuje nacinanie jako nierozłączny element porodu w Polsce:no:

Wszystko zależy od szpitala. Niektóre to traktują jako obowiązkowy element, inne się "bawią" w ochronę krocza i starają się nie nacinać. Jesli trafisz do tego z pierwszej grupy, to co zamierzasz zrobić po?
Natomiast ogólnie, to ja jestem przeciwna wszystkim zabiegom medyczynym "bo tak", ale uważam, że ocena tego czy nacinać czy nie i co będzie lepsze, powinna być zależna od położnej przyjmującej poród, a nie od pacjentki, która poczytała na internecie i uważa, że nacięcie jest złe i nie zgadza się, "bo tak".
 
reklama
anbar no nie będę robić nikomu żadnych problemów.. a i tak pewnie się zgodzę.. wtedy będzie mi wszystko jedno co ze mną zrobią, ważne żeby maluszek wyszedł bezpiecznie i bez problemów...

Ale też nie lubię takich zabiegów, które wcale nie są konieczne.. Liczę, ze trafie na dobrą położną..
Może jestem troche wyczulona teraz na to nacinanie, bo moją mame przy drugim bracie nacieli za mocno.. i miała szwy aż do odbytu.. masakra jakaś..
 
Do góry