reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród w Gorzowie WLKP

reklama
hej megi83, a chodzilas do szkoły rodzenia> tam położna wszystko mowila i jest naprawdę fajnie.
najwazniejsze na porodowkę są rzeczy dla Ciebie, bo jak nie masz czegoś dla dziecka, to bez problemu ci dadzą. ale warto wziąc kilka kaftaników czy bodziaków, kilka pieluszek tetrowych. a dla siebie najważniejsze:
cieniusieńki szlafrok
skarpetki
klapki pod prysznic
kapcie
3koszule (ja mialam 2 i mi brakowało, mama mi donosiła)
ręczniki
ręczn. papierowe do wycierania krocza
majteczki siateczkowe (niby nie można, ale nikt tego nie sprawdza, a jest wygodniej ;))
kosmetyki do higieny int i reszte
leki używane na codzień
woda niegazowana
gumka do wlosów ;)
dokumenty


jak czegoś zapomniałam to dziewczyny dopiszą ;))


nie bój się rodzić w Gorzowie. jak wszędzie są miłe babki i nie miłe, nie ma reguły i nie ma się co stresować ;)
 
Cześć Wam kobitki :) widzę że forum wrze pełną parą :-D trzymam kciuki za Was babeczki które szykują się do porodu i którym jeszcze troszkę czasu zostało ;)

Katrinka powiem ci że z perspektywy mojego porodu (i mojej siostry-bo z nią też rodziłam) ważniejsza jest położna przy porodzie (lekarz przychodzi tylko kilka razy może ze dwa :( - na początku i na zszycie) a położna jest z Tobą cały czas...dlatego ja wynajęłam sobie położną, koszt 600zł...może i dużo ale stwierdzam że to najlepiej wydane pieniądze, bardzo mi pomogła i nie wyobrażam sobie porodu bez niej....

A Kasileum też teraz chrzci Alunię :) wiem bo miała mieć tydzień po mnie :) trzymam kciuki żeby wszystko się udało!!! Tobie też Larvunia!!!

My teraz nadrabiamy spacerkami (w końcu coś się rusza w kwestii wychodzenia) więc 3 razy po godzinie maszerujemy gdzie się da :))) jestem z tego powodu mega szczęśliwa! :))))

Future wracaj do zdrówka!

Gaja jak tam Wikuś? Ile waży?
 
Dzieki dziewczyny za odpowiedz. Mam nadzieje ze sie przekreci jeszcze.Widzialam na necie jakies cwiczenia, zeby malenstwo sie obrocilo.Sprubuje:-) .

Czytałam (w mojej książce) że dziecko potrafi obrócić się do strumienia światła, lekarze przykładają strumień światła (latarkę) do brzuszka koło spojenia łonowego i ciekawski dzidziuś potrafi się obrócić do światła :) wiadomo że nie nastąpi to po pierwszym razie ale po pewnym czasie się obraca...
 
Witam wszystkie dziewczyny!
Mam parę pytań i porad. Za miesiąc mam termin porodu. Chyba wyląduje tutaj na gorzowskiej porodówce. W Gorzowie mieszkam 3 rok ale tez juz się nasłuchałam różności, ale te dziewczyny co rodziły ostatnio może mi cos doradzą? Po pierwsze to jestem przed wyborem pediatry, czy może znacie takiego który mógłby byc lekarzem moim rodzinnym i jest również pediatrą, bym mogła dzidzie również do niego zapisać? Po drugie to co tak naprawde mam ze soba zabrac na porodówkę? Czy może lepiej umówić się z położną w domu przed porodem i ona mi wszystko powie? Boje się porodu i szpitala..:( Doradźcie proszę co robić by się tak nie stresować..

Nic się nie przejmuj :) jak już tu wszystkie pisałyśmy, na Gorzowskiej porodówce dużo się poprawiło, nie masz się czego obawiać, położne są bardzo miłe, wystarczy że będziesz ich słuchała i z nimi współpracowała i ważne aby twój partner nie reagował agresywnie, nie dość że wprowadza to nerwową atmosferę: ty się denerwujesz, położne a przecież nie na tym rzecz polega...one mają być skupione na Tobie :)) a Ty na swoim dzidziusiu, bo tylko od Ciebie zależy jego przyjście na świat, jak mu w tym pomożesz...
My zapisaliśmy się do przychodni "Nasze Zdrowie" do dr Kurczewskiej, (przedtem byłam w innej przychodni - sami mnie przepisali, nie musiałam nigdzie latać :) ona nie jest pediatrą, ale jest miła i zna się na rzeczy, po za tym przychodnia ma pediatrów i bez problemu jak do niej należysz możesz iść z dzieckiem...

A co do szpitala to jest w nim mega gorąco więc wystarczą ci 2-3 koszule, wiadomo klapki pod prysznic a i co ważne podkłady swoje poporodowe tj podpaski i te na łóżko, mi ich sporo poszło...kilka opakowań, ręczniki papierowe, papier toaletowy, apap, Tantum Rossa do podmywania w saszetkach (szybciej się rana goi) no i woda mineralna! bo pić się chce niemiłosiernie (ja miałam 2 butelki 2l) wiadomo później mąż donosił :) wiadomo że musisz wsiąść całą dokumentację z przebiegu ciąży, ubezpieczenie, dowód itd.
Dla dzidzi ja miałam swoje pampersy, 4 pajacyki bawełniane z łapkami niedrapkami! (ja miałam już takie wszyte w śpioszki), kilka par boby na ramiączkach i powiem ci że tylko to mi się przydało, czapeczek się nie zakłada więc zbędne, a na wyjście cuszki i kombinezonik miałam uszykowane w osobnej torbie to mąż mi przywiózł w dniu wypisu....
 
jeszcze jedno wiecie jaki numer!
moja przyjaciółka ze szkolnych lat 2 miesiące temu rodziła dzidzię (już swoją drugą pociechę) gadałyśmy i śmiała się że druga baba i biedny jej mąż :) w dniu porodu okazało się że urodziła synka! Masakra a mówili jej cały czas że dziewczyna! ja się dziwię że przy tej technice są jeszcze pomyłki....wiadomo szok ale i radość bo synka chcieli...ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji.... :)))))
 
ale jaja,

ja znam sytuacje, ze sie dowiadują miesiac przed porodem, ale w dniu porodu to niesamowite. biedny chlopiec pewnie chodził w różowych kaftanikach. ale mam tylko nadzieję, ze nie w sukienkach haha
 
Witam Dziweczyny i dzięki za pocieszenie i informacje. A jeszcze jedno, tylko proszę nie osądzajcie mnie. Jeśli chcę dzidzię karmić od razu butelką, to czy w szpitalu mi to zapewnią, czy będą się wydzierać, że piersią nie chcę karmić? Znacie takie przypadki?
Co do spokoju męża to się tez martwię, bo o jest nerwowy, ale mam nadzieję, że się wyciszy i będzie spokojny, bo jak nie to go chyba pogonie hehe:)
Zastanawiam się, kiedy synuś się urodzi, bo wyszła mi rozbieżność terminu porodu aż o trzy tyg. pierwszy termin to połowa września wg usg, a drugi termin ok.8 października wg okresu. Ale już bym chciała mieć to za sobą:)
 
reklama
Hej Megi :)
Nikt Cię nie będzie tu osądzał, to tylko i wyłącznie Twoja decyzja jak chcesz karmić dzidzię :)
W szpitalu jest mleczko i nie ma problemu, możesz sama po nie chodzić jak tylko potrzebujesz nakarmić maleństwo...pielęgniarki pokażą Ci co i jak. Sądzę jednak, że będą namawiać Cię do karmienia piersią, ale raczej nie będą mocno się przy tym upierać, bo nie mają na to czasu...Pamiętaj tylko, żeby wziąć laktator, bo mleczko i tak pojawi się w piersiach!

Kobitki a ja coraz to bliżej chrztu i coraz to więcej mam wątpliwości co do sukienki :( Będę "mamą chrzestną" (nieformalnie), no i mamą chrzczonego dziecka (Aluni mojej), powiedzcie, czy wypada ubrać taką sukienkę jak na zdjęciu, czy raczej nie... 1717488323_1.jpeg
 
Do góry