kalamakala
Zaciekawiona BB
Ja w kwietniu tamtego roku rodziłam w gorzowie i miałam torbe napakowaną tymi wszystkimi rzeczami...
koniec końców nie użyłam prawie nic.
Koszule pielęgniarki dawały codziennie świeżą, podkładów i wkładek nie brakowało bo opakowania całe przynosiła pani sprzątaczka jak i pielęgniarki.
na pewno trzeba mieć kubek i sztućce.
przybory toaletowe dla mamy i tetrowe pieluszki (chociaż pieluszki przy każdej kąpieli mają-służą do wycierania)
można mieć swoje ubranka chociaż jest o tej porze roku tak ciepło na oddziale że dziecko zawinięte w ich rożek ma cieplutko.
pampersy dają 5 sztuk na dobę więc kilka sztuk trzeba mieć swoich.
przydadzą się tez chusteczki, ale maść jest zbędna, bo smółka nie odparza.
Oddział jest na prawdę świetny i siostry starają się pomagać.
Ja jechałam 140km żeby rodzić w Gorzowie bo spod Zielonej Góry gdzie za żadne skarby rodzić nie chciałam (szybciej bym w domu urodziła!)
koniec końców nie użyłam prawie nic.
Koszule pielęgniarki dawały codziennie świeżą, podkładów i wkładek nie brakowało bo opakowania całe przynosiła pani sprzątaczka jak i pielęgniarki.
na pewno trzeba mieć kubek i sztućce.
przybory toaletowe dla mamy i tetrowe pieluszki (chociaż pieluszki przy każdej kąpieli mają-służą do wycierania)
można mieć swoje ubranka chociaż jest o tej porze roku tak ciepło na oddziale że dziecko zawinięte w ich rożek ma cieplutko.
pampersy dają 5 sztuk na dobę więc kilka sztuk trzeba mieć swoich.
przydadzą się tez chusteczki, ale maść jest zbędna, bo smółka nie odparza.
Oddział jest na prawdę świetny i siostry starają się pomagać.
Ja jechałam 140km żeby rodzić w Gorzowie bo spod Zielonej Góry gdzie za żadne skarby rodzić nie chciałam (szybciej bym w domu urodziła!)