Witam wszystkie przyszłe i obecne Mamusie
Odnośnie dochodzenia do siebie po cc - moje cc nie było planowane więc nie miałam kiedy się zeshizować, bo gdyby było inaczej umierałabym ze strachu. Mój synek ważył ok 3100g więc nie czułam zbytnio szarpania i bujania gdy go wyciągali.
Pierwszą dobe po cesarce leżałam plackiem, wiadomo. Ale drugiego dnia wyjęli mi cewnik i jak tylko to zrobili zaczęłam chodzić. Bolało strasznie, łzy leciały jak z fontanny, ale jak już pisałam we wcześniejszych postach mój synek trafił do USDz na Prokocimiu a ja chciałam jak najszybciej wyjść ze szpitala i jechać do niego. Dlatego pomimo ogromnego bólu musiałam się zmobilizować. Trzeciego dnia po mojej prośbie, badaniach i usg lekarz postanowił wypisać mnie do domu.
Brzuch bolał mnie dalej ale nie odczuwałam tego jakoś strasznie bo całymi dniami przesiadywałam u synka w szpitalu, na noc zmieniał mnie mąż albo moja mama. Po 8 dniach wypisali moje Maleństwo do domu, a ja juz wogóle nie odczuwałam bólu
Tak więc jeśli ma się motywację można szybko dojść do siebie. Choć jestem pewna, że gdybym Małego miała przy sobie, dłużej by mi to zajęło. U mnie stres i chęć bycia z Dzidziusiem zrobiły swoje
Pozdrawiam gorąco
Odnośnie dochodzenia do siebie po cc - moje cc nie było planowane więc nie miałam kiedy się zeshizować, bo gdyby było inaczej umierałabym ze strachu. Mój synek ważył ok 3100g więc nie czułam zbytnio szarpania i bujania gdy go wyciągali.
Pierwszą dobe po cesarce leżałam plackiem, wiadomo. Ale drugiego dnia wyjęli mi cewnik i jak tylko to zrobili zaczęłam chodzić. Bolało strasznie, łzy leciały jak z fontanny, ale jak już pisałam we wcześniejszych postach mój synek trafił do USDz na Prokocimiu a ja chciałam jak najszybciej wyjść ze szpitala i jechać do niego. Dlatego pomimo ogromnego bólu musiałam się zmobilizować. Trzeciego dnia po mojej prośbie, badaniach i usg lekarz postanowił wypisać mnie do domu.
Brzuch bolał mnie dalej ale nie odczuwałam tego jakoś strasznie bo całymi dniami przesiadywałam u synka w szpitalu, na noc zmieniał mnie mąż albo moja mama. Po 8 dniach wypisali moje Maleństwo do domu, a ja juz wogóle nie odczuwałam bólu
Tak więc jeśli ma się motywację można szybko dojść do siebie. Choć jestem pewna, że gdybym Małego miała przy sobie, dłużej by mi to zajęło. U mnie stres i chęć bycia z Dzidziusiem zrobiły swoje
Pozdrawiam gorąco