reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Porod w szpitalu Ujastek

tak niby kładą naciska na karmienie piersią... ale w praktyce to wygląda inaczej.. nikt sie tobą nie przejmuje jak karmisz sami butelkę dają małemu ;/ nigdy bym w Żeromskim nie chciała leżeć :)

Wiem, że to nie wątek o Żeromskim, ale 3 tygodnie temu urodziła tam moja koleżanka. I nie zgodzę się z tym co piszesz. Sama na własne oczy widziałam, że jak dziecko musiało być dokarmiane to wyłącznie kieliszkiem. A z resztą dziewczyna musiała mocno prosić położną aby w ogóle móc dostac mieszankę dla dziecka. Syn mojej koleżanki też bardzo spadał z wagi po urodzeniu i dopiero chyba w 3 dobie dali mu 10ml mieszanki z kieliszka.

Co do sal, to byłam w szoku jak zmienił się ich standard. Koleżanka (po CC) leżała w dwu osobowej, ale o wiele lepiej wyposażonej niż na Ujastku, np. łóżka były super, sterowane pilotem.

Moim zdaniem największy minus Ujastka to to dokarmianie, czy matka chce czy nie - dziecko dostaje butlę. Ja urodziłam tam synka 10 miesięcy temu i sama to wiem z własnego doświadczenia. Prosiłam, aby nie dokarmiać, ale nigdy to nie zostało spełnione.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Anetta_p, a synka miałaś przy sobie ? Też mnie wkurza na Ujastku to dokarmianie bez wiedzy matki i nie wiem, jak to obejść, starszych córeczek nie musiałam dokarmiać (w Żeromskim) i teraz też powinno się udać, kartkę "zakaz dokarmiania" mam przyczepić do rożka czy co, przecież spadek wagi na początku jest fizjologiczny i maleństwo szybko ją nadrabia, dla mnie to nie powód do dokarmiania :angry:
 
Anetta_p, a synka miałaś przy sobie ? Też mnie wkurza na Ujastku to dokarmianie bez wiedzy matki i nie wiem, jak to obejść, starszych córeczek nie musiałam dokarmiać (w Żeromskim) i teraz też powinno się udać, kartkę "zakaz dokarmiania" mam przyczepić do rożka czy co, przecież spadek wagi na początku jest fizjologiczny i maleństwo szybko ją nadrabia, dla mnie to nie powód do dokarmiania :angry:

Ja miałam CC, więc wygląda to inaczej niż po naturalnym porodzie. CC miałam o 13.30, zostałam przewieziona na salę pooperacyjną (trafiłam na "normalną", bo jest też o podwyższonym rygorze i tam nie zobaczysz ani dziecka ani męża).
Na sali był ze mną mąż, Julka dostaliśmy o 16.00 i był z nami do 20.00, ale dostałam nakaz aby nie dostawiać go do piersi, bo i tak nie ma sensu. Nakaz złamałam i dostawiłam:angry:. Na noc został zabrany i przywieziony dopiero rano (koło 9.00). Przez cały dzień był ze mną, karmiłam go do woli piersią (i przy mnie nie pozwoliłam dokarmiać butelką), ale na noc znowu został zabrany i mimo iż prosiłam aby go przynoszono co 3h, dostałam go dopiero o 6.00 rano. Potem już cały czas był ze mną. Nie dokarmiałam butelką, mimo iż ciągle słyszałam takie sugestie. Nawał pokarmu miałąm taki, że nie mogłam dotknąć piersi, a lekarz pediatra nawrzeszczał na mnie że chce malucha zagłodzić... Przyszła do mnie Pani od laktacji (najbardziej sensowna jeśli chodzi o karmienie) i powiedziała że mam wyłącznie karmić bez innego mleka. I tak karmię do dziś. Dodam że JUlek do 6 miesiąca życia był wyłącznie na piersi, nie miał żadnych wprowadzonych stałych pokarmów, nigdy nie był dokarmiany mieszanką. Ale wiem też że gdyby nie mój upór i doświadczenie (mam trójkę dzieci) to karmić byłoby mi trudno. Zresztą widziałam to po innych mamach na mojej sali (leżałyśmy w trzy, bo już brakowało wszedzie łóżek, nawet sale jednoosobowe przerabiali w dwójki).
Musisz mieć jaknajwięcej dziecko przy sobie, to wtedy jest to gwarantem tego że nie będzie dokarmiane.
 
Mi Żeromski też się źle kojarzył do czasu kiedy miałam poważne problemy i na Ujastek jeździłam 3 razy w ciągu 1,5 dnia i potraktowano mnie tam jak intruza, a w Żeromskim od razu przyjęto mnie na oddział i zajęto się profesjonalnie rozwiązaniem problemu. Bardzo wtedy zmieniło się moje zdanie na temat Ujastka.... Ja dalej nie wiem gdzie będę rodzić ale myślę, że opinia każdej z nas jest cenna bo rzuca nowe światło na stosowane praktyki i rozwiązania w konkretnych szpitalach.

A co do sal poporodowych w Żeromskim też słyszałam, że od marca są supernowoczesne, nowe okna, nowe łazienki itp.
 
Moja znajoma rodziła w sierpniu swoje pierwsze dziecko na ujastku i potwierdzam, że ją nacieli. Ale może dlatego że dziecko ważyło 4 kg! Ogólnie średnio zadowolona. Dziecko nałykało się wód płodowych i miało lekkie problemy z oddychaniem przez prawie 24 godziny leżało w inkubatorze dokarmiane butelką, bez żadnych informacji co się dzieje. Słyszała "trwają badania". A potem na oddziale nie było pediatry więc nie mogli zdecydować, czy mogą ją już dać matce.
Też ją zniechęcali do znieczulenia, że to gorzej dla dziecka bo musi samo przeć i się bardziej męczy, bo mama nic nie czuje.
 
wesolutka85 jak czytałam Twój opis to miałam wrażenie, że znam tą Twoją koleżankę, bo moja kuzynka też rodziła początkiem sierpnia na Ujastku i też jest raczej niezbyt zadowolona. Ją też niacięli, dziecko też w inkubatorze i dokarmiane bez jej wiedzy i zgody, choć pokarm miała i wiedziała co i jak, bo to jej drugie dziecko. Generalnie najbardziej niezadowolona z totalnej olewki podczas pobytu na sali poporodowej.
 
reklama
Ja miałam robioną lewatywę, ale akurat ja się z tego cieszyłam, bo mam hemoroidy i przez jakis czas po porodzie nie musiałam mysleć o dłuzszej naradzie w wc :) Bylam nacinana, choc mala ważyła 3620 g, ale ja nic nie poszułam, nawet nie czułam, że mi szyjka w środku popękała, przy tych wszystkich bólach porodowych (nie miałam znieczulenia).
Mam pytanie, czy wiecie jak to jest z cesarką? Można wybrać sobie lekarza, kiedy się ustala termin? Pewnie już rozmawialiście na ten temat, ale nie chce mis ię szukać, a najświeższe informacje zawsze sa najbardziej cenne :)
 
Do góry