Gisia- ja na opiekę lekarską nie mogłam w GW narzekać, przyjmował mnie inny lekarz, urodziłam już po zmianie "zmiany" więc poród odbierał inny; sympatyczni, kompetentni, nie ma się czego bać;
co znów nie można powiedzieć o położnych (oczywiście nie wszystkich);
najgorszy w tym jest fakt, że wiele kobiet nie tyle boi się bólu i tej wielkiej niewiadomej, tylko na jaką opiekę podczas porodu trafi, czy akurat położna nie będzie miała złego dnia i się na tobie nie będzie wyżywać, to jest dopiero chore!!
a wiecie, że mój monsz tak na tydzień przed porodem jak usłyszał, że mam jakieś rozwarcie na 1cm, to już koniec, kaplica, nici z seksu
; bał się, że coś może Maleństwu zrobić i spasował.. a teraz niech cierpi, bo ja zazwyczaj to wieczorem marzę o poduszce... także korzystajcie
martyna- odpicuj się ładnie i idź na spacer, ja po prawie tygodniu nie ruszania się z domu i oczekiwania na to już, postanowiłam się wybrać na spacerek, zeszłam tylko na półpiętro i częściowo odeszły mi wody;-) no i co, no i powrót do domku i szykowanie do szpitala..
future- no właśnie ty zakładałaś ten wątek, a teraz już drugi dzieciaczek w drodze
trzymam kciuki za Was wszystkie i oby kulanie się szybko skończyło