reklama
- Dołączył(a)
- 16 Luty 2018
- Postów
- 1
Ja się wypowiem na ten temat. Co prawda było to w 2009 roku jak rodziłam przez cc planowane ze względów medycznych. Cc wykonywał mój lekarz prowadzący, do którego chodziłam prywatnie i pod tym względem byłam zadowolona. Zajął się mną przy cc jak i później( było widoczne to że chodziłam do niego prywatnie, ponieważ był u mnie codziennie pytając jak sie czuje itd, natomiast dziewczyna leżąca w tej samej sali i chodząca do niego na NFZ była omijana przez niego.Raziło to po oczach). Panie położne, pielęgniarki z sali operacyjnej i tzw bocianówki też były przemiłe. Mężowi nawet kawę robiły, bo akurat tak się złożył, że przyleciał z zagranicy godz przed cc. Natomiast panie położne , na które trafiłam już na sali to była porażka. Akurat trafiłam na dwie starsze babki. Były okropne. Nie pomocne w żaden sposób.Mąż prosił je żeby podłączyły dzwonek koło mojego łóżka bo on juz musiał opuścic teren szpitala bo wieczór był to stwierdziły że one sprawdzają co się dzieje i nie dały. (oczywiście nie sprawdzały).Po jakimś czasie przyszła młodsza sympatyczna pani chyba z noworodków i poprosiłam ją o lek przeciwbólowy bo na prawde już nie dałam rady. Po 5 minutach wpadła jedna z tych super położnych i zaczeła się drzec na mnie,że ja już dostałam leki i wiecej nie dostane. Więc zwijałam się z bólu przez jakies 2 godz po ktorych dały mi lek. Akurat tak się złożyło że to planowane wstawanie po 8 miałam już w nocy gdzie nikt przy mnie nie był, i te cudowne panie kazały mi wstać i isc do łazienki się wykąpać.Niestety zrobiło mi się słabo i prawie zemdlałam. Ku mojemu zdziwieni posadziły mnie na łóżku oznajmiły, że za 5 minut wracają a ja mam być gotowa. I wróciły, zaprowadziły mnie do łazienki i tam zostawiły samą sobie, wykąpałam się poszla na sale, dziecko przewinęłam>Wszystko to trwało, a one nawet nie sprawdziły czy ja żyje. Sale wtedy były przed remontem więc nie bede ich stanu opisywać. Druga sprawa Pani kierowniczka z noworodków też była bardzo nie miła. Opryskliwa wręcz. Zamiast pomóc mi przy ubieraniu po kąpaniu dziecka to darła się na mnie, że nie umiem tego robić itd. (miała 24 lat i pierwsze dziecko, skąd miałam to umieć?). Co do karmienia położne naciskają na siłę na karmienie, ale nie pokazują jak to robić Ja poprosiłam o pomoc panie z noworodków i one mi pomogły i to z chęcią. Ale były dzieweczyny na sali które siedziały z laktatorami calymi dniami i płakały bo mleka nie miały A one chodziły i się smiały z nich. Ale ten typ tak ma, widocznie źle trafiłam , bo kolejne położne były OK. Lecz ja osobiście poskarżyłam się swojemu lekarzowi i w dzień w którmy wychodziłam do domu były te same niemiłe położne, i bardzo ciepło mnie żegnały. Ale teraz będą już w 36 tyg ciąży wracam tam też na cc. dlaczego ? ponieważ bardzo byłam zadowolona z przebiegu samego cc co było dla mnie ważne. I mam zaufanie do swojego lekarza, który tam pracuje. A co do reszty. ...Jestem starsza i mądrzejsza i wiem ze tym razem nie dam sobie zrobic krzywdy. Jeżeli tylko któraś coś będzie nie tak jak trzeba-zrównam ją z błotem. Bo to nie te czasy że lekarz to guru wszystkiego a pacjent nie ma prawa się odezwać.
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2015
- Postów
- 3
Rodziłam tam w lutym 2018.
Na wstępie powiem ze nie miałam tam lekarza prowadzącego ani położnej. Miałam rodzic w rydygierze ale akcja porodowa zaczęła sie tak szybko(obudzilam sie ze skurczami co 4-5minut) że bałam sie ze tam nie dojade. Do szpitala dotarlam przed 4 nad ranem, na izbie wszystko sprawnie poszło, po czym zostałam zaprowadzona na sale porodowa.Tam zostalam miło przywitana przez położną. Porod trwal nie cale 30 minut, wiec za duzo nie mam co opowiadać o nim. Opieka rewelacja, swietna pomoc położnej jak i dyzurujacej Pani doktor. Opieka po porodzie rowniez rewelacja!! Wspaniale położne ktore pomagaja we wszystkim o co sie poprosi. Polecam z calego serca. Jezeli bede kiedys rodzila drugi raz to napewno w Żeromskim
Na wstępie powiem ze nie miałam tam lekarza prowadzącego ani położnej. Miałam rodzic w rydygierze ale akcja porodowa zaczęła sie tak szybko(obudzilam sie ze skurczami co 4-5minut) że bałam sie ze tam nie dojade. Do szpitala dotarlam przed 4 nad ranem, na izbie wszystko sprawnie poszło, po czym zostałam zaprowadzona na sale porodowa.Tam zostalam miło przywitana przez położną. Porod trwal nie cale 30 minut, wiec za duzo nie mam co opowiadać o nim. Opieka rewelacja, swietna pomoc położnej jak i dyzurujacej Pani doktor. Opieka po porodzie rowniez rewelacja!! Wspaniale położne ktore pomagaja we wszystkim o co sie poprosi. Polecam z calego serca. Jezeli bede kiedys rodzila drugi raz to napewno w Żeromskim
- Dołączył(a)
- 28 Marzec 2018
- Postów
- 1
Cześć dziewczyny,
również mam zamiar rodzić w Żeromskim (termin mam na maj).
Moje pytanie w sprawie szczepienia w pierwszej dobie oraz podaniu wit.K i zabiegu Credego.
1) Co do szczepień - jak podchodzą do rodziców, którzy odmawiają szczepień w pierwszych dobach (chciałabym zaszczepić w 3 miesiącu życia, po sprawdzeniu czy dziecko może być szczepione)
2) czy zabieg Credego jest wykonywany w tym szpitalu?
3) Czy witamina K podawana jest domięśniowo czy doustnie?
Dzięki za odpowiedź.
pozdrawiam.
również mam zamiar rodzić w Żeromskim (termin mam na maj).
Moje pytanie w sprawie szczepienia w pierwszej dobie oraz podaniu wit.K i zabiegu Credego.
1) Co do szczepień - jak podchodzą do rodziców, którzy odmawiają szczepień w pierwszych dobach (chciałabym zaszczepić w 3 miesiącu życia, po sprawdzeniu czy dziecko może być szczepione)
2) czy zabieg Credego jest wykonywany w tym szpitalu?
3) Czy witamina K podawana jest domięśniowo czy doustnie?
Dzięki za odpowiedź.
pozdrawiam.
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2015
- Postów
- 3
Cześć dziewczyny,
również mam zamiar rodzić w Żeromskim (termin mam na maj).
Moje pytanie w sprawie szczepienia w pierwszej dobie oraz podaniu wit.K i zabiegu Credego.
1) Co do szczepień - jak podchodzą do rodziców, którzy odmawiają szczepień w pierwszych dobach (chciałabym zaszczepić w 3 miesiącu życia, po sprawdzeniu czy dziecko może być szczepione)
2) czy zabieg Credego jest wykonywany w tym szpitalu?
3) Czy witamina K podawana jest domięśniowo czy doustnie?
Dzięki za odpowiedź.
pozdrawiam.
Co do szczepień to zależy na kogo się trafi.słyszałam że była kiedyś taka dziewczyna która była bardzo eco itp i nie chciała szczepić to trochę na nią krzywo patrzyła jedna położna. Ale chyba nie robią żadnego problemu. Moja córka miała smarowane maścią oczka ale był z nią wtedy tata więc nie wiem jak to dokładnie wyglądało a witamina K podawana jest domięśniowo. Pozdrawiam i życzę szybkiego rozwiązania
Biedroneczka10
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2018
- Postów
- 2 358
Cześć, czy jest jakaś mama która niedawno rodziła w Żeromskiego i chce się podzielić wrażeniami? Rodziłam tam w 2013 roku i byłam bardzo zadowolona, mam nadzieję że kolejny raz będę
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2015
- Postów
- 3
pisałam wyżej opinie z lutego tego roku Dla mnie najważniejsza jest opieka a w tym szpitalu jest na wysokim poziomie!
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 15 tys
Podziel się: