Mamafasolki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Sierpień 2018
- Postów
- 6 082
Ja jestem mamą po cc na zimno z uwagi na makrosomię płodu. Rok walki z samą sobą, że to był dobry poród, że nie była to moja wina. Po cc problemy wszelkie: z laktacją (miesiąc walki, udało się), z napięciem mięśniowym, integracją sensoryczną u dziecka, z seksem, myślę, że z więzią z dzieckiem. Fizycznie śmigałam po dwóch dniach, psychicznie długo dochodziłam do siebie. Blizna zaczęła mi dokuczać dopiero kilka miesięcy po, praca z fizjo i jest ok.
Nikt nie da Ci gwarancji, że jaki będzie Twój poród i która opcja dla Was (Ciebie i dziecka) jest lepsza. Poczytaj sobie o "błękitnym porodzie", zajrzyj na grupę naturalnie po cesarce, żeby poznać dlaczego kobiety walczą o sn i jakie mają historie porodowe. Klucz to rozluźnienie ciała, pogodzenie się z nim. Może fizjo uroginekologiczny? Nawet jeśli będziesz cc, to pomoże Ci przygotować się na nią.
Ale wydaje mi się, że ważniejsza rzecz to zadbanie o WSPARCIE po porodzie. Długo zastanawiałam się, czy Ci to pisać, ale myślę, że tak. Przepraszam, nie chcę Cię ranić ani straszyć, chciałabym abyś ZADBAŁA o siebie: Niestety, ale jesteś w grupie ryzyka depresji poporodowej, z uwagi na swoją historię i sposób przeżywania ciąży. Nie oznacza to, że tak się stanie, ale myślę, że warto abyś miała z tyłu głowy, że jeśli , to masz plan, do kogo się udać, co robić.
Przytulam
Nikt nie da Ci gwarancji, że jaki będzie Twój poród i która opcja dla Was (Ciebie i dziecka) jest lepsza. Poczytaj sobie o "błękitnym porodzie", zajrzyj na grupę naturalnie po cesarce, żeby poznać dlaczego kobiety walczą o sn i jakie mają historie porodowe. Klucz to rozluźnienie ciała, pogodzenie się z nim. Może fizjo uroginekologiczny? Nawet jeśli będziesz cc, to pomoże Ci przygotować się na nią.
Ale wydaje mi się, że ważniejsza rzecz to zadbanie o WSPARCIE po porodzie. Długo zastanawiałam się, czy Ci to pisać, ale myślę, że tak. Przepraszam, nie chcę Cię ranić ani straszyć, chciałabym abyś ZADBAŁA o siebie: Niestety, ale jesteś w grupie ryzyka depresji poporodowej, z uwagi na swoją historię i sposób przeżywania ciąży. Nie oznacza to, że tak się stanie, ale myślę, że warto abyś miała z tyłu głowy, że jeśli , to masz plan, do kogo się udać, co robić.
Przytulam