reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród w Gorzowie WLKP

Future nie przejmuj się! ja przyznam szczerze, że chciałam cesarkę....powiem ci że moja koleżanka rodziła 1 dziecko naturalnie, a drugie powiedziała że tylko cesarkę chce i była bardzo zadowolona...z tym, że jej podawali cały czas leki przeciwbólowe (przy których można karmić - ona karmiła małą po cesarce już 2 godziny po....w Poznaniu)
 
reklama
ja sie nie denerwuje jeszcze, mysle, ze moj gin wybierze co lepsze dla mni i dla dziecka. licze tylko, ze mąż się nie bedzie bal i pomoże przy malej jak ja nie bede mogla wstac
 
Musi Ci pomóc...:-) zresztą będziesz go instruować na bieżąco...to, że nie będziesz mogła dźwigać nie oznacza, że nie będziesz mogła przewijać czy karmić dzidzi...musi ci tylko ją podawać...a najlepiej jakby wziął urlop na 2-3 tygodnie...(mój bierze na 3 tygodnie), a jeśli to okaże się niemożliwe to sprowadź do siebie mamę albo teściową....;-) każda pomoc jest dobra....
A po cesarce z tego co wiem to na drugi dzień będą kazali ci już wstać i chodzić...a dzidzię pielęgniarki będą ci podawać do piersi (karmienie na leżąco) nic się nie przejumu masz dzwonek nad łóżkiem, z każdą pierdołą dzwoń...one w końcu po to tam są :-).
 
AAA wiecie co, jak się dzisiaj ucieszyłam! :) bo właśnie wyciągnęłam laktator do sterylizacji (zanim go zapakuje do walizy) i z czystej ciekawości przystawiłam go do piersi...i okazało się, że po jakiś kilku razach coś wyleciało z piersi...było przezroczyste i klejące....:-) bardzo się ucieszyłam, bo to chyba początki siary...a już się martwiłam, że nic tam nie będę miała....;-)

Wczoraj zaczęłam puszczać mojej małej "Muzykę Bobasa" i tak zaczęła szaleć w brzuszku...:-D że aż się wystraszyłam! Teraz nie wiem czy jej się tak bardzo podobało czy wręcz odwrotnie...
tak na marginesie to polecam bo super muzyka z odgłosami dzidzi, śmiechem...bardzo wyciszająca i uspokajająca....(albo pobudzająca jak w przypadku mojej niuni ;-))
 
No moj bierze tylko tydzien, ale ma taka prace ze wiecej jest w domu niz w pracy :-)

Gratuluje pokarmu Aga ;-) Zobaczysz jak urodzisz to nie bedziesz wiedziala co masz z nawalem robic :p Mi ostatnio znowu pokarm plame zrobil na lozku ;/ Juz mam koc podlozony i przescieradlo a i tak przecieka ;/ Przed porodem pojade do komfortu wypozyczyc odkurzacz pioracy bo juz nie moge patrzec na te lozko a poki co nie oplaca sie nawet go czyscic ;/

A sciagne sobie ta muzyczke ;-) Poki co klade obok brzucha maskotke z pozytywka i mu gra ;-)

A co do ruchow. Wasze dzidzie tez tak maja, ze jednego dnia szaleja jakby tam w pilke grali, a drugiego dnia sa tak spokojne ze czlowiek zapomina ze w ciazy jest :p
Czasami az mnie to martwi
 
A ja do tej pory nie mam siary i boję się, że nie będę miała pokarmu :(

Byłam dzisiaj u lekarza i powiedział, ze jak do poniedziałku nie urodzę to idę do szpitala. Także trzymajcie kciuki, żeby moje kurczątko się wykluło do poniedziałku ;)
 
hejka

Aga - moj mąż jest nauczycielem (ja tez zresztą) i u nas nie ma urlopów. przyslugują mu chyba 3 dni urlopu okolicznościowego z okazji urodzenia się dziecka. wiec tylko to sobbie weźmie. ale moja mama chyba weźmie sobie zwolenienie (bo też nauczycielka) i przyjedzien a tydzien lub dwa. Pozniej moze mąż sobie weźmie urlop i jakoś dokulamy się do wakacji. a po dwoch tygodniach ja licze na to, ze bede już sprawna... ;)

gaja - ja nie mam pokarmu wcale. naciskam miętosze masuje i nic, a takie mam zwiotczałe piersi, ze napewno w nich nic nie ma. ale ja nie narzekam, bo nie jestem zwolenniczką karmienia piersią. i mam podobnie z małą. czasem sie zachwouje jak tarzan na drzewie, a czasem spi aniolek i tylko czasem sie obróci. a ja slucham Mozarta, bo sama go kocham, i mała też lubi, bo sie uspokaja jak slucha. oczywiscie mam pelno piosenke dla dzieci, bo ja tez ucze rytmiki w przedszkolu, wie moja mala całą ciąże z muzyką oswojona.
oj laski urodźmy już ;)
 
reklama
Krysiaczek nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze ze Ty juz prawie :-) Zreszta pewnie nie tylko ja :p Pewnie sie niecierpliwisz bardzo. Najdluzszy tydzien w zyciu :-)

Future z tytulu urodzenia dziecka Twojemu mezowi przysluguje caly tydzien urlopu okolicznosciowego. Niby od 2012 ma byc ten czas wydluzony do dwoch tygodni, ale to jeszcze nie wiadomo. Do tego jeszcze jest cos takie, że jak mialas cesarke i nie mozesz zbytnio sie ruszac to maz moze wziasc do dwoch tygodni jakos maksymalnie L4 na opieke nad Toba i dzieckiem.

A pokarm moze sie pojawic tez dopiero po urodzeniu. Ponoc to normalne i nie ma czym sie przejmowac, ale skoro nie chcesz karmić piersią to nie masz co narzekac :p Ale chyba bedziesz musiala sobie sciagać jak cos zeby Ci sie zastoje nie robily. Zreszta nie wiem ja sie nie znam :-) Pewnie polozne Ci powiedza co i jak.
 
Do góry