reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poród w Gorzowie WLKP

katarinka prawda rocznik2011 to zdolne dzieciaczki.ja tez bym mogla mówic i mowić o niuni.....to Amelka szybko poszla.my myśleliśmy że też szybko pójdzie bo, jak od 3 tyg to dźwigała tak główkę że lekarka była w szoku, mogła leżec 5 godzin a i tak jej nie połozyła.od 2 mc dźwigała się do siadu, chyba nawet zdjęcia wklejałam tutaj(to było akurat męczące), 5 mc siedziała, 7 mc raczkowała.i potem długo długo nic.my jej do niczego nigdy nie zmuszamy ma się rozwijać swoim tempem.ale jak ją czasem braliśmy na nogi to ona tylko dwa kroki i siadała nie chciała chodzić.tak ok. października przypadkiem jej się spodobało i tak zaczęła z każdym dniem więcej.27.10 jak bylismy na weselu to mała była tak zadowolona że na sali się puszczała i hop 2 kroczki, więc myśleliśmy o może.w połowei listopada, po pokojach zaczęła sama chodzić od punktu A do B , ale ja tego chodzeniem nie nazywałam.a w dniu swoich urodzin jak mi na czworaka zwiała, i niz ja się podniosłam, patrze a ona z przedpokoju w zakręt wchodzi na dwóch nogach i do mnie, wspaniały widok.i za chwile do innego pokoju i tak sie zaczęło na dobre.a gada bardzo dużooo, może jeszcze nie zdania ale np. dziadzia gdzie idziesz? do 5 umie liczyć, przeważnie wszystko u niej 3, umie wykonywac proste polecenia, jak podaj , źle trzymasz książeczkę odwróć...jak robią zwierzątka tez umie mogłabym tu wyliczac i chyba by mi miejsca brakoło co ona umie.ale ja tak z nudów z nią cały czas siedze i przez zabawe ucze, a ona jest strasznie chłonna, dużo jej nie trzeba mówić.nie będę skromna ale nią to się normalnie zachwycają, że taka uśmiechnieta cały czas i bystrzak. a jak tam twój interes?

kwiatek ja juz nie pamiętam jakie badania miałam

ale się rozpisałam
 
reklama
mati84 najwidoczniej z kimś innym cię pomyliłam, ja naszczescie do szpitala trafiłam 16 maja a 20 już urodziłam i wszystko szczesliwie sie skonczyło, leżałam po porodzie z córcią jeszcze 7 dni bo miała żółtaczke i nagdzewała sie w inkubatorku, była wczesniaczkiem o miesiąc za wczesnie wyszła:) najwazniejsze ze drowa:)
 
kwiatekco do porodu rodzinnego to u mnie przy pierwszym dziecku mężuś był ( bardzo się bałam ale nie naciskałam) a przy drugim już nie chciał ale i mi już tak bardzo na tym nie zależało. A mężulo stwierdził, że widział raz i wystarczy:rofl2:
 
asik- co za mąż!!!:-D może tak sam by urodził:-D

kwiatek- poczytaj sobie o pielęgnacji na spokojnie, w szpitalu może ci pokażą co nieco a może nie- tak było w moim przypadku, mimo, że spędziłam 9 dni to jakoś wiele się nie nauczyłam, bo najpierw małego nie miałam przy sobie, a później wyszły chyba z założenia, że skoro tyle jestem to już wszystko wiem;
miałam super położną środowiskową i ona mi wszystko pokazała co i jak

katrinka, aneczka- sto lat dla Waszych dzióbków, troszkę spóźnione, ale ten czas leciii.. szok..

Młody od kilku dni ostro bziuma, a-titita, a-teeetuje, tfuuu, tluu itp.
aa dziś zaczęłam naprowadzać go głoskę "ta"
i tak wieczorem przed kąpielą mówię do niego, powiedz tata, tata, tata.. itd.
a on po kilku próbach.. najpierw aaaaa ta, aa ta.. a za chwilę TATA (i to tak ładnie, nie jakieś tam tatatattatatatatattattta), tylko TATA (z akcentem na drugie a) i kilka razy powtórzył..
poryczałam się
 
Już nie długo zobaczę mojego syneczka :)

Dziewczyny ale mi ciężko...Was też bolała tak miednica i krocze? A mały jak wystawia "coś" :-) nie wie kolanko czy łokieć to aż mi dech zapiera hehe ale to takie urocze że nawet przyjemne.

marisamm- ostatnio w sz.rodzenia położna powiedziała że na następnych zajęciach zajmiemy się pielęgnacją, także oczytana już jestem a zobaczymy co pokaże nam położna.
To nie jest tak że ja nic nie umiem, bo zajmowałam się dzieciaczkami ale tu będzie chodziło o moje własne :D

Jejku im bliżej porodu tym większy stres, torba niby spakowana ale myśli wciąż krążą po mojej głowie czy wszystko mam :D ....chwilami panikuję :-D
 
krocze ciągnęło pod sam koniec, Młody napierał i pobolewało trochę..
u mnie stres rósł w ostatnich tygodniach; z dnia na dzień coraz większy- najgorzej jak się tak nakręcałam.. brrr..:eek:
teraz zleci migiem- zobaczysz :)
 
marisamm mężuś nie taki zły;-)a poza tym jak urodziłam córę i później oglądałam program jak kobieta rodziła i było wszystko widać to stwierdziłam, że to niezbyt fajny widok i, że nigdy więcej nie wezmę mężula na porodówkę, Więc byłam zadowolona, że nie chce być przy drugim porodzie:-)
kwiatek mnie też pod koniec ciąży bolało krocze i miednica- to normalne, że dziecko napiera (w końcu chce wyjść hehe):-)
 
reklama
Do góry