reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród w Żeromskim

Harribo, tez rodze w maju i chodzilam na szkole rodzenia do nichi tam wszystko mowili.

Ubrania i rzeczy dla dziecka -ten szpital ma na wyposazeniu swoje ubranka dla malenstw i jezeli chcesz to bez problemu w nie ubieraja. Swoje musisz miec przygotowane na wyjscie. To Twoja decyzja. Wiadomo ze te ubrania nie sa piekne, ale typowo szpitalne. Kazda mama musi sama rozwazyc czego chce. Ja bede sie decydowala na ubrania szpitalne, bo to wygodne.
Ja z rzeczy biore jeszcze do krem do pupy bepanthen na wszelki wypadek. Pampersy musisz miec swoje i chusteczki do pupy tez.
Jezeli zdecydujesz sie na swoje ubranka na najlwygodniej przyszykowac sobie komplety - body z dlugim rekawem, pajacyk, czapeczka i niedrapki.

Lewatywa i nacinanie. Polozne mowily ze bezwzglednie w kazdym porodzie dbaja o ochrone krocza i naciecie robia wowczas gdy wystepuje taka potrzeba. Nie ma rutynowych naciec i lewatywy. Lewatywe jezeli chcesz moga Ci zrobic na Twoje zyczenie ale kusisz sobie wtedy wczesniej kupic odpowiedni srodek - kilka postow wyzej ktos o to pytal.

Jedzenie na porod i po porodzie - zabierz ;) Sama o to pytalam chwile wyzej i jak np. urodzisz o 22 to jedzenie dostaniesz dopiero na sniadanie. Polozne wspominaly zeby sobie zabrac na ten czas czekolade mleczna, jakies sucharki, herbatniki, waflw ryzowe czy biszkopty, moze byc nawet herbata w termosie. Wazne zeby odpuscic sobie batony typu musli i z orzechami. No i oxzywiscie woda. Nie wiadomo w jakiej kondycji zakonczysz porod i warto byc przygotowanym na to ze mozesz byc glodna.
 
reklama
Jasmina88, bardzo dziękuję za odpowiedź.
Niestety nie brałam udziału w żadnej szkole rodzenia, bo miałam bardzo głupie nastawienie, że tam nauczą mnie oddychania przy porodzie, a przez 8 miesięcy utwierdzano mnie w SU na Kopernika, że będę miała cc, więc po co mi to oddychanie :oo: Nie brałam pod uwagę innych cennych informacji, które mogłabym tam zdobyć :sorry:
Trzymając się tego tropu, w 36 tc dowiedziałam się, że mam sobie poradzić z porodem sn, bo pewien nieznany mi doktorzyna ze szpitala uniwersyteckiego w ciągu 15-minutowej wizyty stwierdził, że stan przednowotworowy nie jest wskazaniem do cc i tym samym zrujnował moje beztroskie podejście... Więc stwierdziłam, że nic mnie tam już nie trzyma i od razu zarejestrowałam się na KTG w Żeromskim :) No i zainteresowałam się szkołą rodzenia, ale było już za późno na udział, stąd moje niedoinformowanie :sad:
W kwestii domowej pielęgnacji liczę na pomoc położnej środowiskowej i rady życzliwych mamuś z rodzinki :) Jakoś to będzie, nikt inny sobie za mnie nie poradzi :wink:
 
Harribo rzeczywiscie dbaja zeby nie bylo naciecia, u mnie sie akuray nie udalo bo malej spadlo tetno i juz nie bylo czasu na ochrone krocza.

Lewatywa na zyczenie, ja polecam, przynajmniej na sali nie zrobisz kupy przy mezu;p ja sie tym kierowalam. Srodek jaki musisz kupic to np rektanal.

Jedzenie swoje wez. Ja mialam biszkopty;)

Ja mialam swoje ciuszki, jakos tak walalam.

Koniecznie spakuj sztucce i kubek;)

Zdrowka zycze!
 
harribo ja ubranka miałam swoje, po porodzie i kontakcie "skóra do skóry" jak zabrali małą na ważenie i mierzenie to ubrali ją w szpitalne. Później miałam swoje, ja wzięłam body z krótkim rękawkiem, pajacyki, skarpetki, niedrapki i czapeczki:-) :) Miałam tylko ubranka, pampersy i chusteczki dla dziecka, nic więcej. Co do lewatywy, to zrób. Będziesz spokojniesza, pół biedy położne bo one widziały już dużo, ale ze względu na męża lub inną osobę towarzyszącą lepiej zrobić:-p Nawet gdybyś była sama to i tak warto zrobić dla spokoju;-) ;) Czy nacinają standardowo - nie wiem i nie wiem czy można podjadać podczas porodu.
 
Ja ubranka miałam swoje, nie wyobrażam sobie latać co chwila po szpitalne - moja córka ulewała i 5 razy dziennie ja nawet przebieralam. Ja bym wzięła jeszcze na pewno z rzeczy dla dziecka rożek. Dużo łatwiej było mi zawinąć mała w rożek i przenosić to z łóżeczka na moje łóżko itd. Spałysmy też głównie razem i mała w tym rożku byla tak fajnie w "kupie" :)

Co do niedrapek to raz ubralam, a polozna sciagnela pytając po co dziecku rękawiczki w lecie :) powiedziala tez, ze ma poznawac swiat i siebie rekami, w sumie miała rację, czapki też nie ubieralam. Tutaj duży plus dla położnych, pilnowaly żeby dziecka nie przegrzewać. Na ujastku przy 30 stopniowym upale widziałam dzieci w czapach i rożkach - makabra.

Jeśli chodzi o ubranka to zestawy do wyboru:
- body + półśpiochy
- pajacyki
- śpioszki + kaftanik - najmniej polecam.
 
Tak, jak bedziesz brala swoje ciuszki to wez tak conjmniej 3-4 zestawy na dzien- ja tez mega czesto mala przebieralam bo co rusz sie przesikiwala:]

Co do rozka to zapomnialam dac razem z ciuszkami jak zabrali mala na wazenie i dali szpitalny- tez sie nadal.

Co do jwdzenia w trakcie porodu to nie wolno. Ja malo zjadlam przed i zalowalam. Polozna pozowlina na samym poczatku 1 biszkopta i potem pare kostek czekolady. Jak mowilam ze jestem glodna to podpieli kroplowke
 
Bardzo dziękuję za odpowiedzi :) aż czuję jak mi spada poziom dezorientacji :wink: a nie ma przypadkiem jakiegoś tajnego/fajnego sposobu na to, żeby akcja zaczęła się wieczorem/w nocy? :rolleyes2: przez te ŚDM miasto jest praktycznie sparaliżowane w ciągu dnia :oo2: nastawiam się jedynie, że jak zacznie się ta cała akcja porodowa to potrwa na tyle długo, żebym zdążyła dojechać te 30 km - karetka z pewnością zawiozłaby mnie na Kopernika, a tego nie chcę :no2:
 
Z tego co wiem karetka pyta gdzie chcesz jechac- ale pewna na bank nie jwstem;)

Akcja w wiekszosci przypadkow zaczyna sie w nocy;)
 
Dobrze by było jakby zapytali, gdzie chcę rodzić, a jeszcze lepiej jakby taki transport nie był konieczny :) na Kopernika mam najbliżej i z relacji koleżanki z moich okolic wynika, że wiozą do najbliższego szpitala... Ona musiała się porządnie kłócić, żeby zawieźli ją na Ujastek, bo tam miała planowane cc, tyle że bliźniaczki postanowiły wyjść 2 dni wcześniej ;) goście z karetki musieli prosić o zgodę dyspozytora, bo była nieugięta :p
Są wcześniej jakieś oznaki/przeczucia, że to może być wcześniej niż planowany termin? :) mężuś lubi wieczorne piwko przed snem i nie wiem kiedy/jak wprowadzić zakaz spożywania, żeby nie cierpiał za bardzo :p
 
reklama
Oj ja zakazalam picia miesiac przed terminem hehe ale zawsze sa taksowki;p ja nie mialam zadnych wczesniejszyh objawow;) zaczelo sie normalnymi skurczami ok 2, a ok 7 bylismy w szpitslu ze skurczami co 5-7 min i rozwarciem 3 cm
 
Do góry