reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poród siłami natury, sposoby łagodzenia bólu, porady i ciekawostki :)

a ja mysle jednak ze prosba zeby nie nacinac krocza cudaczeniem nie jest. moze dziwne byc rzeczywiscie, ze to czarno na bialym napisane jest, przynajmniej w niektorych szpitalach, ale jesli zadna z nas tego nie zrobi, to zawsze to tam dziwnym bedzie. a tak to k8 ze swoim zelaznym planem bedzie pionierka tematu i "nastepnym pokoleniom" rodzacych bedzie byc moze lzej.
viva la france! (zarty zartami, ale tak trzymac ;))
 
reklama
Weronkazz ale w porządnych szpitalach nikt już nie nacina krocza profilaktycznie ... żadnej mojej koleżanki nie nacięli także w Katowicach już się nauczyli.
 
I niech się kurna uczą, na zachodzie to jest standard, tylko u nas fanaberia i jeśli wszystkie do tego tak będą podchodziły, to kiedy to sie zmieni?
Oczywiście łatwiej powiedzieć, ale jak powiesz a czegoś nie zrobią, albo zrobią, to powiedzą, że nikt im nie mówił, a tak mają czarno na białym i dla ich własnego dobra, niech poświęcą 3 minuty, żeby się z tym zapoznać.
 
Ja bym się bardzo cieszyła, gdyby się obyło tym razem bez nacięcia, bo mimo że szybko się zagoiło, to był to jednak pewien dyskomfort.
Ale z dwojga złego wolę lekkie i kontrolowane nacięcie niż pęknięcie...

Moja położna poprzednio bardzo się starała, żeby uniknąć nacinania - naciągała skórę, masowała, ale się nie udało. No ale to był mój pierwszy poród i 36-centymetrowa główka (a właściwie łeb ;)). Czułam już jak mnie skóra piecze i byłam pewna, że zaraz pęknę. Czułam też, że główka jest bardzo blisko wyjścia, ale nie dam rady jej przez taki otwór wypchnąć. Twierdzę więc, że to nacięcie było uzasadnione. Pewnie gdyby dziecko miało ciut mniejszą główkę, to by się udało bez, bo szło naprawdę nieźle. Tuż po nacięciu Franek wyskoczył na świat.
 
taaaaaa;-) wczoraj widziałam na porodówce na TLC jaki to standard, babka przyszła z planem porodu stron 5 zerknęła położna i powiedziała niech Pani mi powie czego oczekuje i na bieżąco mówi co chce:-) Tu nie chodzi o to, że u nas nie respektują planów, oczekiwań itd., tylko uważam że to zawracanie dupy kartkami jak można to powiedzieć i jeszcze nie widziałam, żeby ludzie lepiej dogadywali się przez oficjalne pisma i nikt mnie do tego nie przekona.
 
A ja jestem prawnikiem i wszystkie moje sukcesy opierały się na dialogu z człowiek i umiejętności dogadania się.
A jakby coś było nie tak to i tak swoje jestem w stanie wyegzekwować i bez papierków:tak:.
Ok spadam pisać te durne uchwały.
 
reklama
Do góry