reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Porod w szpitalu Ujastek

reklama
Ja planuję naturalnie:)
wcześniej miałam wskazania do cc, ale już mogę nat i tak chcę:) jeszcze troszkę zostało czasu, planowy termin mam na 21 października

 
nie wiem jak to jest jak sie ma lekarza z ujastku. bo moze on ci juz ustali termin cc. nie pytalas go?
ja dostalam skierowanie i we wtorek ide na kwalfikacje i dopiero ustala termin. znam tam tylko jednego lekarza co mi prywatnie robil usg i wiem ze ma tam dyżury dr wróbel.

tutaj jedna z dziewczyn opisała swoja cc :

https://www.babyboom.pl/forum/krakow-f195/porod-w-szpitalu-ujastek-34457/index127.html

poniewaz tez bede miec cc to poprosze zeby po cesarce dali corke mojemu mezowi na kontakt skora do skory, jest on bardzo wazny a z tego co sie orientowalam to mi jej nie dadza po cc od razu. tak wiec bedzie sie z tatusiem kangurowac :-) mam nadzieje ze nie beda miec nic przeciwko bo przeciez mamy do tego prawo od tego roku, a juz wystarcz ze tz nie mzoe byc przy narodzinach i przeciac pepowiny:sad:

Ja mogę napisać jak to było w moim przypadku z CC.
Miałam wskazania medyczne, mój lekarz ustalił termin CC i kazał mi przyjechać na Ujastek na kwalifikację do CC, która przeprowadza ordynator. Gdy przyjechałam, okazało się że ordynatora nie ma, więc mój lekarz załatwił wszystkie formalności, wpisał w grafik i tyle. Potem wszelkie informacje otrzymywałam już od swojego lekarza.

Co do drugiej części... chodzi o kangurowanie
Nie wiem czy będziecie mieć taką możliwość. Zaraz po wyjęciu dziecka z brzucha, maluszek jest dosłownie na 20sec. przytulany do mamy i zabierany. Tata widzi dziecko jak jest wywożone z sali operacyjnej i zabierane na badania i ubieranie. Na pewno wtedy nikt dziecka tacie nie zostawi (no chyba że to się zmieniło, ale miesiąc temu rodziła moja sąsiadka i u niej było dokładnie tak samo jak i u mnie).
Jeśli będziesz przewieziona na salę pooperacyjną o "normalnym" rygorze, to tam bedzie czekał na Ciebie mąż i pewnie po jakimś czasie przywiozą dziecko. Nam małego przywieźli po 2,5h.
Jeśli zostaniesz przewieziona na salę o podwyższonym rygorze, to niestety męża i dziecko zobaczysz dopiero na następny dzień, jak już przejdziesz na zwykłą salę.
To tak z grubsza :). Życzę wszystkiego dobrego!
 
Anetta-dziekuje za info a co decyduje o przewiezieniu na sale o normalnym rygorze albo zaostrzonym jak to napisalas samopoczucie czy liczba pacjentek czy cos innego:sorry:
 
Anetta-dziekuje za info a co decyduje o przewiezieniu na sale o normalnym rygorze albo zaostrzonym jak to napisalas samopoczucie czy liczba pacjentek czy cos innego:sorry:

O sali pooperacyjnej decyduje przebieg CC oraz jakie podano znieczulenie (na pewno gdy jest podane znieczulenie ogólne to od razu kwalifikują na salę o podwyższonym rygorze).
Moja sąsiadka miała podane ZZO, ale w czasie operacji wystąpiły małe komplikacje i została przwieziona na salę o podwyższonym rygorze. Męża i dziecko zobaczyła dopiero 24h po porodzie.

Ale większość kobiet (naszczęście) trafia na salę "normalną" a tam możesz być ze swoim dzieckiem (na noc zabierają), ale może trudno w to uwierzyć teraz, ja po operacji byłam im za to wdzięczna bo jednak nie byłam absolutnie w stanie dzieckiem się zajmować. Żałowałam tylko, że nie przynoszą dziecka do karmienia, ale i to przetrzymalismy ;).
 
Ja mogę napisać jak to było w moim przypadku z CC.
Miałam wskazania medyczne, mój lekarz ustalił termin CC i kazał mi przyjechać na Ujastek na kwalifikację do CC, która przeprowadza ordynator. Gdy przyjechałam, okazało się że ordynatora nie ma, więc mój lekarz załatwił wszystkie formalności, wpisał w grafik i tyle. Potem wszelkie informacje otrzymywałam już od swojego lekarza.

Co do drugiej części... chodzi o kangurowanie
Nie wiem czy będziecie mieć taką możliwość. Zaraz po wyjęciu dziecka z brzucha, maluszek jest dosłownie na 20sec. przytulany do mamy i zabierany. Tata widzi dziecko jak jest wywożone z sali operacyjnej i zabierane na badania i ubieranie. Na pewno wtedy nikt dziecka tacie nie zostawi (no chyba że to się zmieniło, ale miesiąc temu rodziła moja sąsiadka i u niej było dokładnie tak samo jak i u mnie).
Jeśli będziesz przewieziona na salę pooperacyjną o "normalnym" rygorze, to tam bedzie czekał na Ciebie mąż i pewnie po jakimś czasie przywiozą dziecko. Nam małego przywieźli po 2,5h.
Jeśli zostaniesz przewieziona na salę o podwyższonym rygorze, to niestety męża i dziecko zobaczysz dopiero na następny dzień, jak już przejdziesz na zwykłą salę.
To tak z grubsza :). Życzę wszystkiego dobrego!


no ja o to kangoruwanie bede walczyc ostro bo mamy do tego prawo i latwo nie popuszcze. Pierwsze spotkanie z dzieckiem - najważniejsza godzina - Poród - Strona internetowa Fundacji Rodzić po Ludzku
ja z kolei słyszałam ze po 2 godz cie przewoza na sale normalna gdzie moze juz byc maz:confused: wiec moze to zalerzy do tego czy maja akurat wolne miejsca, pewnie tak. bede sie tez pyta teraz we wtorek o mozliwosc wykupienia pojedynczej sali, moze sie uda ze beda miec wolna.
 
O sali pooperacyjnej decyduje przebieg CC oraz jakie podano znieczulenie (na pewno gdy jest podane znieczulenie ogólne to od razu kwalifikują na salę o podwyższonym rygorze).
Moja sąsiadka miała podane ZZO, ale w czasie operacji wystąpiły małe komplikacje i została przwieziona na salę o podwyższonym rygorze. Męża i dziecko zobaczyła dopiero 24h po porodzie.

Ale większość kobiet (naszczęście) trafia na salę "normalną" a tam możesz być ze swoim dzieckiem (na noc zabierają), ale może trudno w to uwierzyć teraz, ja po operacji byłam im za to wdzięczna bo jednak nie byłam absolutnie w stanie dzieckiem się zajmować. Żałowałam tylko, że nie przynoszą dziecka do karmienia, ale i to przetrzymalismy ;).

mam nadzieje, ze u mnie obędze sie bez komplikacji eh.

ja tez akurat z tego sie ciesze, bo nie wiem jak bym dala rade z ta rana na brzuchu :tak:

a powiedz mi czy oni inf tam meza co ma robic gdzie isc itd? martwie sie tez tym jak on tam sobie poradzi bo po polsku slabo rozumie.

matko ja mam nadzieje jeszcze ze do wtorku moja cora sie obroci i bedzie sn.
 
Ostatnia edycja:
Anette-dzięki za szczególowe info ja miałam już cc ale 6 lat temu i w szpitalu na kopernika pytam bo przez ten czas zmieniło sie bardzo dużo ja wtedy po dobie wstawałam teraz sie podobno wstaje po 8 godz i byłam całkowicie usypiana do cesarki ale teraz będę mieć zzo napewno trafimy na normalną sale i będziemy sie cieszyły widokiem meżów i naszych pociech,a teraz dlugo trzymają po cc? wszystko niby lekarza wypytam w 33 tyg jak na wizycie będe ale mam mase pytań i wole zasięgnąć różnych opini swoją drogą śmieszy mnie coś typu kwalifikacja 6 lat temu jak mi wpisali do karty poród przez cc nikt o tym nie dyskutował ani nie ciągnął mnie na dodatkowe kwalifikacje :baffled:
 
Anette-dzięki za szczególowe info ja miałam już cc ale 6 lat temu i w szpitalu na kopernika pytam bo przez ten czas zmieniło sie bardzo dużo ja wtedy po dobie wstawałam teraz sie podobno wstaje po 8 godz i byłam całkowicie usypiana do cesarki ale teraz będę mieć zzo napewno trafimy na normalną sale i będziemy sie cieszyły widokiem meżów i naszych pociech,a teraz dlugo trzymają po cc? wszystko niby lekarza wypytam w 33 tyg jak na wizycie będe ale mam mase pytań i wole zasięgnąć różnych opini swoją drogą śmieszy mnie coś typu kwalifikacja 6 lat temu jak mi wpisali do karty poród przez cc nikt o tym nie dyskutował ani nie ciągnął mnie na dodatkowe kwalifikacje :baffled:

na dniahc otwartych polozna mowila ze wypuszczaja w 3 dobie jak jest ok wszsystko. ja bede miec cesarke pewnie w przyszlym tyg to dam ci znac co i jak :tak:
 
reklama
mam nadzieje, ze u mnie obędze sie bez komplikacji eh.

ja tez akurat z tego sie ciesze, bo nie wiem jak bym dala rade z ta rana na brzuchu :tak:

a powiedz mi czy oni inf tam meza co ma robic gdzie isc itd? martwie sie tez tym jak on tam sobie poradzi bo po polsku slabo rozumie.

matko ja mam nadzieje jeszcze ze do wtorku moja cora sie obroci i bedzie sn.

Nie wiem jak jest ze znajomością angielskiego wśród połoznych, wielu lekarzy na pewno mówi dobrze po angielsku.
Z info jest różnie, zależy od personelu.
Przed samą CC biorą Cię na przygotowanie do operacji, podają kroplówki, gdy nie miałaś lewatywy, to tam robią itd. Trwa to jakąś godzine. Mnie powiedziano że idę już na operację, więc mój mąż siedział cały czas przed salą operacyjną, bo myślał że jestem już na CC (a u mnie przygotowanie trwało 2h, samo przygotowanie krócej, ale była "kolejka" kobiet do CC). Nikt go nie poinformował gdzie jestem, dopiero udało mi się na chwilę wyjść z sali i mu powiedzieć. Gdy ja rodziłam było 14CC planowanych i 3 wynikających z komplikacji przy SN, więc kolejka była dłuuuga. Mimo, że kazano przyjechać mi na 7.30, to moje CC było o 13.30 dopiero, a po mnie jeszcze kilka było.
Gdy maluch był wywożony z sali operacyjnej, mąż widział go przez chwilę, zrobił zdjęcie i dalej czekał na mnie pod salą. Gdy mnie wywieziono, byliśmy już razem.
Wydaje mi się że czasem info jest niedostateczne, ale wynika to z wielu porodów które tam się odbywają, a nie ze złej woli personelu.
Ja też bardzo chciałam wykupić salę pojedynczą, ale nie miałam takiej możliwości, ponieważ było tyle mam po porodach, że te sale przerobiono na zwykłe 2-osobowe. Ja leżałam na sali z dwoma innymi kobietami, mimo iż była to sala 2-osobowa. Ale źle nie było, dziewczyny bardzo fajne.

A i rozmawiałam z jedną mamą po porodzie SN i mówiła że jej dziecko przekręciło się dosłownie tuż przed porodem, nawet miała już kwalifikację na CC, więc może i Tobie się uda :).
 
Do góry