reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród w Żeromskim

Aleks właśnie dzisiaj sobie o Tobie myślałam, czy jjuż się rozpakowałaś. Jak pójdziesz do szpitala to na pewno wszystko posprawdzają, a jak coś będzie nie tak to wezmą Cię na wywołanie. Jak byłam na patologii to leżałam z dziewczyną której w 36 t wywoływali bo coś z tętnem było nie tak i wody jej się sączyły. Ale nie udało się wywoływanie, potem jej się wszystko poprawiło, ilość wód w normie i puścili ją do domu. Myślę, że w granicach terminu wywołanie jest bezpieczne. Trzymam kciuki :-)
 
reklama
A ja dzisiaj obudziłam sie z potwornym bólem brzucha:/ i pierwsze co sobie pomyślałam to to ze nie mam wyprasowanych pieluszek tetrowych do torby:/ dzisiaj musze to zrobić;) na szczeście już mi przeszło - musiałam sie struć wczoraj ciastkiem:/

I wiecie co? Może to głupie ale zaczełam sie zastanawiać dzisiaj czy np robiąc siusiu odejda mi wody i nawet tego nie poczuje albo wypadnie ten czop i tego nie zauważe to co wtedy?
Na serio zaczynam sie bać....
 
Nie bój się, odejścia wód nie da się nie zauważyć, to trwa dużo dłużej niż siusianie, a skurczy nie da się niezauważyć

Ja to sobie tłumaczę, że jak mi wody nie odejdą to na pewno poczuję skurcze, chociaż wolałabym wody bo wtedy już wiadomo że mam się zbierać, w każdym razie siedzę już na walizce i trochę mnie zaczyna nosić może okna umyję... ;-)
 
Nie wiecie czy w Żeromskim po porodzie leży się już na tych nowych salach? Wiem, że do niedawna na wyremontowanej części leżały tylko dziewczyny po cesarkach...
 
Nie wiecie czy w Żeromskim po porodzie leży się już na tych nowych salach? Wiem, że do niedawna na wyremontowanej części leżały tylko dziewczyny po cesarkach...

Na nowych się leży, jeśli są miejsca, a tam jest tylko 15 miejsc. Jeśli nie ma miejsc, to leży się na starych, ale nie jest źle.
 
pamiętajcie dziewczyny, że w szpitalu leży się zaledwie kilka dni, ten czas, to głównie karmienie i spanie, dzieci po porodzie, w pierwszych dniach życia zazwyczaj dużo śpią, Wy też będziecie zmęczone (i porodem i w ogóle wybuchem emocji z nim związanym) więc też większość wolnych chwil będziecie spędzać na drzemaniu, resztę na karmieniu, przewijaniu, przyjmowaniu rodziny, jedzeniu, wizytach z dzieckiem na badaniach, obchodach, wpatrywaniu się z niedowierzaniem i fascynacją w swoje maleństwo ;-) Owszem - warunki sanitarno-noclegowe są istotne ale jak patrzę na to wstecz - stanowią niewielki element tej całej "okołoporodowej układanki" i to wcale nie najistotniejszy.. Uwierzcie mi że po porodzie będzie Wam "wsio rawno" czy leżycie na nowej czy na starej sali, całą Waszą uwagę skupi dziecko i nie odwróci jej nawet brak zamka w obskurnym kiblu ;-) a jak już sobie drzemniecie to wybuch armatni Was nawet nie obudzi - tylko i wyłącznie kwęknięcie Waszego maleństwa :-)
 
Ostatnia edycja:
Jestem tego samego zdania co Katjusza. Przeżyłam tydzień na patologii więc niestraszna mi odpadająca od ścian farba, okna bez klamek, kible bez zamków wychodzące na korytarz czy prysznice z 10 lat proszące o remont... Po porodzie 3 dni wytrzymam bez problemu. Będzie dobrze :-)

A powiem Wam jeszcze, że pierwsza Lipcówka się wczoraj rozpakowała... Ale czad :-) Już tak niedaleko do porodu...
 
reklama
Do góry