reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

PORÓD w szpitalu RYDYGIERA w Krakowie

Ja rodziłam 4 miesiące temu w szpitalu Rydygiera i szczerze jestem bardzo zadowolona z lekarza i z Pani położnej prawie cały czas była przy mnie i mi pomagała;) Jeśli któraś z was trafi na Panią Ele to nie ma sie czym martwić zajmie sie jak trzeba wszystkim,ale żałuje troszeczkę ze nie rodziłam dzień później bo bym miała moją panią doktor która prowadziła mi całą ciąże Pani Dorota Nowak-Stelmach super lekarka;) więc jeśli jest zapalanowany tam poród to warto rodzic w tym szpitalu choć przyznaje opieka neoatologiczna nie najlepsza w niektórych porach dnia tzn zalezy która z pielegniarek bedzie bo są dwie które wcale nie chcą pomóc ale reszta jest super zawsze pomogą jak jest potrzeba.
 
reklama
......Dziwnie, że tak bez wody :szok: Samymi chusteczki to chyba się tak dokładnie malucha nie domyje:baffled: A ubranek miałam nie brać, ale dzięki Waszym opiniom wezmę (czytaj jakimś cudem wcisnę do torby ;-)).
Czy kojarzycie dr Rokickiego z tego szpitala? Wysoki, opalony, szatyn, niebieskie oczy? Co o nim sądzicie?

Rokicki nawet jest ok, ma dziwne poczucie humoru, aż tak mu patrzyłaś w oczyyyy???;-)

a co do chusteczek to prawda, u nas jak była położna z ośrodka też mówiła by małego myć jeszcze chusteczkami
 
Jak ja bylam nie cale 3 lata temu w rydygierze to myli chusteczkami nawilżajacymi pod bierzącą woda bo jak sie chusteczke namoczy to ona sie lekko pieni tak myli maluszki.

Nie wybiera sie jakas mamuśka na dni otwarte szpitala ja bym sie wybrala ale jakos samej mi sie nie chce a we dwie to raźniej :)

ja już jestem zdecydowana, że tam rodzę. Ale widziałam, że dużo osób zwiedza oddział :-)

Rokicki nawet jest ok, ma dziwne poczucie humoru, aż tak mu patrzyłaś w oczyyyy???;-)

a co do chusteczek to prawda, u nas jak była położna z ośrodka też mówiła by małego myć jeszcze chusteczkami

Haha.. Taaa akurat...:-D Po prostu jego oczy rzuciły mi się w oczy na tle opalenizny w ciemnym pokoju USG :laugh2: A tak na serio to nie zrobił na mnie dobrego wrażenia tzn. wydaje się dobrym specjalistą, ale ma ciężki żart no i niestety brak mu delikatności przy badaniu :-(

A wiecie może po ilu dniach od tp kładą na oddział i wywołują poród?
 
Poziomka85 ja właśnie jestem na oddziale. w 10 dniu po terminie wzięli mnie na test oxy, ale oczywiście nic a nic nie drgnęło i teraz leżę na patologii czekam 3 dni czy cos się samo ruszy a jak nie to dopiero po tych trzech dniach biorą mnie na kolejne wywołanie tym razem do skutku. opieka rzeczywiście jest świetna. co do Rosickiego to rzeczywiście przy pierwszym spotkaniu trochę bucowaty się wydaje taki typowy doktorek, ale przy bliższym poznaniu jest ok. ja byłam bardzo zadowolona po badaniu u niego właśnie zachował się bardzo delikatnie.
 
Cześć Wszystkim,

Jestem nowa na forum, na przełomie września i października urodzi się mój synek i planuje rodzić właśnie w Rydygierze, bo mam lekarza prowadzącego z tego szpitala i poszukując informacji w necie na temat porodów znalazłam ten wątek :)

co do Rokickiego - to właśnie on prowadzi moją ciążę i jesteśmy z mężem bardzo zadowoleni z niego póki co :) (tzn maż trochę mniej, bo pośłubiłam zazdrośnika)

Pozdrawiam i zaczynam wczytywać się w wątek.

Aa i jeszcze mam na tak szybko pytanie do Was- czy któraś z Was rodziła tam ostatnio i nie miała opłaconej położnej? My właśnie planujemy nie płacić, tylko liczymy że te panie co akurat będą miały dyżur będą ludzkie i się mną zajmą, tylko się zastanawiam czy na porodówce nie będę sobie pluła w brodę?
 
Finn ja rodziłam może nie ostatnio bo w kwietniu, ale miałam podobny dylemat jak Ty. Ostatecznie zachęcona optymistycznymi historiami znajomych, którzy rodzili w Rydygierze i nie mieli swojej położnej, zdecydowałam się nikogo nie opłacać i nie żałuję. Trafiłam na sympatyczną, kompetentną położną i na prawdę nie wiem co by pieniądze mogły zmienić. Cały problem polega na tym, że rodząc na NFZ nie wiadomo na kogo się trafi. W Rydygierze większość położnych jest ponoć bardzo ok, więc szanse są całkiem spore:).
 
Poziomka85 ja właśnie jestem na oddziale. w 10 dniu po terminie wzięli mnie na test oxy, ale oczywiście nic a nic nie drgnęło i teraz leżę na patologii czekam 3 dni czy cos się samo ruszy a jak nie to dopiero po tych trzech dniach biorą mnie na kolejne wywołanie tym razem do skutku. opieka rzeczywiście jest świetna. co do Rosickiego to rzeczywiście przy pierwszym spotkaniu trochę bucowaty się wydaje taki typowy doktorek, ale przy bliższym poznaniu jest ok. ja byłam bardzo zadowolona po badaniu u niego właśnie zachował się bardzo delikatnie.

I jak tam? Pewnie maluszek jest już z Tobą:-)?
Ja jestem 6 dni po terminie, powiedzieli mi że do 14 dni po terminie można spokojnie czekać. Taaaa.... spokojnie....:cool:
Na razie jeżdżę na ktg i co parę dni robią mi USG badanie przepływów. Mam nadzieję, że w końcu się coś ruszy:tak:
A tak nawisem mówiąc to czekanie na zapis ktg i później na wizytę w poradni to istny armagedon:angry:

Aha, ja także nie będę mieć opłaconej położnej.
 
reklama
Co do położnej, to i ja nie miałam opłaconej i jestem mimo tego bardzo zadowolona. Trafiłam na panią Iwonę ( blondynka ) - fajna babeczka :tak:.
Ale żeby nie było za miło, to źle wspominam panią ordynator neonatologi :baffled:. Do samego końca pobytu z córcią w szpitalu po porodzie, nie miałam w ogóle pokarmu. Pani doktor na to miała taką oto odpowiedź : " dziecko ma w sobie zapasy i jak przez trzy dni nie będzie jadło, to nie umrze - NIE DOKARMIAĆ ! " :baffled::baffled::baffled:.
Panie od laktacji prawie po kryjomu ;-) dawały mi mleko dla małej.

Prawdopodobnie mają likwidować porodówkę w tym szpitalu :confused:.
 
Do góry