Ja pampersów wzięłam pół paczki, w jedną dobę to nie wykorzystam, a resztę małżonek będzie woził. Wzięłam też 5 podkładów seni na łóżko - co by nie prosić co chwilę jakby mi przeciekało. Muszę dokupić jeszcze kilka drobiazgów, jakieś jedzenie (suchy prowiant dla męża i dla siebie na później - wszak nie wiadomo kiedy skończę rodzić i czy się jakaś przekąska nie przyda, bo na kolację się nie załapię). Osobno rogal do karmienia, zapas wody mineralnej itp.