reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

PORÓD w szpitalu RYDYGIERA w Krakowie

Dziewczyny, czy są takie tutaj na forum, które są już po terminie, ale lekarze ( chodzi mi o tych ze szpitala Rydygier) nie chcą wywoływać porodu??? Mój termin mija za tydzień, ale szyjka nadal nieprzygotowana, twarda, dzidzia duża i nie wiem jak to będzie wyglądać za parę dni. Ile mnie będą przetrzymywać? Boję się, że takie trzymanie dziecka po 40 tc może być dla niego niebezpieczne.
 
reklama
Koleżanka rodziła w Rydygierze 1 listopada. Ze wzgl. na duże dziecko zadecydowali o cc, ale przez to że zjadła śniadanie, musiała czekać 6 godz na opróżnienie żołądka. Przez ten czas była na sali porodowej tej 4 boksowej. Korzystała z piłki, prysznica itp. Mówiła że położne rewelacyjne, co chwilę podpowiadały nowe pozycje które uśmierzą bóle. Zadowolona bardzo, choć nikomu nic nie płaciła. Teraz leży w pokoju 1, bo po cc zawsze dają 1. Ale jak nie ma dużo kobiet to każdą kładą osobno, więc można mieć 2 dla siebie.

Podgrzybek, czy mogłabyś mi napisać czy Twoja koleżanka była juz po terminie czy dostała mocnych bóli ?? BO moj termin mija jutro, i dzidzia wazy wg usg 4100 g i boje sie ze tez bedzie cesarka, jesli mnie bedą trzymać jeszcze. Nie mam zadnych skurczy, czyli na razie nie zapowiada się, że niedługo będę rodzić... Dzieki z góry za odpowiedź!! Pozdrawiam
 
Ja właśnie wróciłam po 2 tygodniach z Rygygiera.
Kilka dziewczyn było mocno przeterminowanych, podłączali im oksy, ale i tak kończyło się na CC, bo albo dzidzia za duża, albo rozwarcie stawało na 5 cm i ani rusz.
Leżała ze mną na sali dziewczyna, która urodziła chłopca 4.600 SN w 30 minut, więc też tragedii nie ma.
Po CC jak pisze podgrzybek zawsze jest sala jedynka, no chyba że wszystkie zajęte.
11.11 było takie obłożenie rodzących, że zabrakło miejsc więc wypisywali do domu te osoby, które się kwalifikowały.
Szpital może nie ma warunków jak na Ujastku, za to personel jak dla mnie rewelacja, lekarze, neonatolodzy, pediatrzy, pielęgniarki to złoci ludzie.
Dziękuje serdecznie za 13 dni opieki nade mną i nad moim dzieckiem.

Rady co zabrać ze sobą:
Jedzenie, bo tylko 3 posiłki dziennie, dużo wody mineralnej, majtki siatkowe, bo innych nie pozwalają nosić (po porodzie SN), sztućce ja miałam swoje i tak lepiej, ciuszki dla małego bo te które dają często są mocno zużyte, maść na pupę (na początek nie pozwalają sudocremu, ja miałam bepanthen dopiero jak mały już konkretnie odparzył pupcię to sudocrem), oczywiście pampersy, chusteczki, pieluszki tetrowe, dobrze mieć jakiś kocyk, ale nie gruby bo krzyczą że się przegrzewa dzidziusia.....i chyba tyle, jak coś mi się coś przypomni to dopiszę.
 
Ja właśnie wróciłam po 2 tygodniach z Rygygiera.
Kilka dziewczyn było mocno przeterminowanych, podłączali im oksy, ale i tak kończyło się na CC, bo albo dzidzia za duża, albo rozwarcie stawało na 5 cm i ani rusz.
Leżała ze mną na sali dziewczyna, która urodziła chłopca 4.600 SN w 30 minut, więc też tragedii nie ma.
Po CC jak pisze podgrzybek zawsze jest sala jedynka, no chyba że wszystkie zajęte.
11.11 było takie obłożenie rodzących, że zabrakło miejsc więc wypisywali do domu te osoby, które się kwalifikowały.
Szpital może nie ma warunków jak na Ujastku, za to personel jak dla mnie rewelacja, lekarze, neonatolodzy, pediatrzy, pielęgniarki to złoci ludzie.
Dziękuje serdecznie za 13 dni opieki nade mną i nad moim dzieckiem.

Rady co zabrać ze sobą:
Jedzenie, bo tylko 3 posiłki dziennie, dużo wody mineralnej, majtki siatkowe, bo innych nie pozwalają nosić (po porodzie SN), sztućce ja miałam swoje i tak lepiej, ciuszki dla małego bo te które dają często są mocno zużyte, maść na pupę (na początek nie pozwalają sudocremu, ja miałam bepanthen dopiero jak mały już konkretnie odparzył pupcię to sudocrem), oczywiście pampersy, chusteczki, pieluszki tetrowe, dobrze mieć jakiś kocyk, ale nie gruby bo krzyczą że się przegrzewa dzidziusia.....i chyba tyle, jak coś mi się coś przypomni to dopiszę.

I jak ogólnie się czujesz? rodziłaś na rodzinnej czy w boksie? Zabierać ze sobą laktator? Fajnie ,że u Ciebie już po wszystkim :)
Pozdrawiam!
 
Na listopadzie można przeczytać opowiadanie moje z porodówki.
Ze względu na wiek ciąży (37 tygodni) cukrzycę ciążową, cholestazę i anemię woleli mnie mieć przy sobie i rodziłam w boksie. Sama nawet nie chciałam na rodzinnej.
Po porodzie jestem 11 dni i nie czuje że rodziłam.
Położna nacięła krocze, ale widziałam jej ciężką pracę żeby je chronić, miałam założony tylko jeden szew, który w 5 dobie po porodzie już się rozpuścił.
Praktycznie już nie krwawię i ogólnie jestem bardzo zadowolona że wybrałam ten właśnie szpital.
Jednak mały dostał silnej żółtaczki i leżeliśmy 10 dni łącznie.
Ja nie miałam laktatora i mąż w niedzielę jeździł po smykach i kupował bo miałam taki nawał pokarmu.
 
witajcie Mamy i przyszłe mamy:) bardzo się ciesze że trafiłam na to forum i że został założony temat konkretnie o porodach w Rydygierze. Jestem w 35 tc. i zamierzam rodzić w tym szpitalu. Słyszałam pozytywne opinie i to też potwierdziłam tutaj na forum. Mam pytanie. Co należy zabrać ze sobą do szpitala dla siebie i dla dzidziusia? Co z tymi ciuszkami dla malucha? a i w czym kobieta rodzi w swojej koszuli czy dają szpitalną? a i kobieta powinna mieć ze sobą te podkłady belli? jak wyglądają warunki na salach poporodowych? i czy dzieciątko cały czas jest przy mamie? Proszę w miarę możliwości o odpowiedź, najlepiej mamy które rodziły tam niedawno :)
 
ciężarówka ja rodziłam 5.11
Ciuszki dla małego zabierz, bo niby dają, ale mój mały dostał body i nie było guzika, więc spięli plastrem.
Pampersy, chusteczki i krem do pupy (linomag, bephanten), smoczek.
Koszuli szpitalnej nie dają, a ta po porodzie nadaje się do kosza.
Podkłady belli ja zużyłam 3 paczki, bo 1,5 paczki poszła na porodówce ( po przebiciu wód płodowych, które się sączyły a ja musiałam chodzić).
Na porodówkę zabrać też wodę mineralną, koniecznie szminkę ochronną i jak ktoś chce zzo to skarpetki, bo potem uczucie jakby nogi w misce z lodem były. Ja miałam też cukierki owocowe, bo wiadomo nic nie jadłam, a cukier spadał, więc co jakiś czas ssałam nimm2.
Potem na te 3 dni polecam swoje sztućce i kubek, no i coś do jedzenia bo podają 3 posiłki o 8,13,17 i nie za wiele, wiadomo jak szpital.
Reszta wiadomo kosmetyki, szlafrok itp.
Ja byłam 13 dni, więc potrzebowałam trochę więcej rzeczy ;)

Sale poporodowe są 1 i 2 osobowe, z tym że w 1 z reguły leżą panie po CC.
Łazienka na korytarzu bądź w pokoju 1.
Ja nie dostałam dziecka na pierwszą noc, bo chcieli mi go poobserwować, ale potem już co noc miałam go u siebie.
Pomiędzy 8 a 10 jest wizyta u lekarza, dzwonią do pokoju i jedzie się z małym na ważenie i sprawdzanie wszystkiego, koło 20 toaleta i też dzwonią.
Radzę od razu karmić piersią, bo niechętnie wypisują jeśli się nie karmi.
Na początku dają mleczko, jak są jakieś problemy.

Ja generalnie bardzo pozytywnie wspominam te 13 dni, mimo że było ciężko bo wiadomo że każda kobieta chciałaby już w 3 dobie do domku, ale tu chodzi o zdrowie maluszka przecież.
Jak dla mnie personel rewelacja.
 
Dzięki Amerie za bardzo konkretną i obszerną odpowiedź:) jestem teraz troszkę spokojniejsza. Musze kupić inny krem do pupy bo kupiliśmy z mężem sudocrem a pisałaś chyba wczęsniej że nie zalecają go używać. Co do ciuszków to chyba faktycznie lepiej niech maluszek ma od razu swoje a nie po kimś;) myślę, że nie trzeba skierowania do porodu w tym szpitalu, bo przecież nigdy niewadomo kiedy się coś zacznie... a tak ogóle to znasz/ znacie może jakiś nr tel na IP bo na stronce szpitala nie ma, jest tyl;ko ten do sekretariatu... ehh mam nadzieję, ze wszytko będzie dobrze bo nie ukrywam troszkę się boję tego wszystkiego a najbardziej o Maleństwo. Życzę Wam powodzenia i żeby Leoś rozwijał się zdrowiutko.
 
reklama
aha i z tego co wiem to w rydygierze wszystko jest bezpłatne mam rację? że jak jest sala poporodowa 2 osobowa to nie trzeba za nią płacić tak jak na siemiradzkiego? :) i jeszcze jedno nurtujące mnie pytanie... gdy chcemy skorzystać z toalety iść się wykąpać a akurat nie ma nikogo od nas bliskiego to położne pilnują dzieciatko czy też może współlokatorka jeśli akurat ktoś z nami w sali jest ?:)
 
Do góry