Powiem Wam, że spakowałam do dość dużej torby - paczkę pampersów, paczkę podkładów na łóżko, 2 paczki wkładów poporodowych (pakowane po 10 sztuk- matko, jakie to wielkie!) chusteczki nawilżające do pupci, paczkę wkładek laktacyjnych, majtki siateczkowe+jednorazowe...
I wypełniło mi to niemal całą torbę.
A jeszcze musi wejść: komplet ubranka na wyjście, pieluszki tetrowe x5, ze 3 koszule nocne, moje przybory toaletowe, ręczniki, klapki.....
Stwierdzenie "torba do szpitala" powinna zostać zastąpiona "kilkoma torbami do szpitala".
Czy ja jestem jakaś niedorozwinięta życiowo? Pewnie powinnam wziąć np połowę paczki pieluch? Ile sztuk bierzecie? Jak to u Was wygląda? rzeczywiście JEDNA torba?